Rozpoczęła się transferowa karuzela
Gazeta Wyborcz donosi, że Skra Bełchatów ma "zakupić" Robrta Szczerbaniuka...
Robert Szczerbaniuk, Arkadiusz Gołaś, Marcel Gromadowski - tych siatkarzy należy spodziewać się w kadrze Skry Bełchatów na kolejny sezon.
Mimo że rozgrywki nie dobiegły jeszcze końca, Skra już szukają wzmocnień. - Tym razem chcielibyśmy mieć ustaloną kadrę przed rozpoczęciem przygotowań - mówi Ireneusz Mazur, trener bełchatowian. - Dlatego zaraz po zakończeniu rozgrywek bierzemy się do pracy.
Działacze już teraz rozpoczęli rozmowy z kandydatami na zawodników Skry. Priorytetem są środkowi bloku. Robert Szczerbaniuk już kilka miesięcy temu był bliski podpisania umowy z bełchatowskim klubem, ale Mostostal Kędzierzyn nie chciał rozwiązać z nim kontraktu. Teraz będzie wolnym zawodnikiem, a ponieważ szczegóły przejścia uzgodnił już wcześniej, jego transfer jest niemal pewny.
Innym siatkarzem na tej pozycji, którego chce Skra, jest Arkadiusz Gołaś z Pamapolu AZS Częstochowa. Zawodnik o ponadprzeciętnych parametrach (zasięg w bloku 340 cm). - Nie potwierdzam, ale też nie zaprzeczam, że interesujemy się tymi ludźmi - twierdzi dyplomatycznie Edward Maruszak, prezes Skry. - Muszę jednak przyznać, że na tej pozycji to jedyni zawodnicy, którzy mogliby nas wzmocnić.
- Mam menedżerów, którzy zajmą się ewentualnym transferem - powiedział "Gazecie" Gołaś. - Sam staram się nie myśleć o przenosinach, bo wiąże mnie jeszcze kontrakt z Pamapolem AZS, a sezon jeszcze się nie skończył.
Ostatnim graczem, który ma przyjść latem do klubu z Bełchatowa, jest Marcel Gromadowski, uczeń Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Spale. To złoty medalista mistrzostw świata juniorów w Teheranie. Przypomnijmy, że w Skrze jest już czterech innych graczy tej kadry - Michał Ruciak, Dariusz Szulik, Mariusz Wlazły i Bartłomiej Neroj. Gromadowskim interesuje się również Pamapol AZS i Mostostal.
Gdyby transfery wspomnianych graczy doszły do skutku, w Bełchatowie byłoby aż ośmiu zawodników z szerokiej kadry reprezentacji Polski na rok 2004.
Z obecnej drużyny Skry kontrakty kończą się aż 12 zawodnikom. Umowę do 2005 roku ma Szulik, rok dłuższą - Wlazły. - Nie jest tajemnicą, że rozstaniemy się z kilkoma zawodnikami - mówi Maruszak. - Na razie jednak nie chcę mówić, o kogo chodzi.
Niemal pewne jest, że ze Skry odejdzie Marcin Kocik i Tomasz Skalski. Małe szanse na podpisanie nowego kontraktu ma Tomass Kalnins, który nie znalazł miejsca w podstawowym składzie, a nie należy do najtańszych zawodników.
Reszta graczy powinna przedłużyć umowy. Maruszak: - Musimy mieć szeroką kadrę, bo przecież nasze rezerwy awansowały do serii B. Do drugiej drużyny nie będziemy sprowadzać nowych zawodników, bo przecież drużynie Sławomira Augustyniaka mogą pomóc siatkarze z pierwszego zespołu.
Arkadiusz Gołaś
Środkowy bloku, 23 lata, 201 cm wzrostu, zasięg w bloku - 340 cm, w ataku - 360 cm
Robert Szczerbaniuk
Środkowy bloku, 27 lat, 199 cm wzrostu, zasięg w bloku - 322 cm, w ataku - 340 cm
Marcel Gromadowski
Atakujący, 19 lat, 200 cm wzrostu, zasięg w bloku - 330 cm, w ataku - 354 cm
... prezes Piertrzyk i sam siatkarz te pogłoski dementują na łamach Nowej Trybyny Opolskiej
Media spekulują, iż Skra Bełchatów chce ściągnąć środkowego Mostostalu Roberta Szczerbaniuka. - Bez komentarza - mówi siatkarz.
Popularny "Benek" wyznał jednak, iż działacze z Bełchatowa kusili go kilka miesięcy temu. - Była rozmowa, bym jeszcze w tym sezonie wzmocnił Skrę - mówi zawodnik. - Odmówiłem. Zdecydowałem się zostać w Kędzierzynie, bo chciałem - na ile było to możliwe - pomóc drużynie. Teraz nie zajmuję się prasowymi doniesieniami. Przed nami ostatni mecz, lub mecze, w Sosnowcu o piąte miejsce w lidze i na nich się koncentruję.
- To są typowe spekulacje - kwituje te doniesienia Kazimierz Pietrzyk, prezes Mostostalu. - Nic o takim zamiarze Roberta nie wiem i nie wydaje mi się, żeby tak się stało. W tym roku Robertowi wygasa kontrakt z Mostostalem i jeżeli nie pojedzie za granicę, to zostanie w Kędzierzynie. O jego pozostaniu mogą decydować okoliczności pozasportowe. Niedawno się ożenił, niebawem powiększy mu się rodzina - argumentuje swoje przekonanie Pietrzyk.
Szczerbaniuk już w tamtym roku był ostatnim, który podpisał kontrakt w Mostostalem. Długo się wahał, bo liczył na wyjazd do Włoch. Miał już bardzo konkretną ofertę, ale ostatecznie został w Kędzierzynie. W tym roku wielu polskich siatkarzy może otrzymać propozycje gry w Rosji, gdzie siatkarskie kluby są sponsorowane przez koncerny naftowo-gazowe. Przed rokiem ryzyko podjął reprezentacyjny atakujący Robert Prygiel, który bardzo sobie chwali pobyt w Rosji, z kolei grę Polaka doceniają włodarze klubu - Gazpromu Surgut.
- Przez rok Szczerbaniuk bardzo się zmienił, spoważniał, zupełnie inaczej się z nim rozmawia - mówi prezes klubu. - Wspomina coś o Rosji i Włoszech, ale w sposób mało zdecydowany.
- Jeśli otrzymam dobrą ofertę z tych krajów, to skorzystam - mówi siatkarz.
Szczerbaniuk nie wyklucza pozostania w Mostostalu. Zapewnia, iż jeśli zostanie w Polsce, to klub z Kędzierzyna będzie miał pierwszeństwo w rozmowach.
- Przede wszystkim muszę zobaczyć, kto w klubie zostanie, kto dojdzie i czy w ogóle będzie w nim miejsce dla mnie - mówi zawodnik. - Jeżeli prezes zechce stworzyć zespół na miarę tego, który był w poprzednich latach, walczył o najważniejsze trofea w Polsce i nieźle się prezentował w Lidze Mistrzów, to nie mówię nie - kończy "Benek".
- Zmiany w klubie nastąpią, a budowanie zespołu trzeba rozpocząć od filarów. Robert jest jednym z tych filarów - mówi Pietrzyk
|