ZAKSA ma być siatkarską potęgą
Siatkarze z Kędzierzyna-Koźla mają znów walczyć o medale mistrzostw Polski. Zakłady Azotowe "Kędzierzyn" zapowiedziały jeszcze mocniejsze wsparcie finansowe dla zespołu
ZAK SA przygotowują się do debiutu giełdowego, potrzebują reklamy i PR-u. A to ma im dać siatkówka.
- Przed wejściem na giełdę potrzebujemy pozytywnego przekazu, a mamy badania, że przez sport dobry wizerunek firmy utrwala się u szerszej grupy ludzi - mówi prezes ZAK SA Krzysztof Jałosiński. - Po drugie ZAK działa w tym mieście, a tu właściwie poza siatkówką nie ma zbyt wielu rozrywek, a klub to taka perełka. Inwestując w siatkówkę, chcemy więc pokazać, że zakład dba o społeczność lokalną - dodaje.
Przyznaje, że gdy pół roku temu przyjechał do Kędzierzyna-Koźla, to był zauroczony halą i atmosferą na meczach. - Chcemy, by klub i siatkówka się rozwijały. Wiemy, że bez pieniędzy sukcesy nie istnieją. Dlatego będzie większe dofinansowanie dla klubu w najbliższym czasie. Kwoty nie mogę podać, zresztą o jej wielkości musi zadecydować zarząd firmy. Ale mam nadzieję, że dzięki temu zastrzykowi już w tym sezonie zaczniemy budowę silnego zespołu mogącego walczyć o najwyższe cele - mówi Jałosiński.
Czołowe kluby w kraju mają budżety sięgające 8-10 mln zł. Na razie budżet klubu siatkarskiego z Kędzierzyna-Koźla wynosi ok. 5 mln zł.
Prezes siatkarzy Kazimierz Pietrzyk nie sądzi, by już teraz dysponował takimi pieniędzmi jak prezesi PGE Skry Bełchatów czy Asseco Resovii Rzeszów. - Ale cieszymy się z deklaracji prezesa ZAK, bo teraz wiemy, co mamy robić, by nawiązać do największych sukcesów klubu. Prezes Jałosiński jako były piłkarz ręczny doskonale wie, jakie podstawy finansowo-organizacyjne muszą być spełnione, by klub walczył o najwyższe cele - zaznacza Pietrzyk. Przypomnijmy, że w połowie 2006 roku ówczesny prezes ZAK Wojciech Zaremba wypowiedział klubowi umowę sponsorską. Tłumaczył to koniecznymi oszczędnościami. Ale wskutek tarć we władzach Nafty Polskiej, pod którą podlegają Zakłady Azotowe, oraz wyjściu na jaw, że za PRL-u był współpracownikiem SB, Zaremba został odwołany.
Zastąpił go Bartłomiej Cząstkiewicz, który w czerwcu 2007 roku uratował klub przed upadkiem. ZAK zostały wówczas jego większościowym udziałowcem. Kapitał zakładowy spółki siatkarskiej podniesiony został wówczas z 500 do miliona złotych. Dodatkowo ZAK zainwestował w klub 2 mln zł.
Był to właściwie powrót do korzeni. Zakłady Azotowe są bowiem od kilkunastu lat jednym z najpoważniejszych sponsorów klubu, jedną z dwóch firm obok Mostostalu, które założyły sportową spółkę akcyjną Mostostal-Azoty.
Autor: Arkadiusz Kuglarz
|