"To będą rodzinne Święta" -
- Sebastian Świderski dla Radia Park
Radio Park: Gościsz w naszej redakcji w związku z taką ciekawą akcją. Polega ona na tym, że znani w Kędzierzynie ludzie czytają dzieciom bajki i to się ukaże na płycie. Jak udało się Ciebie do tego namówić?
Sebstian Świderski: Mnie nie trzeba było namawiać. Bardzo chętnie skorzystałem z tej propozycji. Moje dzieci nie bardzo są bajkowe, więc w jakiś sposób mogę pomóc i opowiedzieć bajki innym dzieciom.
Radio Park: Nasi słuchacze z niecierpliwością czekają na odpowiedź na jedno ważne pytanie: Jak z twoim zdrowiem? Jak przebiega rehabilitacja i kiedy wrócisz na parkiet, bo prawda jest taka, że z chwilą twojej kontuzji skończyła sie ta ZAKSA z początku sezonu.
S. Świderski: Jeszcze troszeczkę trzeba będzie poczekać. Rehabilitacja przebiega dobrze, nawet bardzo dobrze. W przeciągu pięciu tygodni od kontuzji udało się już nadrobić dwa, tak że jestem na etapie siódmego tygodnia. Zaczynam już normalne ćwiczenia, jeśli chodzi o basen, aby wzmocnić ten mięsień, który już "przykleił" się do rzepki i teraz musi sie odbudować. Teraz trzeba osiągnąć jak największy kąt zgięcia, żebym mógł zacząć zajęcia w siłowni czy nawet powoli odbijać piłkę. Mam nadzieję, że w następnym miesiącu uda mi się wznowić treningi i za dwa trzy miesiące wrócę do takiej dyspozycji, jaką prezentowałem na początku sezonu.
Radio Park: Czy to znaczy, że w play-offach będzie można liczyć na wzmocnienie drużyny Twoją osobą?
S. Świderski: Nie chcę niczego obiecywać, bo nie można podać dokładnej daty. Będę robił wszystko, aby ta data była jak najbliższa, ale trzeba to zrobić z głową, aby ta kontuzja nie wróciła. Chciałbym pomóc drużynie jeszcze w tym sezonie i na pewno się będę starał. Jeśli nie na boisku, to gdzieś tam z boku, aby ZAKSA zaczęła prezentować styl, na jaki ją stać.
Radio Park: A świąteczne przygotowania? Kontuzja w nich nie przeszkadza?
S. Świderski: Tak. Mam swoje zadania, ale mam zakaz wchodzenia do kuchni, gdzie królują moja mama, moja teściowa i moja małżonka. Dodatkowo na przykład lepieniem pierogów zajmują sie moje dzieci, więc dla mnie jest tam już za mało miejsca. Ja mam natomiast różne pozakuchenne sprawy, co jest trudniejsze w tym roku z powodu kontuzji, bo nie zawsze jestem mobilny. Cieszę się, że w tym roku Święta będą naprawdę rodzinne, bo we Włoszech nie zawsze było to możliwe.
Radio Park: Takich Świąt w domowej atmosferze Ci życzymy, bo, zapewne całe Święta spędzisz w domu?
S. Świderski: Tak. Żadne wyjazdy nie wchodzą w grę, co więcej, wreszcie będę mógł spędzić całe Święta w domu, bo we Włoszech nie zawsze było to możliwe, gdyż 26 grudnia grała już liga, więc czasem trzeba było jechać już w pierwszy dzień Świąt. W tym roku po pierwsze ze względu na kontuzję, a po drugie, że spotkanie ligowe będzie rozgrywane 29 grudnia, tego czasu będzie więcej dla rodziny i z tego bardzo sie cieszę.
Radio Park: Takich spokojnych i rodzinnych Świąt Ci życzymy oraz abyś w takim najładniejszym pudełku pod choinką znalazł zdrowie i aby omijały Cię kontuzje.
Na podstawie audycji Radia Park opracował Janusz Żuk
|