Sprawa Kurka w sądzie...polubownym
Wszystko wskazuje na to, że sprawę kontraktu Bartosza Kurka rozstrzygnie sąd...polubowny, działający przy Polskiej Lidze Siatkówki.
- Oficjalnej informacji na ten temat jeszcze nie mamy, ale słyszeliśmy, że sprawa ma trafić do sądu polubownego działającego przy Polskiej Lidze Siatkówki - powiedziała nam dzisiaj Wanda Pietrzyk dyrektor klubu siatkarskiego ZAKSA Kędzierzyn-Koźle.
- Otrzymaliśmy pismo od prawnika reprezentującego Ryszarda Boska, który jest menedżerem Bartka, gdzie uważa on, że zawodnik może swobodnie odejść z klubu. Ja ma dwie odmienne ekspertyzy prawnicze, mówiące, że zgodnie z zapisami w kontrakcie Bartosz Kurek jest jeszcze przez jeden sezon zawodnikiem ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - mówi z kolei Kazimierz Pietrzyk. - Nie odpuszczę tej sprawy, bowiem uważam, że jak podpisuje się kontrakt na określonych warunkach, to trzeba ich dotrzymać. Myśmy także podpisali kontrakt z Jakubem Jaroszem z klauzulą, umożliwiającą mu przejście po tym sezonie do innego klubu. Był pod kontraktem mój podpis, był odpowiedni zaopis i trudno, chociaż szkoda, że Jakub nie zagra już w ZAKSA, nie robiliśmy żadnych problemów z jego przejściem do Bełchatowa - dodaje prezes kędzierzyńskiego klubu.
Czy widzi on jakieś rozwiązanie sporu wokół Bartosza Kurka? - Oczywiście. Przecież klub z Bełchatowa może odkupić jego kontrakt - zakończył rozmowę na ten temat prezes Pietrzyk.
Wszystko wskazuje też na to, że w kędzierzyńskim teamie na kolejny sezon zostaną Adrian Patucha, Konrad Małecki i Grzegorz Wójtowicz. W kędzierzyńskim klubie ciągle trwają poszukiwania "rasowego" przyjmującego. - W tym wzgledzie rynek jest bardzo wąski i nie jest łatwo o klasowego zawodnika - mówi prezes Pietrzyk.
Autor: Wiktor Sobierajski
|