Sezon 2009/2010
Puchar CEV
ZAKSA Kędzierzyn vs. Marchiol Prvacina
(25:19, 25:15, 25:23)
Składy:
ZAKSA: Jarosz, Masny, Kaźmierczak, Gladyr, Ruciak, Sammelvuo, Mierzejewski (L) oraz Martin, Pilarz, Witczak;
Marchiol: Orel, B. Krivec, Gjorgevski, Basaneze, Čabarkapa, Grut, Sirk (L) oraz L. Krivec, Koncilja.
Pierwszy krok w europejskich pucharach po sześciu latach przerwy zrobili kędzierzyńscy siatkarze za sprawą pewnego drugiego zwycięstwa nad liderem ligi słoweńskiej Marchiolem Prvacina i tym samym awansowali do 1/8 tych rozgrywek, gdzie już na początku stycznia zmierzą się z Crveną Zvezdą Belgrad. Podopieczni Krzysztofa Stelmacha, którzy potrzebowali dzisiaj tylko dwóch wygranych setów, nie ograniczyli się tylko do czysto matematycznego zwycięstwa, ale wygrali 3:0 i tym samym nie pozostawili kibicom cienia wątpliwości, który zespół powinien znaleźć się w kolejnej rundzie. A że szkoleniowcy pozwolili dzisiaj zagrać także zmiennikom, mecz ten miał również znaczenie szkoleniowe dla tych siatkarzy, którzy rzadziej goszczą na parkiecie.
Kędzierzynianie rozpoczęli spotkanie od mocnego uderzenia i szybko objęli prowadzenie 4:2. Goście jednak nie zamierzali oddać pola i po chwili wyrównali na 5:5, aby następnie po bloku Gruta na Jaroszu wyjść na prowadzenie (6:8). Jednak po przerwie technicznej siatkarze ZAKSY wrócili na parkiet bardziej skoncentrowani i po ataku Kaźmierczaka i dwóch błędach siatkarzy z Prvaciny odzyskali inicjatywę (10:9). Zawodnicy z Kędzierzyna nie zamierzali poprzestać na tym skromnym prowadzeniu, a pomogli im w tym rywale, którzy w krótkim czasie popełnili 3 błędy w ataku. Jeśli do tego dodać jeszcze as Wojtka Kaźmierczaka to jasnym staje się, skąd wzięło się wysokie prowadzenie kędzierzynian (16:11). Kolejne akcje również należały do miejscowych, którzy zdobywali punkty za sprawą skutecznych ataków Sammelvuo i Jarosza, a także licznych błędów gości. Po punktowej zagrywce Fina ZAKSA prowadziła już nawet 22:14.
To wysokie prowadzenie zostało wprawdzie nieco zredukowane przez gości, którzy przy zagrywce Kriveca zdołali odrobić część strat (23:19), ale ostatnie słowo i tak należało do kędzierzynian, którzy zwyciężyli 25:19.
W drugiej odsłonie ZAKSA prowadziła już od początku do końca. Hasło do ataku dał Sammelvuo, dwukrotnie blokując Orela (5:3), a potem punkty posypały się jeden za drugim. Skuteczny blok kędzierzynian okazał się ścianą nie do przejścia dla przyjezdnych, za to atakujący ZAKSY bardzo dobrze poczynali sobie na kontrze. Nic więc dziwnego, że prowadzenie naszych siatkarzy systematycznie powiększało się (8:4, 13:7, 16:8, 21:14). Nawet na koniec siatkarze Krzysztofa Stelmacha nie odpuścili. Dwie kontry Sammelvuo i blok na Orelu dały naszym zawodnikom setaballa. Chociaż Orel zdołał się za moment zrehabilitować, to jednak drugiej piłki setowej nasi zawodnicy nie pozwolili już sobie zmarnować i za sprawą ataku Martina przypieczętowali awans do 1/8 Pucharu CEV.
Gospodarzom zależało na tym, aby jak najszybciej udać się do szatni, bowiem już od pierwszych piłek III odsłony grali niezwykle skoncentrowani, mimo zmian jakich dokonał trener Stelmach, posyłając na parkiet Terence'a Martina, Grzegorza Pilarza i Dominika Witczaka. Ci jednak spisywali się bardzo dobrze, nic więc dziwnego, że już za moment po atakach Gladyra i Martina ZAKSA prowadziła 8:4. Czteropunktowa przewaga wyraźnie zadowoliła zespół Krzysztofa Stelmacha, który skupił się na jej utrzymaniu, co czynił skutecznie aż do stanu 17:13. Wówczas to dwie kontry Andreja Gruta sprawiły, że goście zmniejszyli dystans do 2 oczek. Kolejne punkty zawodnicy ze Słowenii zdobyli za sprawą błędów Martina i Sammelvuo i na tablicy było już 21:20. Choć atak Dominika Witczaka i blok na Orelu zdawały się uspokajać sytuację (23:21), to jednak za chwilę znów zrobiło się nerwowo, gdy skutecznie zaatakował Cabarkapa,
a Sammelvuo został zablokowany (23:22). Na szczęście 2 ataki Dominika Witczaka wyjaśniły sprawę i zakończyły zawody.
A zatem nasi zawodnicy w 100% zrealizowali stawiany przed nimi cel. Teraz zmierzą się z zespołem z Belgradu i choć to bardziej renomowany przeciwnik, to jednak i w jego składzie brakuje znanych nazwisk, więc nasi zawodnicy stają przed szansą awansu do kolejnego etapu rozgrywek. Ale to dopiero w styczniu. Tymczasem przed Świętami czeka nas jeszcze wyjazd do Olsztyna, gdzie ZAKSA powalczy nie tylko o same ligowe punkty, ale także o miejsce w czwórce na zakończenie I rundy, które zapewni jej awans do 1/8 Pucharu Polski.
Autor: Jacek Żuk
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
T. Sammelvuo
|
19,51% |
T. Martin
|
18,29% |
M. Ruciak
|
17,07% |
J. Jarosz
|
14,63% |
D. Witczak
|
7,32% |
J. Gladyr
|
6,10% |
W. Kaźmierczak
|
6,10% |
M. Masny
|
4,88% |
M. Mierzejewski
|
3,66% |
G. Pilarz
|
2,44% |
|
|
Po meczu powiedzieli:
Bostjan Krivec (kapitan, Marchiol Vodi Prvacina):
Gratulacje dla zwycięzców. Nasza drużyna popełniła wiele błędów, natomiast drużyna ZAKSY była dobra w zagrywce oraz przyjęciu.
Robert Szczerbaniuk (kapitan, ZAKSA Kędzierzyn-Koźle):
Cieszymy się ze zwycięstwa. Mogę powiedzieć tylko tyle, że wykorzystaliśmy osłabienie zespołu ze Słowenii. Rozegraliśmy przyzwoite spotkanie w ataku i bloku. Co do zagrywki, to się nie zgadzam, bo było zbyt dużo prostych błędów. Zagraliśmy swoją siatkówkę, wygraliśmy w trzech setach, kontrolowaliśmy to spotkanie od początku do końca.
Matjaz Stanic (menadżer, Marchiol Vodi Prvacina):
Gratulacje dla przeciwników. Drużyna ZAKSY jest drużyną zdecydowanie lepszą od nas. Przyjechaliśmy tutaj bez dwóch podstawowych zawodników i to nam skomplikowało sytuację. W Słowenii rozegraliśmy lepsze spotkanie.
Krzysztof Stelmach (trener, ZAKSA Kędzierzyn-Koźle):
Dziękuje za gratulacje. Technicznie mecz był rozegrany dobrze. Uważam, że było zbyt dużo błędów w zagrywce. Jak na mecz trzysetowy piętnaście błędów. Są to zagrywki, które są psute i to nie były mocne zagrywki, których zawodnik szukał punktu, bo takie rzeczy się wybacza. Były to serwisy tzw. kontrolowane. Będziemy musieli nad tym popracować, ponieważ jest za dużo zepsutych zagrywek kontrolowanych. Są to zagrywki taktyczne, bądź serwisy całkowicie kontrolowane, gdzie będziemy później ustawiali blok i obronę. Co do innych elementów: w bloku i odbiorze zagrywki nie było źle. Cieszymy się z wygranej w trzech setach. Zrobiliśmy to, czego od nas wszyscy oczekiwali. Teraz skupiamy się na Olsztynie.
Wypowiedzi: Strefa Siatkówki
|