"Dziękuję wszystkim za te trzy lata spędzone w Kędzierzynie" -
- konferencja w Bełchatowie
- Bartek Kurek jest zawodnikiem PGE Skry - potwierdził prezes klubu, Konrad Piechocki. - Doszliśmy do porozumienia. Dla dobra polskiej siatkówki, a także samego Bartka - dodał Kazimierz Pietrzyk.
- Bardzo się cieszę i bardzo dziękuję prezesowi Pietrzykowi, że dla dobra całej tej sprawy, jak i dla dobra samego zawodnika doszliśmy do porozumienia i Bartek jest zawodnikiem naszego klubu - rozpoczął konferencję Konrad Piechocki. - Bartek może skupić się na treningach i grze, co wyjdzie na dobre klubowi i całej polskiej siatkówce - dodał prezes Skry.
- Sprawa ta ciągnie się już od dłuższego czasu. Ja nadal twierdzę, że zgodnie z kontraktem mogliśmy przedłużyć go o kolejny rok. Bartek i jego menadżerowie twierdzili inaczej. Sprawa trafiła do Sądu Polubownego. Przez to, że mieliśmy okres wakacyjny i wiele urlopów, pozew otrzymaliśmy dopiero 21. lipca. Mieliśmy odpowiedzieć na niego w ciągu kilku dni i tak też się stało bodajże 25. lipca wystawiliśmy nasze stanowisko w tej sprawie. Znając Sąd Polubowny i sytuację, gdzie musiałoby się zgłosić wielu świadków nie skończyłoby się to na jednym posiedzeniu, a pierwsze wyznaczono na 10. września - informuje prezes ZAK S.A. Kazimierz Pietrzyk. - Czas jednak nagli, zbliża się liga, kluby muszą zgłaszać swoich zawodników. Nagłośniona nasza sprawa nie służyła siatkówce dlatego doszliśmy do porozumienia - dodaje prezes Kędzierzyna.
- To, że Bartek zaczął trenować w Bełchatowie nie miało żadnego podłoża prawnego. Zgodnie z kontraktem Bartek powinien trenować z ZAKSĄ. Kilka dni temu rękę wyciągnął Konrad Piechocki. Spotkaliśmy się i dla dobra tej sprawy i polskiej siatkówki doszliśmy do porozumienia - mówi prezes Pietrzyk. - Przedstawiłem mu wszystkie fakty i dokumenty, dlatego on na tę sprawę wyrobił swoje zdanie. My nadal twierdzimy, że racja leżała po stronie naszego klubu - kończy dywagacje na temat tej trudnej sprawy Kazimierz Pietrzyk.
- Każdy uczy się na błędach. My, jak i Bartek również. On jest w połowie drogi, która doprowadzi go do tego by być czołowym polskim siatkarzem z pewnym miejscem w reprezentacji. Ta droga jest jednak długa i wiele jeszcze pracy przed nim. Wiem jednak, że Bartek to sumienny i bardzo pracowity chłopak i bardzo dobrze życzę mu na przyszłość - mówi prezes ZAK S.A.
- Z punktu widzenia PGE Skry nasze działanie miało przynieść szybkie rozwiązanie tej sprawy. Nigdy nie chcieliśmy być w niej stroną. Najważniejsze było to, by zakończyć ją przed początkiem sezonu - uważa prezes Piechocki. - Bardzo zależało nam by Bartek grał w Bełchatowie. Dlatego, jeszcze raz bardzo dziękuję prezesowi Pietrzykowi, że doszliśmy do porozumienia. Pokazaliśmy w ten sposób, że władze różnych klub potrafią się dogadać i znaleźć kompromis. Bartek ma teraz wolną głowę i w spokoju może przygotowywać się do sezonu - dodaje Piechocki.
- Zrobiliśmy to tylko obydwaj (wraz z Konradem Piechockim - przyp. red.) - mówi Kazimierz Pietrzyk. - Nie ma w tym żadnych korzyści finansowych, ponieważ my sami chcielibyśmy mieć Bartka w swoim zespole. Był dla nas bardzo ważnym zawodnikiem. Myślę jednak, że zrobiliśmy dla tej sprawy to co najlepsze - dodał.
- Bardzo się cieszę, że sprawa ta zakończyła się w ten sposób - rozpoczął główny zainteresowany tego sporu, Bartosz Kurek. - Od początku chciałem grać w Bełchatowie. Jeśli już złożymy podpisy to pozostanę tu na trzy sezony - mówi Kurek. - Skra to najlepszy klub w Polsce. Z najlepszym zapleczem i trenerami. Propozycji od takich klubów się nie odrzuca - dodaje młody zawodnik.
- To tylko teoretycznie w Kędzierzynie mogłem być szóstkowym graczem. Zmienił się trener i może on mieć zupełnie inną koncepcję drużyny. Sezon dopiero przed nami, a ja jestem pewien, że nieważne po ilu rozegranych meczach, ale na pewno się w tym klubie rozwinę i nabiorę doświadczenia - mówi nowy nabytek PGE Skry Bełchatów.
- W rozmowie z prezesem już mu dziękowałem za grę w klubie, chyba nie było ze mną większych problemów. Nie chciałbym, by ta sprawa jakoś źle wpłynęła na postrzeganie mnie w ZAKSA. Jeszcze raz chciałem bardzo podziękować prezesowi Pietrzykowi, trenerom, całemu klubowi oraz kibicom za te trzy lata spędzone w Kędzierzynie - kończy Bartosz Kurek.
Autor: Danka Rękawica Źródło: siatka.org
|