"Sytuacja się skomlikowała"
Wojciech Kaźmierczak przed dwumeczem w Olsztynie
Największą niespodzianką pierwszych spotkań w rundzie play-off PlusLigi była porażka we własnej hali ZAKSY Kędzierzyn-Koźle z AZS-em UWM Olsztyn. W rywalizacji tej pary o awans do najlepszej czwórki ekstraklasy jest remis. Walka toczy się do trzech wygranych. Kolejne dwa mecze odbędą się w czwartek i w piątek w Olsztynie. Podopieczni Krzysztofa Stelmacha muszą wygrać przynajmniej jedno z tych spotkań, jeśli marzą o medalu.
PlusLiga: Spodziewaliście się takiego obrotu sprawy? W pierwszym meczu stosunkowo gładkie 3:0, a w drugim taka przykra niespodzianka.
Wojciech Kaźmierczak: Niestety, zawiedliśmy. Wiedzieliśmy, że to nie będą łatwe mecze, bo już piątkowe spotkanie było dla nas ciężkie, a teraz Olsztyn pokazał, że potrafi grać. To są właśnie play-offy. Co z tego, że w sezonie wygraliśmy z nimi dwa razy. Teraz walka toczy się od nowa i każdy chce coś ugrać.
- Waszym katem okazał się Tomasz Józefacki. Takich serii traconych punktów przy zagrywkach jednego zawodnika to w PlusLidze chyba jeszcze nie było.
- To była tragedia. Absolutnie nie powinny się nam przytrafiać takie przestoje, gdy tracimy po osiem punktów z rzędu przy zagrywce jednego zawodnika. Tomaszowi należą się słowa uznania, bo to było coś wyjątkowego. Naprawdę te serwisy było bardzo ciężko przyjąć. O ile jego seria w pierwszym secie jeszcze nie miała takiego znaczenia dla losów meczu, o tyle to, co zrobił w tie-breaku, zdarzyło się w najgorszym dla nas momencie. Nie możemy sobie zarzucić braku woli walki, bo potrafiliśmy jeszcze odrobić straty i doprowadzić do remisu po 13. Szczęście nas opuściło. Mieliśmy szansę wyjść na prowadzenie przy autowym ataku Pinto, ale przytrafiło się dotknięcie siatki. Szkoda tej akcji.
- Rywalizacja z AZS-em miała się zakończyć w trzech meczach, a na razie jest remis. Dwa kolejne spotkania rozegracie w Olsztynie. Czy jesteście w stanie dwa razy tam wygrać?
- Nikt nie zapowiadał, że wygramy trzy mecze z rzędu. Naszym planem było pokonać rywali dwa razy u siebie i potem próbować zakończyć rywalizację w Olsztynie. Sytuacja się skomplikowała, ale wierzymy w to, że jesteśmy w stanie tam wygrać. Jesteśmy dobrze przygotowani fizycznie. Nastawienie psychiczne też mamy bojowe. Bądźmy optymistami i trzymajmy się tego, że pojedziemy tam walczyć i wygrać. Akademicy na pewno przed własną publicznością będą chcieli wypaść jak najlepiej. Ale już raz w tym sezonie wygraliśmy tam i teraz musimy to powtórzyć.
Autor: Grzegorz Łabaj
|