Grali u nas
Michał Chadała
Michał Chadała to kolejny "złoty junior", który swoje największe sukcesy odnosił w barwach Mostostalu. Chociaż wcześniej przez osiem lat uprawiał pływanie, ojcu i bratu zawdzięcza, że w końcu zajął się siatkówką. Właśnie ojciec został jego pierwszym trenerem w Avii Świdnik. To tu, w swoim rodzinnym mieście i w tym klubie, Michał Chadała uczył się grać w siatkówkę i tam krystalizował się jego talent. Chociaż trudno Mu było rozstać się z pływalnią, z czasem siatkówka zaczęła stawać się jego nową pasją, którą nadal łączył z treningiem pływackim
Gdy skończył siedemnaście lat opuścił rodzinny Świdnik i związał się z Yawalem Częstochowa, w którym występował do 1997 roku. W tym zespole w sezonie 1996/97 wywalczył pierwszy złoty medal mistrzostw Polski.. W Częstochowie też ukończył szkołę średnią: Zespól Szkół im. Cypriana Kamila Norwida. Absolwentami tej szkoły są również inni siatkarze, m.in. Łukasz Żygadło, Piotr Gruszka i Grzegorz Kokociński oraz znacznie młodsi: Paweł Woicki i Marcin Kryś.
Michał Chadała [18] |
Data i miejsce urodzenia: |
15.10.1977r. - Świdnik |
Wzrost: |
196 cm |
Waga: |
95 kg |
Zasieg w ataku: |
335 cm |
Zasięg w bloku: |
320 cm |
Pozycja na boisku: |
Przyjmujący- atakujący |
Dotychczasowe kluby jako zawodnik: |
Avia Świdnik, AZS Yawal Częstochowa (do 1997), Mostostal (1997-2001), Com Cavi Napoli (2001 - styczeń 2002) PZU AZS Olsztyn (styczeń 2002 - 2003), Mostostal Azoty Kędzierzyn-Koźle (2003-2004) Skra Bełchatów (2004-2007), Gwardia Wrocław (2007 - 2008) |
Dotychczasowe kluby jako trener: |
MMKS Mostostal Kędzierzyn (od 2008) |
Reprezentacja Polski: |
Były reprezentant kraju (uczestnik ME '97, MŚ '98, LŚ '99). |
Największe sukcesy: |
Mistrz Polski (w AZS Cz-wa), 1998, 2000 i 2001 (w Mostostalu), wicemistrz Polski 1999 (w Mostostalu), zdobywca Pucharu Polski 2000 i 2001 (w Mostostalu), Mistrz Europy (1996) i Świata (1997) Juniorów, 3 miejsce w Final Four Pucharu CEV 2000 (w Mostostalu), Mistrzostwo Polski 2005, 2006, 2007 (Skra Bełchatów), Puchar Polski 2005, 2006, 2007 (Skra Bełchatów) |
Od następnego sezonu rozpoczęła się pierwsza przygoda Michała z kędzierzyńską drużyną. Po powrocie do Częstochowy Radosława Panasa Michał postanowił dołączyć do Andrzeja Solskiego i razem z Leszkiem Kurowskim zasilił szeregi Mostostalu. W 1998 roku wywalczył kolejny tytuł mistrzowski, tym razem w barwach swojego nowego zespołu. Później jeszcze dwukrotnie, w sezonach 1999/2000 i 2000/2001, stawał na najwyższym podium mistrzostw kraju i dwukrotnie z Mostostalem zdobywał Puchar Polski. Podobnie jak Robert Szczerbaniuk, Paweł Papke, Marcin Prus i Sebastian Świderski jest mistrzem Europy juniorów z 1996 roku i mistrzem świata z 1997 roku. W kadrze seniorów był pierwszym libero. Jednak kontuzje przerwały jego karierę reprezentacyjną i sprawiły, że jego losy potoczyły się nieco inaczej niż kariery kolegów z ekipy Ireneusza Mazura.
W 2001 roku Michał Chadała postanowił pożegnać się z zespołem Mostostalu. Czy zadecydowało o tym pojawienie się w zespole Sebastiana Świderskiego, który od roku grał w barwach mistrzów Polski i był podstawowym przyjmującym, czy może chęć zmierzenia się z nowymi wyzwaniami, trudno powiedzieć? W każdym razie Michał podpisał kontrakt z włoską drużyną Com Cavi Napoli. Okazało się jednak, że przygoda z ligą włoską nie trwała długo, bo jeszcze w trakcie sezonu siatkarz wrócił do kraju i związał się z AZS-em Olsztyn. Jednak tam na skutek kontuzji większość czasu spędził na ławce rezerwowych. Wrócił do gry dopiero pod koniec kolejnego sezonu i dobrze zaprezentował się w meczu przeciwko Mostostalowi. Kiedy z Kędzierzyna odszedł do włoskiej Pet Company Perugia Sebastian Świderski, Michał jeszcze raz postanowił spróbować swoich sił w zespole,
z którym odnosił swoje największe sukcesy i razem z Pawłem Siezieniewskim przeszedł z Olsztyna do aktualnych wtedy mistrzów Polski. Swoją pozytywną odpowiedź na propozycję Kazimierza Pietrzyka skwitował krótko: " Mistrzom Polski się nie odmawia"
Jego powrót, z którym sam zawodnik i władze klubu wiązały bardzo duże nadzieje, nie wypadł jednak pomyślnie. Mostostal trapiony kontuzjami podstawowych zawodników grał po prostu źle. Wyraźnie odczuwało się brak Pawła Papke, którego nie był w stanie zastąpić chimerycznie grający Jiri Popelka. Na domiar złego kontuzji nabawili się Musielak i Siezieniewski, a w trakcie sezonu różnych urazów doznali niemal wszyscy zawodnicy. Nie ominęły one także Michała Chadały. W takiej atmosferze przygnębienia nie układała się ani gra, ani współpraca w klubie. W swoim wywiadzie udzielonym naszej redakcji Michał Chadała mówił, że nie żałuje powrotu do Mostostalu, że z tego miasta pochodzi jego żona, że czuje się związany z Kędzierzynem i z zespołem.
Po zakończeniu sezonu nie przyjął jednak propozycji zmiany kontraktu, pożegnał się z Mostostalem i tak jak Robert Szczerbaniuk postanowił związać się na następny sezon rozgrywek ligowych ze BOT-em Skra Bełchatów.
Kolejne sukcesy odnosił już w nowym zespole. Trzykrotnie wywalczył z Bełchatowem mistrzostwo Polski i trzy razy zdobył Puchar Polski. Jednak rzadko wchodził na parkiet. Gra bełchatowian o najwyższe cele w PLS-ie wymagała, aby na parkiecie przebywali ci najlepsi, a na przyjęciu w drużynie mistrzów Polski występowali przecież Piotr Gruszka, Michał Winiarski, Krzysztof Stelmach. W sezonie 2006/2007 kontuzja wyeliminowała go nawet z dwunastki. Kiedy w okresie transferowym Bełchatów jeszcze bardziej się wzmocnił, jasne było, że dla Michała Chadały nie ma miejsca w zespole. Początkowo wydawało się, że zagra w Delekcie Bydgoszcz, z którą był bliski podpisania kontraktu. Ostatecznie zasilił szeregi spadkowicza z PLS -u, wrocławskiej Gwardii, z którą będzie grał o awans do grona najlepszych zespołów siatkarskich w Polsce.
Kontuzja barku uniemożliwiła Michałowi kontynuowanie kariery. W sezonie 2008/2009 został bez klubu. Chociaż, jak mówi, nie zamierza kończyć kariery, podjął się nowego dla siebie zadania - został I trenerem juniorów i kadetów MMKS-u Mostostalu.
- "Roland Dembończyk, który dotąd opiekował się grupami kadetów i juniorów odszedł do Piły" - wyjaśnił były zawodnik Mostostalu Azoty Kędzierzyn-Koźle. - "W klubie zastanawiano się, kto mógłby się zaopiekować młodzieżą, a ponieważ mam papiery, to powierzono mi tę funkcję".
Autor: Janusz Żuk
|