Kłopoty z kalendarzem na bis
Zbliżają się play-offy, a wraz z nimi stare kłopoty. Tradycją ostatnich lat stało się bowiem manipulowanie przy kalendarzu w tym właśnie najważniejszym momencie rozgrywek przez w pełni profesjonalną, zamkniętą wzorem amerykańskiej NBA, PlusLigę. Tak było w ubiegłym sezonie, kiedy władze PlusLigi nie przewidziały udziału polskich zespołów na tak wysokim szczeblu europejskich pucharów i trzeba było korygować kalendarz, tak jest i teraz, gdy okazało się, że pod koniec rozgrywek cześć drużyn może pozostać bez reprezentantów swoich krajów, którzy będą musieli walczyć w turniejach kwalifikacyjnych do IO w Londynie.
A za bałagan jak zwykle zapłacą kibice, zawodnicy i niektóre kluby, którym nieco dalej do Warszawy. Kibice, bo przyjdzie im wybierać pomiędzy Świętami z rodziną, a meczem swoich idoli, zawodnicy, bo Wielkanoc spędzą w hali i w hotelach oraz kluby, które akurat mają tego pecha, że nie posiadają obcokrajowców grających w takich turniejach, ale borykają się z innymi problemami, na które PlusLiga jest akurat głucha.
"Gdy nas dopadła plaga kontuzji, to zewsząd słyszałem, że taki los i trzeba grać. Nie przełożono nam meczów. Nie widzę więc powodu, by ułatwiać zadanie innym. Wyjedzie dwóch zawodników z innego zespołu? Niech sobie radzą, tak jak my musieliśmy" - komentuje całe to zamieszanie dla Przeglądu Sportowego prezes ZAKSY Kazimierz Pietrzyk.
Turnieje kwalifikacyjne rozpoczną się w Europie i Ameryce 8 maja, a zawodnicy grający w reprezentacjach swoich krajów musza być zwolnieni dwa tygodnie wcześniej. Tego nie przewiduje terminarz rozgrywek PlusLigi. Sprawa dotyczy kilku klubów, m.in. Skry Bełchatów ( Miguel Falasca i Aleksander Anastasijević), Jastrzębskiego Węgla (Michał Łasko i Russel Holmes), Delecty Bydgoszcz (Michał Masny i Antti Siltal) i Resovii Rzeszów (Paul Lotman i Gyorg Grozer.).
"Dostaliśmy pismo od Skry, lecz jeszcze nie podjęliśmy decyzji. Zobaczymy, jak będzie się rozwijała sytuacja. Jednym z pomysłów jest rozgrywanie meczów wyjątkowo w trakcie Świąt Wielkanocnych - wyjaśnia główny komisarz PlusLigi Cezary Matusiak, który w ten sposób ustosunkował sie do pisma skierowanego przez mistrzów Polski.
Władze PlusLigi na pewno znajdą rozwiązanie dobre dla... PlusLigi, tylko szkoda, że po raz kolejny Polak jest mądry po ..., a nie przed, gdyż: mamy już trzecia ligę w Europie, system video weryfikacji, którym naprawdę możemy się szczycić, najwspanialszych kibiców, których zazdrości nam cała siatkarska Europa, ciekawe mecze, tylko wciąż trudno nam się doliczyć, że tydzień ma siedem dni, miesiąc cztery tygodnie, a rok dwanaście miesięcy. Ot, taka przypadłość, która, oby nie stała się naszą tradycją.
Autor: Janusz Żuk
|