Zadecydowały drobiazgi
Wojciech Drzyzga ocenia występ ZAKSY
Przyznam, że w sobotnim półfinale Pucharu Polski zakładałem zwycięstwo ZAKSY. Jest to zespół stabilniejszy, grający lepszą siatkówkę z potężnym atutem lepszego zgrania i ogólnie wyższą kulturą siatkarską - komentuje były trener Mostostalu, a obecnie ekspert Polsatu Sport i Sport.pl Wojciech Drzyzga. Jego przewidywania, niestety, się nie sprawdziły, bowiem kędzierzynianie przegrali z Jastrzębskim Węglem.
Byłego reprezentanta Polski w siatkówce i byłego szkoleniowca Mostostalu poprosiliśmy o komentarz dotyczący kompleksu ZAKSY z ekipą JW. Oto co powiedział.
- Ja bym tego nie łączył w jakiś ciąg zdarzeń na tak długim dystansie czasowym. Nie doszukiwałbym się kompleksów czy przewagi ze względu na ten bilans, bo przecież nastąpiły bardzo duże rotacje w obu zespołach. Nie ma nikogo w gronie tych zawodników, którzy wystąpiliby we wszystkich wspomnianych spotkaniach.
Bardziej patrzyłbym na tę rywalizację przez pryzmat okresu dwu-, trzyletniego, kiedy składy są bardziej stabilne, porównywalne i drużyny kilka razy grają w podobnych zestawieniach personalnych.
Przyznam, że w sobotnim półfinale Pucharu Polski zakładałem zwycięstwo ZAKSY. Jest to zespół stabilniejszy, grający lepszą siatkówkę z potężnym atutem lepszego zgrania i ogólnie wyższą kulturą siatkarską. Natomiast u jastrzębian sygnalizowane były problemy z rozgrywającymi, a do tego doszły im kłopoty zdrowotne. Dlatego też uważałem, że kędzierzynianie nawet po utracie Samiki nie stracą tych wartości, dzięki którym powinni wygrać to spotkanie. Nie było jednak nikogo, kto zawaliłby ten mecz, i decydowały dwa, trzy punkty. Jastrzębski ma swoje atuty, ale ma też minusy. ZAKSA z kolei ma dużo plusów, a nie widzę wyraźnych słabości. Jak się okazało, boisko jednak wszystko to zweryfikowało.
Autor: łuba; Źródło: opole.gazeta.pl
|