Sebastian Świderski w ogniu pytań internautów
Przy jakiej muzyce lubi relaksować się Sebastian Świderski? co robi gdy nie gra w siatkówkę, co myśli o finale mistrzostw świata na... Stadionie Narodowym i o absencji Łukasza Kadziewicza w reprezentacji Polski.
Olcia: Czy zamierza pan skończyć karierę w Polsce?
Sebastian Świderski: Tak. Między innymi dlatego wróciłem do kraju i podpisałem kontrakt z ZAKS-ą. Nie wybieram się już za granicę.
Hania: Jakie są inne pasje Sebastiana Świderskiego poza siatkówką?
S. Świderski: Może nie pasje, ale zainteresowania. Komputer, samochody, wędkarstwo.
Ola: Czy po kontuzji zerwania ścięgna Achillesa brał pan pod uwagę zakończenie kariery?
S. Świderski: Brałem. Miałem chwile zwątpienia, różne rzeczy przychodziły mi do głowy, bo nie jestem już młodym zawodnikiem, a kontuzja ścięgna Achillesa jest bardzo poważną sprawą. Jakoś przezwyciężyłem złe myśli, między innymi dzięki kibicom, którzy pisali maile na jeden z portali internetowych. Z tego powstał potem wspaniały album, który został mi przekazany po powrocie chłopaków z mistrzostw Europy. Tę książkę napisali dla mnie kibice. Były w niej słowa wsparcia, zdjęcia zerwanych Achillesów ludzi, którzy po zabiegu normalnie funkcjonowali i pisali mi, że ja także dam radę. Tym bardziej, że nie każdy ma taki dostęp do najnowocześniejszych technik leczenia i rehabilitacji, z jakich mogłem korzystać ja. Dzięki wsparciu kibiców siły i chęci były większe.
Mila: Który sukces zawodowych wspomina pan najmilej w całym życiu?
S. Świderski: Było wiele takich chwil. Niepowtarzalne było wicemistrzostwo kraju i Puchar Polski ze Stilonem Gorzów. Graliśmy wtedy w Serii B, nikt na nas nie liczył, tymczasem w turnieju finałowym Pucharu Polski pokonaliśmy trzech późniejszych medalistów mistrzostw Polski: Kędzierzyn, Częstochowę i Sosnowiec. Nikt na nas nie stawiał, nikt nie spodziewał się takich rozstrzygnięć. Tym bardziej byliśmy szczęśliwi. Potem były sukcesy z Mostostalem, oczekiwane i wręcz wymagane, ale bardzo satysfakcjonujące. Także wyjazd do Włoch był dla mnie sukcesem, bardzo ważnym momentem w karierze, bo wtedy niewielu Polakom udawało się dostać do najlepszej ligi świata. Pamiętny był też finał z Perugią, tym bardziej że zostałem wtedy uznany przez La Gazettę dello Sport" za na najlepszego zawodnika ligi. W reprezentacji nie ma oczywiście konkurencji dla wicemistrzostwa świata.
Ola: Co pan myśli o braku Łukasza Kadziewicza w reprezentacji?
S. Świderski: Mamy tylu dobrych zawodników, także na środku siatki, że brak Łukasza nie jest aż tak bardzo odczuwalny. Nie chcę wnikać w decyzję trenera, który ma prawo stawiać na innych zawodników. On ma pewną wizję składu i widocznie Kadzia" w tej wizji nie ma. Należy cieszyć się z tego, że mamy taki urodzaj zawodników, że selekcjoner ma z kogo wybierać. A Łukasz? Jeszcze będzie walczył o powrót do reprezentacji. Wciąż jest młody i może jeszcze zagra w kadrze.
Aleksandra: Przy jakiej muzyce Sebastian Świderski lubi się relaksować?
S. Świderski: Nie mam jednego ulubionego wokalisty, czy faworyzowanego rodzaju muzyki. Słucham właściwie wszystkiego od rocka do muzyki poważnej. Na pewno nie będę się jednak relaksował przy heavy metalu. Kiedyś lubiłem słuchać grupy Scooter, ale głównie po to żeby nie usnąć w samochodzie, bo grają skoczną muzykę (śmiech).
LukasSlowik10: Czy uważa pan, że finał mistrzostw świata w siatkówce w 2014 roku w Polsce powinien odbyć na nowym Stadionie Narodowym w Warszawie?
S. Świderski: Ciekawa koncepcja, ale raczej niemożliwa. Kiedyś rozgrywano wprawdzie mecze na stadionach, nawet na Maracanie. Na tę chwilę czegoś takiego sobie jednak nie wyobrażam. Choć do mistrzostw w Polsce zostały cztery lata i wiele może się wydarzyć. Może i w tej dziedzinie będziemy prekursorami? Ale nie wiem czy byłby to dobry pomysł. Ile taka osoba, siedząca pod kopułą stadionu będzie widziała?
Pytajnik: Którą z polskich siatkarek uważa pan za najładniejszą?
S. Świderski: Nie ma jednej najładniejszej. Ogólnie polskie siatkarki są pięknymi kobietami. Nawet Włosi podkreślają, że Polki są śliczne, twierdzą nawet, że ładniejsze od Włoszek. Pod względem urody nasze siatkarki wygrywają z Włoszkami i innymi reprezentacjami.
Spisał: Kamil Drąg Źródło: sports.pl
|