Nieco mniejsza i nieco skromniejsza
Mowa oczywiście o kędzierzyńskiej hali sportowej, w której swoje mecze od najbliższego sezonu będą rozgrywać siatkarze Mostostalu. Pierwotnie bowiem planowano, że cały kompleks będzie składał się z trzech obiektów: hali głównej, hali treningowej i kompleksu gastronomiczno - hotelarskiego.
Główny budynek to szkielet krytego lodowiska, które budowane było na osiedlu Azoty w latach osiemdziesiątych obok istniejącego lodowiska "Azotor". Z powodu braku funduszy nigdy nie zakończono budowy tego kompleksu i obecnie władze miasta postanowiły zaadaptować stojącą i niszczejącą konstrukcję na nową halę sportową. Będzie to największy tego typu obiekt w województwie opolskim. Znajdą się tam boiska do siatkówki, koszykówki i piłki ręcznej, a także gabinety odnowy biologicznej. Trybuny hali pomieszczą cztery tysiące widzów. Obok niej dobudowano halę treningową. Zrezygnowano jednak, jak informuje NTO, z trzeciego obiektu, czyli zaplecza hotelarsko-gastronomicznego z częścią administracyjną. Powodem są oczywiście oszczędności finansowe. Obecnie władze miasta zastanawiają się nad wykorzystaniem na ten cel zaniedbanego budynku przy basenie.
Moim zdaniem jest to całkiem rozsądne rozwiązanie, gdyż budynek ów od wielu lat jest wątpliwą wizytówką Kędzierzyna i odstrasza miłośników letnich kąpieli, którzy w upalne dni chcą skorzystać z basenu, a przy pięknej i nowoczesnej hali wyglądałby jeszcze bardziej żałośnie. Pomysł wydaje się więc bardzo dobry i trzeba mieć tylko nadzieję, że starczy pieniędzy i determinacji włodarzom stolicy polskiej siatkówki, bo prowizorki mają tę cechę, że czasem trwają latami.
Wszyscy odwiedzający teren budowy i zaniepokojeni stanem prac mogą czuć się uspokojeni. Hala sportowa ma być oddana do użytku w połowie listopada i na pewno niedługo po tym terminie wprowadzą się do niej siatkarze. A ja jakoś nie do końca się cieszę z tego faktu i chyba nie jestem w tych odczuciach osamotniony. Dumą napawa mnie to, że Kędzierzyn doczeka się nowoczesnej hali, a siatkarze będą gościć najlepsze drużyny z kraju, a wierzę, że już niedługo także z Europy, w nowoczesnym własnym obiekcie. Jednak trudno tam chyba będzie o taką kameralną atmosferę jak w tym obiekcie przy alei Jana Pawła II. Może się mylę i kiedyś też z sentymentem będę spoglądać na halę przy Mostowej, wspominając sukcesy " Mosto". Może już niedługo z nią będzie łączyć się nowy rozdział w historii zwycięstw Mosto. Jednak zanim to nastąpi, myślami wracam na niewielka widownię starej hali, aby tam szukać śladów przeszłości.
Autor: Jacek Żuk
|