"Chcemy łapać srokę po sroce"
- Kazimierz Pietrzyk w Radiu Park
"Pierwsza sroka, która się pojawi na horyzoncie musi być złapana, bo potem można nie złapać nic, więc nie ma odpuszczania" - mówi Prezes ZAKSY o celach naszego zespołu. - "Jeśli nastawialibyśmy się na ligę czy na Ligę Mistrzów, wówczas żałowalibyśmy straconej szansy, dlatego nie ma żadnego kunktatorstwa. Każdy mecz jest ważny i każdy cel, a najbliższym celem z tych wielkich jest Puchar Polski. Jeśli tam odniesiemy sukces, to lepiej będzie nam sie grało i w lidze, i w Lidze Mistrzów" - uzasadnia Kazimierz Pietrzyk. Dlatego też ważny jest bilans najbliższego meczu z Trentino. Tu też zawodnicy i szkoleniowcy oraz Zarząd liczą na dobry wynik. "Trentino to utytułowany rywal, ale grają w tym zespole tylko ludzie, więc liczymy w tym dwumeczu na jakieś punkty. Ile ich będzie? Wspaniale byłoby zwyciężyć chociaż raz. W ubiegłym roku z innym utytułowanym włoskim klubem udało sie nam sprawić niespodziankę" - przypomina Prezes." W rewanżu w finale już tak nie było pięknie, ale pierwszy mecz z Sisley Treviso zapadł kibicom siatkówki w pamięci."
Aby jednak realnie myśleć o sukcesach, trzeba znaleźć kogoś na miejsce Sebastiana, który w ubiegłym tygodniu doznał kolejnej kontuzji. "Sytuacja nie jest łatwa - mówi Kazimierz Pietrzyk - bo w kraju nie ma wolnych wartościowych zawodników klasy Sebastiana, więc szukamy za granicą, a tam też nie jest łatwo. Dostaliśmy, co prawda, kilka ofert, ale nie na miarę naszych oczekiwań. Ponadto już 28 grudnia kończy się okienko transferowe, a więc czasu na zgłoszenie zostało niewiele, zważając, że po drodze są jeszcze Święta."
Co do Sebastiana to jego przerwa potrwa znów długo: najpierw sześć tygodni całkowitego rozbratu z wysiłkiem sportowym, a potem nie wiadomo: czy rehabilitacja, czy operacja? "Od początku robiliśmy i nadal robimy wszystko, aby Sebastianowi pomóc. Bardzo chcemy, aby wrócił do gry. Jednak, co do swojej przyszłości, będzie sam musiał podjąć decyzję."
W meczu z Jastrzębiem po raz pierwszy po przerwie pojawił się drugi rekonwalescent w ZAKSIE, Jurij Gladyr. Z jego zdrowiem - jak mówi Prezes - jest wszystko w porządku. "Ma zgodę na treningi z pełnymi obciążeniami i niedługo na pewno zobaczymy go na dłużej, ale od dłuższego czasu nie trenował i misi popracować kilka tygodni, aby dojść do pełnej dyspozycji." - wyjaśnia Kazimierz Pietrzyk, który dziś rano wraz z espołem odleciał z lotniska w Krakowie na jutrzejszy mecz z wielkim Trentino PlanetWin365.
Na podstawie wywiadu z Radia Park opracował Janusz Żuk.
|