Zabrakło niewiele

Drugi półfinał Pucharu Polski okazał się znacznie bardziej wyrównany od pierwszego. Po dwóch godzinach gry dalej trudno było wskazać zwycięzcę, a i w tie-breaku walka toczyła się aż do ostatniej piłki. Nic więc dziwnego, że statystyki tego spotkania są bardzo wyrównane, a olsztynianie na dystansie pięciu setów uzbierali raptem 5 oczek więcej od zawodników ZAKSY. Najwyższą przewagę zawodnicy z Warmii i Mazur uzyskali w bloku, którym punktowali dwunastokrotnie przy 7 blokach kędzierzynian.

Warto jednak zwrócić uwagę tym razem na bardzo wysoką skuteczność obu zespołów w przyjęciu (62% - AZS, 72% - ZAKSA), która dała duże pole do popisu obu rozgrywającym. Co ciekawe bardziej równomiernie rozkładał się atak w zespole ZAKSY, w którym niezwykle skutecznie zagrali środkowi. Niemniej jednak w obu ekipach do czołowych postaci należeli atakujący. Grzegorz Szymański zdobył atakiem 26 punktów (57% skuteczności), zaś jego vis-a-vis na punkt zamienił 22 ataki (55% - skut.). A zatem i w tym rankingu prawie na remis. Klucz do zwycięstwa akademików znajdujemy dopiero w ostatniej rubryce. Olsztynianie popełnili 6 błędów własnych mniej od naszych siatkarzy i to w dużym stopniu przyczyniło się do ich sukcesu.

Foto: Wiesław Kozieł (plusliga.pl)