Nagrodzeni wielcy Mostostalu -
- oficjalne pożegnanie Wspaniałego i Dembończyka
Trudno wyobrazić sobie lepszą sportową oprawę uroczystości pożegnania Waldemara Wspaniałego, niż mecz zespołów, z którymi przez wiele lat związany był jako zawodnik i trener. I jeśli był to przypadek, że uroczystość tę zaplanowano po spotkaniu rozgrywanym pomiędzy KP Energią Sosnowiec i Mostostalem Kędzierzyn-Koźle, to los okazał się najlepszym reżyserem tego widowiska, zamykając jedną klamrą niemal całe życie sportowe Pana Waldemara. Jeśli do tego dodamy, że emocjami podczas tego spotkania, można by obdarzyć kilka ligowych meczów, okaże się, że obecność Wspaniałego wywołała gdzieś z zakamarków kędzierzyńskiej hali owego ducha, z którym kibice często spotykali się na meczach Mostostalu - ducha dramaturgii i emocji, niespodziewanych zwrotów akcji i... końcowego zwycięstwa po zaciętej walce.
Jak zwykle przy takiej okazji były kwiaty, życzenia i tradycyjne: "Sto lat", ale przede wszystkim owacja kibiców, którzy oklaskami podziękowali za to wszystko, co Pan Waldemar uczynił dla kędzierzyńskiego klubu, dla tego miasta i dla siatkówki w ogóle. To przecież za Jego trenerskiej kadencji Mostostal osiągnął sukcesy, jakich nie udało się osiągnąć żadnej polskiej drużynie klubowej i wierni kibice "Mosto" tego faktu nigdy Panu Waldemarowi nie zapomną. Takie zapewnienia padały wczoraj z ich ust i jestem pewny, że nie były to tylko czcze słowa. Nie można bowiem pamiętać o "Mosto" bez pamięci o twórcy jego sukcesów, które na zawsze związały Wspaniałego z naszym miastem i naszym klubem.
Wczorajsza uroczystość stała się również okazją do pożegnania Rolanda Dembończyka. Tego zawodnika nie trzeba przedstawiać kibicom siatkówki ani w Kędzierzynie, ani w Polsce. Pamiętają Go bowiem jeszcze Ci wszyscy, którzy chodzili na mecze Chemika, a także Ci, którzy fetowali awans klubu siatkarskiego z Kędzierzyna do serii A i wszyscy, którzy Mostostal znają tylko z czasów wielkich sukcesów. Najpierw podstawowy atakujący, a później zastępca Pawła Papke - Roland jest żywą historią zespołu i symbolem wierności i przywiązania do barw klubowych. Był zawsze, kiedy klub potrzebował Go najbardziej, a w ubiegłym sezonie z powodu licznych kontuzji kolegów występował zarówno na swojej koronnej pozycji jak też na przyjęciu, mimo że wcześniej zamierzał zakończyć czynne uprawianie sportu.
Prywatnie Roland to wspaniały, pogodny i otwarty na ludzi człowiek, zawsze chętny do rozmowy, dowcipny, obdarzony cennym darem gromadzenia wokół siebie innych. Chociaż trudno wyobrazić sobie, że nie zobaczymy już Go na boisku, wiemy, że Dembończyk z Mostostalem naprawdę nie żegna się. Od kilku lat z powodzeniem zajmuje się szkoleniem juniorów i wierzymy, że przekaże im nie tylko swoje umiejętności, ale również wartości, którym był zawsze wierny. Na zakończenie kariery zawodniczej Roland Dembończyk uhonorowany został brązowym odznaczeniem Ministerstwa Edukacji, Nauki i Sportu, które wręczyli Wojewoda Opolski - Elżbieta Rutkowska oraz prezes OZPS- Waldemar Kobienia.
W imieniu wszystkich członków naszego fan-clubu składamy Panu Waldemarowi Wspaniałemu i Rolandowi Dembończykowi serdeczne podziękowania i życzymy dalszych sukcesów w pracy trenerskiej.
Podczas wczorajszej uroczystości nagrodzono również:
Lucjana Krakowczyka - byłego trenera Chemika Kędzierzyn, obecnie trenera siatkarek- złotą odznaką Ministerstawa Edukacji, Nauki i Spotu;
Mirosława Biolika - zawodnika Chemika Kędzierzyn, Legii Warszawa i Czarnych Radom -srebrną odznaką Ministerstwa Edukacji, Nauki i Sportu,
Wandę Pietrzyk - wiceprezesa Mostostalu - brązową odznaką MENiS;
Grzegorza Gawora - wiceprezesa Mostostalu - brązową odznaką MENiS;
Czesława Ambrożego - twórcę siatkówki w Kędzierzynie, bez którego niemożliwe byłyby aktualne sukcesy - odznaką Honorowego Członka PZPS
|