"Podoba mi się tutaj" -
-Antoine Rouzier po pierwszym meczu
Ściągnięcie klasowego atakującego było priorytetem klubu z Kędzierzyna-Koźla w tegorocznym okienku transferowym. I prezesowi Kazimierzowi Pietrzykowi udało się pozyskać 25-letniego reprezentanta Francji, uważanego za jednego z najlepszych na tej pozycji. Antonin Rouzier już w pierwszym ligowym spotkaniu pokazał, że jego pozyskanie było strzałem w dziesiątkę. Skuteczny w ataku i bloku, w meczu z Fartem zapisał na swoim koncie aż 24 pkt i szybko stał się ulubieńcem publiczności, która natychmiast ochrzciła go Antkiem".
Jakub Bochenek:Chyba może być pan zadowolony z pierwszego meczu sezonu?
Antonin Rouzier: Dla mnie było to dość ciężkie spotkanie, ale to normalne. Pierwszy mecz o punkty w nowej drużynie zawsze jest szczególny. W meczu przeciwko Kielcom szwankował jeszcze mój serwis, ale z atakiem i blokiem było już całkiem nieźle. Grało mi się naprawdę dobrze, bo świetnie rozumiem się na boisku z Pawłem Zagumnym. To znakomity rozgrywający, trenujemy razem nie za długo, a czuję jakbyśmy się znali kilka lat. Jestem bardzo szczęśliwy, bo dodatkowo zostałem MVP meczu.
J. Bochenek: Ta nagroda indywidualna ma dla pana duże znaczenie?
A. Rouzier To jest bardzo miłe. A czy ważne? Owszem, ale nie najważniejsze. Dla mnie liczy się tylko zwycięstwo i trzy punkty dla drużyny.
J. Bochenek: Ponad tydzień temu przegraliście z Fartem w Memoriale Zdzisława Ambroziaka. Były obawy przed ligowym spotkaniem?
A. Rouzier: Bać się nie bałem, ale wiedziałem, że trzeba uważać na ten zespół. Znam Pierra Pujola i wiem, jak potrafi prowadzić zespół. Do tego w Farcie występują bardzo mocni, nowi zawodnicy - jak chociażby Marcus Nilsson. Swoją dobrą grę pokazali w pierwszym secie, w nas było troszeczkę za dużo zdenerwowania. Na szczęście kolejne trzy sety ułożyły się po naszej myśli i było tak, jak chcieliśmy.
J. Bochenek: Teraz czeka was spotkanie ze Skrą Bełchatów.
A. Rouzier: Sam jestem ciekaw, jak to wyjdzie. Chciałbym wygrać to spotkanie, bo doskonale zdaję sobie sprawę z jego wagi. Będzie ono bardzo istotne w kontekście pierwszego miejsca w rundzie zasadniczej. To na pewno będzie dużo cięższy mecz, niż ten z Fartem. Widziałem już drużynę z Bełchatowa i wiem, na jakim poziomie grają. Myślę jednak, że przy naszym dobrym przyjęciu będziemy mogli pokusić się o zwycięstwo.
J. Bochenek: A jak się pan czuje w Polsce?
A. Rouzier: Naprawdę bardzo dobrze. Oczywiście miałem pewne obawy, bo do tej pory niewiele grałem za granicą. Ale szybko się przyzwyczaiłem, w czym pomógł mi Guillaume Samica, który już grał w tym kraju. Podoba mi się tutaj. Jest zupełnie inaczej niż we Francji. Publiczność jest fantastyczna, liga bardzo silna, a klub dobrze zorganizowany. Chciałbym coś wygrać w tym sezonie z tym zespołem i głęboko wierzę, że to się uda.
Źródło: Przegląd Sportowy
|