"ZAKSA była wielka"
- włoskie media o meczu Trentino vs. ZAKSA
"Trentino poczuło gorzki smak Ligi Mistrzów" - pisze włoski dziennik "Tuttosport" po sensacyjnej porażce najlepszej klubowej drużyny świata z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. W 3. kolejce grupy C siatkarskiej Ligi Mistrzów wicemistrzowie Polski wygrali w hali rywala 3:2. "Widać, że nie wolno nam od razu myśleć o Final Four. Najpierw musimy skoncentrować się na wygraniu grupy. Pierwsze miejsce trzeba będzie odzyskać w Polsce - mówi na łamach "Corriere dello Sport" trener "siatkarskiej Barcelony" Radostin Stojczew.
Trentino, które w poprzednim sezonie wygrało Ligę Mistrzów, a w obecnym po raz trzeci zdobyło klubowe mistrzostwo świata, w trwającej edycji Champions League do starcia z ZAKSĄ nie straciło nawet seta. W dwóch pierwszych kolejkach Matej Kazijski, Osmany Juantorena, Jan Stokr i spółka rozbili hiszpański CAI Teruel i serbskiego Partizana Belgrad. Dlatego porażka drużyny Łukasza Żygadły z ZAKSĄ dla wszystkich jest dużym zaskoczeniem.
Polski zespół do zwycięstwa poprowadził trener Krzysztof Stelmach, który kiedyś aż przez 14 lat grał w lidze włoskiej. Jego zespół rozegrał wielki mecz, dominował i zmusił Trento do kapitalucji" - pisze "Tuttosport". "Teraz to Polacy są liderem grupy C. Oba zespoły dzieli jeden punkt, dlatego losy pierwszego miejsca rozstrzygną się w rewanżu w Kędzierzynie" - dodaje gazeta.Na łamach "Corriere dello Sport" Stojczew przekonuje, że wspomniany rewanż jego zespół wygra. "Mieliśmy duże problemy, nie potrafiliśmy odnaleźć naszego rytmu gry, szczególnie źle szło nam w przyjęciu. Teraz jesteśmy daleko od naszego poziomu wydajności, ale w Polsce zrobimy wszystko, żeby odzyskać pierwszą pozycję - mówi bułgarski szkoleniowiec.
Najszerzej o spotkaniu pisze - co oczywiście nie dziwi - klubowa strona Trentino. "Zaczęliśmy bardzo źle, przegrywając dwa pierwsze sety. W drugim Zaksa grała z niesamowitym ogniem, a śmiertelne zagrywki Gładyra sprawiły, że przegrywaliśmy aż 0:7. W końcu na rozegraniu pojawił się Żygadło i toczył piękne pojedynki z reprezentacyjnym kolegą z Zaksy - Zagumnym. Wróciliśmy do gry, doprowadziliśmy do tie-breaka, ale tę wymianę ciosów niestety przegraliśmy" - piszą Włosi.
Źródło: sport.pl
|