"MARZĘ O TYM, ABY GRAĆ..."
powiedział Artur Augustyn
Mecz Mostostalu - Azoty Kędzierzyn - Koźle z PZU AZS Olsztyn, rozegrany 7 lutego w kędzierzyńskiej hali był dla mnie nie tylko wspaniałym przeżyciem sportowym, w czasie którego mogłem "na żywo" dopingować mój "Mosto", ale również okazją do spotkania z zawodnikami. Tego bowiem dnia po meczu zaprosiłem do rozmowy najmłodszego zawodnika Mostostalu- Azotów Kędzierzyn - Koźle, Artura Augustyna, który na początku sezonu pozyskany został przez aktualnego Mistrza Polski z Morza Szczecin. Chciałbym nadmienić, że Artur jest zawodnikiem, który mimo młodego wieku ma na swoim koncie mistrzostwo świata juniorów zdobyte w ubiegłym roku przez naszą reprezentację i wierzę, że jest to dopiero początek wielkiej kariery sportowej tego zawodnika, zarówno w drużynie "Mosto" jak i w reprezentacji Polski. Rozmowa, jaką odbyliśmy tego dnia, pozostanie na długo w mojej pamięci, gdyż był to mój pierwszy wywiad z zawodnikiem Mostostalu. Cieszę się, że mogłem bliżej poznać pana Artura nie tylko jako sportowca, ale również przemiłego człowieka.
Artur Augustyn :
wzrost: 197 cm
waga : 83 kg
data urodzenia: 06.01.1986 r.
numer : 15
Jacek Żuk : Panie Arturze, chciałbym się dowiedzieć, gdzie i kiedy rozpoczęła się Pana przygoda z siatkówka?
Artur Augustyn : Regularne treningi rozpocząłem w Resovii Rzeszów przed siedmioma laty. To był mój pierwszy klub.
Jacek : Co zadecydowało o wyborze tej dyscypliny sportu, czy tylko warunki fizyczne?
Artur : Na pewno nie. Wysoki wzrost umożliwia uprawianie wielu dyscyplin sportu, w których warunki fizyczne odgrywają dużą, a czasem zasadniczą rolę. O wyborze siatkówki zadecydowało to, że bardzo podobał mi się ten sport.
Jacek : Czy wolno zapytać, jaką dyscyplinę sportu uprawiałby Pan, gdyby, z jakichś przyczyn, nie mógł Pan być siatkarzem?
Artur : Skok wzwyż, z racji wrodzonych predyspozycji.
Jacek : Chyba dzisiaj Pan nie żałuje tej decyzji. Jest Pan młodym, ale już utytułowanym zawodnikiem. Ma Pan na swoim koncie udział w Mistrzostwach Europy i złoty medal w Mistrzostwach Świata. Proszę powiedzieć, co czuje zawodnik, który wraz z drużyną staje na najwyższym podium w tak prestiżowym turnieju i na progu kariery odbiera to najcenniejsze wyróżnienie?
Artur : Początkowo trudno w to uwierzyć. Nie zdobyliśmy mistrzostwa Europy, więc ten sukces był jeszcze bardziej niewiarygodny. Kiedy wraz z kolegami stałem na "pudle" czułem podniecenie. Dopiero po powrocie do Polski dotarło do nas, że jesteśmy najlepsi na świecie. Z tym faktem trudno się oswoić.
Jacek : Wiele osób podziwia sportowców, jednak tak naprawdę nie wiemy, jak to wygląda na co dzień i ile wyrzeczeń kosztuje uprawianie sportu na wysokim poziomie.
Artur : To wspaniale, że są kibice, dla których gramy. Nasz zwykły dzień wygląda bardzo podobnie; wstajemy wcześnie, później szybkie śniadanie i o 9.30 trening. Po przerwie na obiad znów zajęcia. Łącznie 5 godzin dziennie, do tego wyjazdy na mecze, obozy, zgrupowania.
Jacek : Jakie są Pana marzenia jako zawodnika "Mosto", a jakie jako reprezentanta Polski juniorów?
Artur : Chciałbym dostać się do podstawowego składu Mostostalu i zdobywać w zespole doświadczenie, a przede wszystkim więcej grać. Moja kariera w ekipie juniorów zakończyła się, ale, jak każdy zawodnik, marzę, by zauważył mnie selekcjoner reprezentacji Polski Zależy to jednak od tego, czy będę grał w klubie i zdobywał doświadczenie.
Jacek : Który siatkarz był Pana idolem w latach dzieciństwa, a którego dzisiaj uważa Pan za wzór zawodnika?
Artur : Nie mam takich idoli.
Jacek : Jaki element siatkarskiego rzemiosła uważa Pan za swoją najmocniejszą stronę?
Artur: Trudno powiedzieć. Siatkarz powinien opanować wszystkie umiejętności i chyba tak obecnie jest ze mną. Wydaję mi się, że mogę grać na środku siatki, w ataku i na przyjęciu. Chciałbym w najbliższym czasie znaleźć pozycję, na której będę się najlepiej czuł i jej poświęcić trening.
Jacek: Mówi się, że siatkówka to gra ludzi inteligentnych. Co, według Pana, decyduje o sukcesie - siła i przygotowanie atletyczne czy raczej spryt , ogólna sprawność i zwinność tak pogrzebane w obronie.
Artur : Najlepiej jest, gdy zawodnik posiada wszystkie te cechy. Spryt i przygotowanie fizyczne pomagają w wielu sytuacjach. Czasem w meczu wystarczy silna zagrywka, blok i przyjęcie, a czasem o sukcesie decyduje gra obronna, oszukanie bloku przeciwnika, "zwolnienie ręki" przy ataku i gra kombinacyjna.
Jacek : Dzisiaj oglądamy dwa rodzaje siatkówki: opartą na sile i wspaniałych warunkach fizycznych siatkówkę rosyjską oraz finezyjną grę Włochów, Francuzów i Brazylijczyków. Który typ siatkówki zdominuje w przyszłości światowe parkiety?
Artur: Rosjanie. Zdecyduje o tym blok, siła zagrywki i ataku, ale nie pozbawiona elementów gry kombinacyjnej. Siatkówka rosyjska to wbrew pozorom nie tylko siła, ale również taktyka, czyli "gra z głową"
Jacek: Jesteśmy w roku olimpijskim. Które zespoły będą, pańskim zdaniem, walczyły o medale? Czy w obecnej sytuacji jest jeszcze miejsce na niespodziankę?
Artur : Jeszcze niejeden zespól może zaskoczyć. Stawiam na Włochów, ale pod warunkiem, że poprawią nieco grę.
Jacek: Bardzo dziękuję za spotkanie. Niezmiernie cieszę się, że mogłem Pana bliżej poznać. W imieniu wszystkich sympatyków Mostostalu, a przede wszystkim naszego "Fan-clubu" życzę Panu wielu sukcesów.
Rozmawiał: Jacek Żuk
|