Świderski i Czarnowski w ZAKSIE
Nie udało się kędzierzynianom wywalczyć brązowych medali w sezonie 2009/2010, ale w kolejny rok rozgrywek zespół ZAKSY wejdzie wzmocniony na kilku pozycjach. Jeszcze przed ostatnim gwizdkiem wieńczącym koniec rozgrywek umowę z klubem podpisali bowiem Patryk Czarnowski i Sebastian Swiderski.
Pierwszy jest byłym już zawodnikiem Jastrzębskiego Węgla, srebrnym medalistą zakończonego właśnie sezonu. Po znakomitym okresie gry otrzymał powołanie do kadry na Ligę Światową. To o nim trener reprezentacji Polski powiedział: "Patryk Czarnowski mnie zadziwia. Za każdym razem gdy obserwuję jego grę, bardzo mnie zaskakuje. Każdego dnia jest coraz lepszy. To dla mnie duża niespodzianka."
W fazie play-off wychowanek SALOS-u Ostróda był najskuteczniejszym środkowym bloku, zdobywał średnio 2,77 punktu na set. W klasyfikacji blokujących znokautował rywali - w 56-ciu rozegranych setach zanotował aż 50 punktowych bloków. Zbliżoną średnią do niego miał tylko Daniel Pliński z PGE Skry Bełchatów (33 bloki w 39 setach).
Sebastiana natomiast przedstawiać w Kędzierzynie nikomu nie trzeba. Trzy lata spędził w Mostostalu przed wyjazdem do Włoch, zdobywając z zespołem trzy mistrzostwa Polski, dwa razy Puchar Polski oraz brązowy medal Ligi Mistrzów. Ostatnie siedem lat grał we Włoszech, najpierw w Prugii, a potem w Lube Banca Marche Macerata, z którą wygrał Puchar Włoch i Superpuchar. Od kilku lat mówiło się o powrocie Sebastiana do Kędzierzyna, a prezes Pietrzyk był z zawodnikiem w stałym kontakcie. Teraz możemy zakomunikować, że jeden z najlepszych przyjmujących reprezentacji Polski wraca do miejsca, gdzie zaczęła się Jego wielka europejska i światowa kariera.
O swojej decyzji tak mówi: "To już czas najwyższy na powrót do Polski, a propozycja była bardzo ciekawa, więc skorzystałem z niej. Cieszę się bardzo i mam nadzieję, że w następnym roku ZAKSA będzie walczyła o najwyższe cele. Dlaczego wybrał Kędzierzyn? "Były inne propozycje z polskich klubów, ale ta wydawała mi się najciekawsza, najbardziej konkretna. Znam to środowisko, ludzi, z którymi prowadzone były rozmowy i wiem, że to są konkrety, rzeczy pewne, które później w trakcie sezonu nie będą zmieniane, a to jest dla mnie bardzo ważne." - wyjaśnia zawodnik. A poza tym, Sebastian przypomina, że obiecał, iż kiedyś wróci na stare śmieci.
A więc witamy.
Autor: Janusz Żuk
|