Sezon 2010/2011
Puchar CEV
Aris Saloniki vs. ZAKSA Kędzierzyn
(20:25, 25:23, 25:20, 19:25, 13:15)
Składy:
Aris: Roumeliotis, Terzis, Takouridis, Kiossis, Sarikeisoglu, Hernandez, Samardzic (L) oraz Dimitradis, Samardzić, Tzelati, Rizopoulos;
ZAKSA: Jarosz, Zagumny, Czarnowski, Gladyr, Urnaut, Idi, Gacek (L) oraz Smuć, Witczak, Kaźmierczak.
Niespodziewane emocje zaserwowali swoim sympatykom zawodnicy ZAKSY i całe szczęście, że grecki horror zakończył się ich zwycięstwem i awansem do kolejnej rundy. Nasi zawodnicy rozpoczęli wprawdzie mecz od dobrej gry i wydawało się, że poradzą sobie z Arisem równie łatwo, jak na własnym parkiecie. Później jednak przyszło rozprężenie i w efekcie aż pięciu setów potrzebowali kędzierzynianie, aby rozstrzygnąć losy meczu na swoją korzyść.
ZAKSA rozpoczęła mecz z wysokiego C i po asie Tine Urnauta prowadziła 1:3. Już po chwili na aut uderzyli Roumeliotis i Sariekeisoglou (4:8). Miejscowi jednak nie zamierzali poddać się tak łatwo jak w Kędzierzynie i po przerwie technicznej przystąpili do ataku. Blok Takuridisa, autowy atak Urnauta oraz podwójne odbicie Pawła Zagumnego wystarczyły, aby goście zbliżyli się na 2 oczka (9:11). Po chwili Roumeliotis skutecznymi atakami doprowadził do wyrównania 11:11. Wówczas jednak punkt zdobył Idi, a Roumeliotis pomylił się i na tablicy było 11:13. Dwupunktowe prowadzenie ZAKSY utrzymywało się jeszcze przez chwilę, ale po II przerwie technicznej Paweł Zagumny powstrzymał Sariekeisoglou, a Juryj Gladyr Hernandeza i trener Arisu musiał prosić o czas (16:19). Kędzierzynianie wyraźnie zwietrzyli swoją szansę i po 2 asach Juryja Gladyra jeszcze bardziej "odjechali" rywalom.
Ostatecznie sprawę załatwił skutecznym atakiem Idi i kędzierzynianie zwyciężyli 25:20.
W drugiej odsłonie dzięki atakom Roumeliotisa i Hernandeza Aris wyszedł na prowadzenie 8:5. Tuż po przerwie technicznej skutecznie uderzył Giossis, Gladyr z Zagumnym popełnili po błędzie, a Roumeliotis popisał się asem i Grecy prowadzili już sześcioma oczkami (14:8). Kędzierzynianie zabrali się do odrabiania strat po przerwie technicznej. Najpierw Czarnowski i Idi powstrzymali Hernandeza, a następnie Witczak zaserwował asa (16:13). Za moment Hernandez i Giossis pomylili się w ataku i kędzierzynianie tracili już tylko 1 oczko. Straty zostały odrobione, gdy Idi zaserwował asa (18:18), ale po chwili zagrywką pocelował Idiego Hernandez i Aris znów prowadził 20:18. Czas na żądanie dla trenera Krzysztofa Stelmacha niewiele zmienił w obrazie gry, bowiem już po chwili Roumeliotis zamienił kontrę na punkt i Grecy mieli piłkę setową (24:21). Ostatni punkt Aris zdobył po autowej zagrywce Juryja Gladyra (25:23).
Początek trzeciej odsłony stał pod znakiem dobrej gry blokiem w wykonaniu ZAKSY i błędów gospodarzy. W efekcie nasz zespół już na początku prowadził 2:7. Niestety, już za moment zawodnicy Arisu dwukrotnie zablokowali Kubę Jarosza i zmniejszyli dystans do 1 punktu (6:7). Po chwili skutecznie zaatakowali Takuridis i Sariekeisoglou, a Jakub Jarosz znów nadział się na blok i nasi rywale wyszli na prowadzenie 10:9. Niewielkie prowadzanie Greków utrzymywało się do II przerwy technicznej. Wówczas to skuteczne kontry Roumeliotisa i Giossisa sprawiły, że straty ZAKSY urosły do 4 punktów (19:15). Kędzierzynianie nie składali broni i po kontrze Gladyra i błędzie Roumeliotisa złapali kontakt z rywalem (20:19). Gospodarze jednak nie zamierzali oddać zwycięstwa i za sprawą zagrywki Roumeliotisa rozstrzygnęli drugą odsłonę na swoją korzyść, co bardzo ich zbliżyło do złotego seta.
Kędzierzynianie, którzy mieli już nóż na gardle, zwarli szeregi i rozpoczęli od bloku Gladyra na Sariekeisoglou oraz punktowej zagrywki i w efekcie prowadzili 2:4. Grecy jednak nie zamierzali się poddać. Sygnał do ataku dał Hernandez, który popisał się blokami na Idim i Jaroszu, aby wreszcie zakończyć kolejną akcję skutecznym atakiem (6:4). Kędzierzynianie wyrównali dopiero po przerwie technicznej, blokując Sariekeisoglou (8:8). Następnie za sprawą skutecznego ataku Gladyra oraz kontry i bloku w wykonaniu Tine Urnaura nasz zespół wyszedł na prowadzanie 10:13. Po przerwie technicznej zaatakował Juryj Gladyr, który popisał się trzema blokami i punktem z zagrywki, co dało naszemu zespołowi sześć "oczek" przewagi (13:19). Kędzierzynianie już nie dali sobie wyrwać tej partii i po autowym ataku Takouridisa zwyciężyli 19:25.
O wszystkim miał więc decydować tie-break, a w przypadku porażki ZAKSY - złoty set. Nic dziwnego, że Grecy od razu zebrali się do ataku. Skuteczny atak Takouridisa zapewnił naszym rywalom prowadzenie 4:2. Na szczęście już za moment gospodarze pomylili się w ataku i nie przyjęli zagrywki, co pozwoliło kędzierzynianom nieco zniwelować straty. Jeszcze przed zmianą stron do wyrównania doprowadził Tine Urnaut, który urósł do roli lidera w tej partii (7:7). Niestety, już po chwili skutecznie zaatakował Hernandez, a gdy Kuba Jarosz nadział się na blok, siatkarze Arisu prowadzili już 10:8. Kędzierzynianie przez chwilę nie mogli znaleźć recepty na skuteczną grę rywala i wydawało się, że przyjdzie im rozegrać dodatkową, szóstą partię. Na szczęście silne zagrywki Idiego zmusiły Hernandeza do dwukrotnego błędu w ataku, a niezwykle długą, emocjonującą akcję rozstrzygnęli blokiem Zagumny z Czarnowskim, co dało ZAKSIE piłkę meczową (12:14).
Ostatecznie dzieła zwieńczył Tine Urnaut i nasi zawodnicy mogli się cieszyć ze zwycięstwa.
Zwłaszcza tie-break obfitował w wielkie emocje i dobrze, że naszym zawodnikom udało się go rozstrzygnąć na swoją stronę. Szkoda jednak, że wciąż zawodnikom ZAKSY tak wiele brakuje do tego, aby zagrać równy, dobry mecz i spokojnie pokonać, bądź co bądź, słabszego od siebie rywala. Może jednak to zwycięstwo jest już pierwszym zwiastunem powolnego wyjścia z kryzysu. Teraz przed naszym zespołem trochę wolnego, więc jest czas, aby poszukać przyczyn słabszej dyspozycji, spokojnie potrenować i wyeliminować błędy.
Autor: Jacek Żuk
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
T. Urnaut
|
50% |
J. Gladyr
|
19% |
J. Jarosz
|
8% |
P. Czarnowski
|
6% |
Idi
|
6% |
P. Zagumny
|
4% |
D. Witczak
|
4% |
T. Smuć
|
2% |
|
|
|