ZAKSA musi zmienić właściciela
Do końca roku Zakłady Azotowe Kędzierzyn muszą sprzedać swoje udziały w spółce akcyjnej ZAK SA, która jest właścicielem zespołu siatkarskiego ZAKSA
Minister skarbu, do którego należy ZAK, wydał zarządzenie, które zobowiązuje spółki skarbu państwa, by do końca tego roku pozbyły się udziałów w klubach sportowych, a działalność sponsorska powinna opierać się na ekonomicznych zasadach i przynosić zyski, np. wzrost wartości firmy, poprawę wizerunku, promocję nowego produktu, itp.
Zakłady Azotowe Kędzierzyn mają 50 proc. udziałów w spółce akcyjnej ZAK S.A., która jest właścicielem kędzierzyńskich siatkarzy występujących w PlusLidze.
- Mamy czas do końca roku, by znaleźć partnera, który odkupi od nas akcje spółki - mówi Krzysztof Jałosiński, prezes ZAK i jednocześnie przewodniczący rady nadzorczej spółki akcyjnej ZAK SA - ZAK nie musi być udziałowcem spółki, by nadal promować się przez siatkówkę. Nie muszę także zasiadać w radzie nadzorczej, by rozliczyć pieniądze przekazane klubowi - twierdzi Jałosiński. Sytuacja może się zmienić, gdyby zgodnie z zapowiedziami ministerstwa, ZAK został sprywatyzowany, co w zapowiedziach ma stać się jeszcze w tym roku. - Dlatego mówię, że mamy jeszcze czas na dostosowanie się do zarządzenia ministerstwa - podkreśla Jałosiński.
Druga część zarządzenia ministra mówiąca o tym, że "działalność sponsorska powinna opierać się na ekonomicznych zasadach i przynosić zyski" w Kędzierzynie-Koźlu jest odbierana ze spokojem. Zespół siatkarski bowiem jest na fali, bez przesady można uznać go za największą rewelację tego sezonu. Podopiecznym Krzysztofa Stelmacha potrzeba jest tylko jedna wygrana w trzech spotkaniach, by awansować do czwórki walczącej o medale mistrzostw Polski.
- Od dawna mówiłem, że stać ten zespół na walkę o medale. Teraz marzy mi się wielki finał, choć to tylko marzenie nie wymagania, bowiem nie można zmieniać reguł gry w czasie sezonu - zaznacza Jałosiński. Gdy budowano zespół, jego celem było zajęcie lepszego miejsca niż przed rokiem, gdy kędzierzynianie zajęli szósta lokatę.
Autor: Arkadiusz Kuglarz Źródło: gazeta.pl
|