Drugie zwycięstwo ZAKSY
W drugim dniu rozgrywanego w Miliczu i w Krośnicach Turnieju Mistrzów rywalem niebiesko-biało-czerwonych był zespół mistrzów Polski. I tym razem, podobnie jak wczoraj, nasi siatkarze wygrali swój mecz 3:1, grając momentami bardzo dobrą siatkówkę, jak na ten etap przygotowań.
Kędzierzynianie wyszli na parkiet w następującym składzie: Witczak, Zagumny, Gladyr, Czarnowski, Samica i Kapelus oraz Gacek jako libero.
Od początku pierwszego seta nasi siatkarze wywalczyli sobie przewagę i po ataku Plińskiego w siatkę prowadzili na pierwszej przerwie 8:4. Również w kolejnych akcjach dominacja ZAKSY była bezdyskusyjna, tak więc po ataku Kapelusa z szóstej strefy na kolejną przerwę schodzili przy stanie 16:11. Kiedy jednak w polu zagrywki stanął Mariusz Wlazły bełchatowianie wyrównali (19:19), a po chwili wyszli na jednopunktowe prowadzenie. Nasi zawodnicy bardzo prędko jednak wrócili do gry, gdy Mariusz nie trafił w boisko, a po chwili Samica zdobył punkt z przechodzącej na kontrze (23:21). Ostatnie dwa punkty również padły łupem ZAKSY, która wygrała pierwszego seta 25:22.
Drugi set nie układał się już tak dobrze dla naszego zespołu, gdyż do pierwszej przerwy to Skra prowadziła stale jednym punktem. Jednak już po przerwie na prowadzenie wyszli kędzierzynianie (12:11) po znakomitym ataku Dominika z przechodzącej na kontrze. Gdy wydawało się, że nasz zespół znów przejdzie do ataku, bełchatowianie wyrównali (15:15) i zaczęli budować przewagę, znakomicie grając blokiem. Ostatni punkt zdobył z zagrywki daniel Pliński.
W trzecim secie w zespole ZAKSY nastąpiła zmiana. Na pozycji rozgrywającego pojawił się Grzegorz Pilarz, a na środku siatki mogliśmy powitać Wojtka Kaźmierczaka. Jednak set od początku układał się pod dyktando rywali, którzy bardzo szybko zbudowali sobie bezpieczną przewagę (3:8). Nasi siatkarze powoli zaczęli jednak odrabiać straty i na drugą przerwę przegrywali już tylko trzema punktami (13:16). Po przerwie ZAKSA odrobiła resztę strat i wyszła na prowadzanie po ataku Dominika na kontrze. Kolejne punkty nasi siatkarze zdobyli przy zagrywce Grzegorza Pilarza, znakomicie grając blokiem, i wygrali tego seta 25:21.
W czwartym i ostatnim secie na parkiet wszedł również Sebastian Warda, który zastąpił Jurija Gladyra, a ZAKSA kontynuowała dobrą passę i prowadziła 8:4, 11:6. 16:12. Przy stanie 23:18 trener Nawrocki poprosił o czas i dokonał zmiany, wprowadzając na parkiet Falascę, ale ostatnie punkty padły łupem naszych siatkarzy, którzy po autowym ataku Armando Dangera prowadzili 25:19.
Cieszy zwycięstwo, bo zawsze gra się, aby wygrać. I chociaż bełchatowianie wystapili w mocno eksperymentalnym zestawieniu, warto przypomnieć, że i w szeregach naszego zespołu nie zagrali Rouzier i Ruciak oraz Sebastian, który narzeka na kolano.
W drugim meczu Resovia Rzeszów pokonała Knack Roselare 3 : 0 .
Autor: Janusz Żuk
Foto: Jacek Żuk
|