Powrót Zaksy z przygodami
W środę powrót kędzierzyńskich siatkarzy z Grecji zablokował odbywający się tam strajk generalny. W czwartek okazało się, że sporą część drogi muszą pokonać autobusem.
- Po wielkich bojach udało się wykupić lot do Austrii - wyjaśnia dyrektor klubu Wanda Pietrzyk. - Tam na lotnisku musieliby znowu czekać sześć godzin, dlatego też wyjechał po nich autobus, który przywiózł ich bezpośrednio do Kędzierzyna-Koźla - tłumaczy.
Zaksa wracała z meczu II rundy pucharu CEV z Arisem Saloniki, który rozegrany został we wtorek. Trójkolorowi wygrali 3:2 i awansowali do kolejnego etapu.
- W środę chłopcy mieli normalnie trening i siłownię, za którą trzeba było oczywiście płacić - opowiada prezes.
Na szczęście po meczu z Grekami trójkolorowych czekają blisko dwa tygodnie wolnego do kolejnego spotkania. - Mieli mieć dwa dni dla siebie po powrocie z Salonik, ale w związku z zaistniałą sytuacją trzeba będzie poczekać na to, co zadecydują trenerzy - komentuje prezes. - Na pewno jednak, co cieszy, zaczął się okres, w którym będzie można spokojniej potrenować. Będzie też parę dni, żeby poodpoczywać, tym bardziej że idą święta. Ale już 29 grudnia karuzela zacznie się kręcić na nowo - zaznacza Pietrzyk.
Tego dnia podopieczni Krzysztofa Stelmacha zagrają na wyjeździe z Jastrzębskim Węglem, drugiego dnia nowego roku podejmą u siebie mistrza Polski Skrę Bełchatów, a już 5 stycznia zmierzą się w 1/4 Pucharu CEV z hiszpańską Unicaja Almeria.
Autor: łuba, Źródło: opole.gazeta.pl
|