Sezon 2010/2011
Puchar CEV
Unicaja Almeria vs. ZAKSA Kędzierzyn
(23:25, 25:22, 23:25, 27:25, 16:14)
To nie pierwszy raz, kiedy kędzierzyńscy siatkarze grają dobre zawody, górują nad rywalem, ale przez nieumiejętność postawienia kropki nad "i" pozwalają się odrodzić przeciwnikowi i przegrywają ważne zawody. Trudno jednoznacznie ocenić wyjazd ZAKSY do Hiszpanii, bowiem siatkarze Krzysztofa Stelmacha pokazali kawał dobre siatkówki i praktycznie, nie licząc początku II odsłony, stawiali bardzo twardy opór zespołowi Almerii. Niestety, regulamin Pucharu CEV jest nieubłagany: cieszy się tylko ten, kto wygrywa 3 sety i zwycięża w spotkaniu. Pomimo doprowadzenia do tie-breaka nasi zawodnicy wracają z Hiszpanii z pustymi rękami, więc aby myśleć o awansie, muszą u siebie wygrać spotkanie, a potem jeszcze pokonać rywala w złotym secie.
Mecz już od początku było bardzo zacięty. Najpierw na prowadzenie 4:6 wyszli kędzierzynianie, kiedy to skutecznym atakiem z krótkiej popisał się Patryk Czarnowski, ale już po chwili dwukrotnie w aut trafił Jakub Jarosz i na tablicy było 8:7. Walka cios za cios trwała aż do II przerwy technicznej. Po niej zagrywką pocelował kędzierzynian Delgado (18:16), ale już za moment skutecznie zaatakował Tine Urnaut, a Juryj Gladyr popisał się dwoma asami i kędzierzynianie przejęli inicjatywę (18:19). Wprawdzie gospodarze znów odzyskali prowadzenie, gdy Patryk Czarnowski uderzył w aut (20:19), ale w kolejnej akcji nasz środkowy sie zrehabilitował, po chwili Witczak zaserwował asa, a Smith uderzył w siatkę i kędzierzynianie zbudowali dwupunktową przewagę (20:22). Te 2 oczka wystarczyły już zawodnikom ZAKSY, aby spokojnie dograć tę partię do końca.
Ostatni punkt zdobył atakiem po bloku Tine Urnaut i wydawało się, że nasi siatkarze bardzo dobrze weszli w to spotkanie.
Niestety, jak to zawodnicy ZAKSY mają w tym sezonie w zwyczaju, po dobrze rozegranym pierwszym secie przyszło załamanie formy. Już na początku II odsłony Ferrera zdobył skutecznymi atakami dwa oczka, Smith wykorzystał piłkę przechodzącą, a Delgado najpierw zapunktował atakiem, a następnie zagrywką i Hiszpanie prowadzili już 8:4. W kolejnych akcjach kędzierzynianie nie potrafili znaleźć recepty na dobrze grających gospodarzy, którzy z każdą akacją łapali wiatr w żagle i w efekcie na II przerwie technicznej nasi zawodnicy przegrywali 16:11. Dopiero po skutecznym ataku Idiego i błędzie Pereza nasz zespół zmniejszył straty do 3 oczek (18:15). Po chwili, bezbłędny do tej pory Perez, dwukrotnie pomylił się w ataku i nasi zawodnicy tracili już tylko 1 punkt (19:18). Niestety, atakujący gości za moment poprawił się, Tine Urnaut uderzył w aut, a Jarosz nadział się na blok i Hiszpanie znów mieli 4 oczka zapasu (22:18).
Zawodnicy ZAKSY rozpoczęli jeszcze spóźniony pościg za rywalem i po bloku Urnauta i Czarnowskiego na Delgado znów zbliżyli się na 1 punkt (23:22). Niestety, partię zakończył skuteczny atak Pereza i blok na Idim.
Podrażnieni przegraną końcówka kędzierzynianie przystąpili do III seta z dużym animuszem. Już na początku skuteczne ataki Jarosza i Czarnowskiego oraz błędy Ferrery pozwoliły naszym zawodnikom wyjść na prowadzenie 4:8. Niestety, gospodarze szybko zebrali się do odrabiania strat i po przerwie technicznej ataki Delgado i Pereza w połączeniu z blokiem Smitha na Urnaucie pozwoliły im zniwelować straty do 1 punktu (7:8). Kiedy Idi nie przyjął zagrywki Smitha, na tablicy pojawił sie remis 9:9. Kędzierzynianie jednak nie zamierzali składać broni. Już za moment Tine Urnaut popisał się asem, a Patryk Czarnowski wykorzystał piłkę przechodzącą i nasi zawodnicy znów mieli 2 punkty zapasu (12:14). Tym razem jednak nie oddali tak łatwo z trudem wypracowanej przewagi. Wprawdzie w końcówce miejscowi zdołali nieco zniwelować straty za sprawą ataku Ferrery i bloku na Urnaucie (20:21),
ale seria ataków Kuby Jarosza pozwoliła naszym siatkarzom spokojnie dograć tę partię do końca.
Czwarty set znów rozpoczął się od wyrównanej walki. Jednak tuż po przerwie technicznej nasi zawodnicy wyszli na prowadzenie 6:9, wykorzystując blok Gladyra na Perezie i atak Delgado w siatkę. Niestety, i tym razem wystarczył as Ferrery i blok na Jaroszu, aby na tablicy pojawił się remis. Kędzierzynianie jednak nie zamierzali odpuszczać. Wystarczył błąd Freriksa w rozegraniu trudnej piłki i blok Czarnowskiego na Ferrerze, aby nasz zespół znów "odjechał" Hiszpanom na 3 oczka (13:16). Od tego momentu wynik zmieniał się jak w kalejdoskopie, ale inicjatywa była cały czas po stronie ZAKSY. Gdy po ataku Czarnowskiego nasi zawodnicy prowadzili już 20:22, wydawało się, że kędzierzynianie zdołają dograć tę partię do końca i wywiozą z Almerii zwycięstwo. Niestety, atak Pereza i autowe zbicie Jarosza pozwoliły zawodnikom Unicaji na doprowadzenie do remisu. Za moment Tine Urnaut uderzył w aut i gospodarze mieli pierwszą piłkę setową.
Nasi zawodnicy zdołali wprawdzie obronić pierwsze dwa setbole, ale za trzecim razem Słoweniec powtórnie nie zmieścił piłki w polu gry i Hiszpanie mogli cieszyć się z doprowadzenia do tie-breaka.
V odsłona rozpoczęła się dla naszego zespołu bardzo dobrze, bowiem Kuba Jarosz zapunktował atakiem, a następnie Delgado uderzył w aut i na tablicy było już 0:2. Niestety, za moment Idi otrzymał dwa bloki, a Smith wykorzystał kontrę i miejscowi znów przejęli inicjatywę. Co gorsza, po kolejnym ataku Smitha i bloku na Jaroszu straty ZAKSY wynosiły już 2 oczka (6:4). Kolejne akcje przyniosły jednak zmianę obrazu gry. As Jarosza, blok Pilarza z Czarnowskim na Ferrerze i skuteczna kontra Idiego wystarczyły, aby kędzierzynianie znów wyszli na prowadzenie (6:8). Już za moment skutecznym atakiem popisał się Gladyr, Perez trafił w aut, a Jarosza zamienił kontrę na punkt, dając naszemu zespołowi aż 4 punkty przewagi (9:13). Prowadzenie wydawało się być juz solidnym gwarantem zwycięstwa w tym spotkaniu. Niestety, nasi zawodnicy wyraźnie się zdekoncentrowali.
Wystarczyły dwie skuteczne akcje Salasa oraz dość wątpliwa decyzja sędziego przy ataku Urnauta po bloku, a zawodnicy Unicaji tracili juz tylko 1 oczko. Zagrywka w siatkę Delgado znów przywróciła sympatykom ZAKSY nadzieję na zwycięstwo (12:14), ale wówczas nastąpiła tzw. "czarna seria". Błąd zagrywki Urnauta i blok na Idim dały zawodnikom z Almerii remis 14:14. W kolejnych akcjach kędzierzynianie odebrali już tylko ciosy od Pereza i Smitha, ostatecznie przegrywając 16:14.
Coraz bardziej pasuje do ZAKSY określenie "zespołu od tie-breaków" i chyba nie bierze się to znikąd. Naszemu drużynie brakuje stabilności, wciąż obserwujemy wahania formy. Trudno nawet wyróżnić najlepszego siatkarza, bowiem wszyscy zaliczyli bardzo dobre chwile, ale i mają za sobą momenty słabości. Dopóki kędzierzynianie nie ustabilizują formy, trudno będzie mówić o nawiązaniu rywalizacji na najwyższym poziomie. A czasu na zmiany pozostaje juz coraz mnie, bowiem zarówno Puchar CEV, jak i Puchar Polski wkraczają w decydującą fazę.
Autor: Jacek Żuk
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
T. Urnaut
|
32% |
P. Czarnowski
|
21% |
J. Jarosz
|
14% |
J. Gladyr
|
11% |
T. Smuc
|
7% |
P. Gacek
|
7% |
Idi
|
4% |
D. Witczak
|
4% |
|
|
|