Sezon 2011/2012
Liga Mistrzów
ZAKSA Kędzierzyn vs. Trentino
(20:25, 21:25, 9:25)
Składy:
ZAKSA: Rouzier, Zagumny, Gladyr, Kaźmierczak, Samica, Ruciak, Gacek (L) oraz: Witczak. Pilarz, Kapelus
TRENTINO: Stokr, Raphael, Birarelli, Djurić, Kazijski, Juantorena, Bari(L) oraz: Della Lunga, Żygadło, Sokołow i Colaci (L)
Jak mocno rozdrażniony lew zagrał dzisiaj w Kędzierzynie zespół mistrzów Włoch, który od pierwszej piłki przystąpił do frontalnego ataku, szczególnie w polu zagrywki, a mając na skrzydłach takie nazwiska jak Juantorena, Kazijski i Stokr, powoli acz skutecznie siał spustoszenie w liniach defensywnych wicemistrzów Polski. Kędzierzynianie tylko w drugiej partii byli dziś w stanie nawiązać równorzędną grę z tak grającym rywalem, ale i tu zmuszeni w końcówce do błędów, polegli, co przełożyło się na wynik ostatniego seta, w którego nie potrafili wejść ani szóstkowi zawodnicy, ani ich zmiennicy.
A mecz rozpoczął się od prowadzenia mistrzów Włoch 0:4 przy atomowej zagrywce Juantoreny, kiedy to najpierw kontrę skończył Kazijski delikatną kiwką za blok, Samica z sytuacyjnej piłki trafił w taśmę, a Rouzier nie zmieścił sie w polu gry. Co prawda po czasie dla trenera Stelmacha obaj Francuzi skończyli po akcji (2:5), ale dwa błędy w polu zagrywki i as Stokra oraz kontra Bułgara po nieskończonym ataku "Samika" dały sześć punktów przewagi zawodnikom z Trydentu na pierwszej przerwie technicznej. Jednak po chwili było już 10:11, gdy najpierw zablokowany został Djurić (Gladyr), po chwili ataku nie skończył Juantorena, Stokr posłał piłkę na aut, a Samika zdobył punkt z kontry. Co prawda jeszcze przed drugą przerwą Włosi odbudowali cześć przewagi (12:16), ale przy zagrywce "Samika" nasi wyrównali. (Dwa punkty zdobył Francuz zagrywką, a dwa Ruciak na kontrze). Przy stanie 17:17 punkt zdobył atakujący Trentino,
Rouzier nie wykorzystał piłki sytuacyjnej i Włosi zbudowali dwupunktową przewagę. W końcówce znów swoją siłę w polu zagrywki pokazał Juantorena, który odrzucając Kędzierzyn od siatki, zmusił naszych zawodników do błędów, co szybko przełożyło się na wynik tego seta. (20:25).
Druga partia rozpoczęła się znacznie lepiej dla naszego zespołu, bo na pierwszej przerwie Włosi prowadzili tylko 6:8. Po chwili kędzierzynianie doprowadzili do remisu (10:10), gdy punkt zdobył Jurij Gladyr, a w kolejnej akcji Rouzier posłał asa. Jednak i wówczas naszym nie udało się zbudować nawet maleńkiej przewagi, bo za moment Kazijski skończył kontrę i rywale byli o jeden krok do przodu. Dwie wyśmienite kontry w wykonaniu Michała Ruciaka, w tym jedna z piątej strefy, dały naszym wyrównanie jeszcze przed drugą przerwą techniczną, co skłoniło bardzo czujnego szkoleniowca gości do wzięcia przerwy, po której kontrę na punkt zamienił Birarelli. Jeszcze przez chwilę nasi dotrzymywali kroku rywalowi (21:21), ale atak Michała Ruciaka w antenkę rozpoczął serię gości, którzy wygrali tego seta 21:25.
Trzeci set był już tylko formalnością. Znowu w polu zagrywki szalał Juantorena, a nasi "zgaszeni" porażką w drugiej partii nie podjęli już walki. Nie pomogły też zmiany (Witczak za Rouziera i Kapelus za Samikę, Pilarz za Zagumnego. (2:8; 4:11, 7:16; 9:21, 9:25). Tak zmieniający się wynik jest najlepszą ilustracją tej partii na przeczekanie. Szkoda tylko, że po wspaniałym występie we Włoszech i po niezłym pierwszym i dobrym drugim secie, w pamięci wielu pozostanie obraz niemocy z ostatniej partii.
Autor: Janusz Żuk
Obejrzyj fotoreportaż z tego spotkania
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
M. Ruciak
|
30% |
G. Samica
|
26% |
P. Gacek
|
17% |
P. Zagumny
|
13% |
J. Gladyr
|
9% |
W. Kaźmierczak
|
4% |
|
|
Po meczu powiedzieli:
Paweł Zagumny (ZAKSA Kędzierzyn):
Przegraliśmy ten mecz 0:3, ale wydaje mi się, że w dwóch pierwszych setach nie musimy się wstydzić swojej gry. Walczyliśmy równo, jednak tylko do końcówek. Niestety zespół z Trento nie wybacza prostych błędów. W decydujących momentach nasi rywale pokazali swoją klasę i pewnie wygrali. Trzecia partia nie ma żadnej historii. Przeciwnicy odrzucili nas od siatki mocną zagrywką, a my nie byliśmy w stanie się temu przeciwstawić. Walczymy jednak dalej. Mam nadzieję, że wyjdziemy z grupy i będziemy mogli powalczyć o najwyższe cele.
Matej Kazijski (Trentino PlanetWin 365):
Jesteśmy bardzo szczęśliwi ze zwycięstwa. Na początku meczu nie wiedzieliśmy jak nam się ułoży gra. Spotkanie rozpoczęliśmy jednak bardzo mocno, od pierwszych do ostatnich piłek byliśmy skoncentrowali, co, jak pokazuje wynik, bardzo nam się opłaciło. Nie spodziewaliśmy się tak słabej gry ZAKSY na początku i końcu pojedynku. Sądziliśmy, że rywale postawią nam trudniejsze warunki gry na własnym parkiecie.
Krzysztof Stelmach (ZAKSA Kędzierzyn):
Wiedzieliśmy, że drużyna z Trento przyjedzie się zrewanżować za poprzedni mecz. Dzisiaj nasi rywale pokazali swoją prawdziwą twarz. To spotkanie znacznie różniło się się od tego rozgrywanego we Włoszech. Dwa pierwsze sety, nawet po nieudanym początku, były w naszym wykonaniu dobre. Jednak w decydujących momentach popełniliśmy proste błędy. W trzeciej partii nie mieliśmy już nic do powiedzenia. Rywale dominowali każdym elemencie. Gdyby nie fakt, że przegraliśmy ostatnią partię do 9., nasze samopoczucie byłoby o wiele lepsze. Nie załamujemy się jednak, będziemy dalej walczyć o jak najlepszy wynik w Lidze Mistrzów
Radostin Stojczew (Trentino PlanetWin 365):
W pierwszym przegranym meczu przeciwko ZAKSIE mieliśmy problemy z przyjęciem, ponieważ nie umieliśmy się przestawić na grę innymi piłkami. Wiedzieliśmy, że aby wygrać w Kędzierzynie-Koźlu musimy przede wszystkim lepiej zagrywać i przyjmować. W dzisiejszym pojedynku udało nam się te elementy znacznie poprawić. Zespół ZAKSY grał dobrze, zwłaszcza w dwóch pierwszych partiach. Jednak błędy, jakie popełnili nasi rywale pozwoliły nam grać swoją grę, a ich 14 błędów w ataku pozwoliło nam się całkowicie zrelaksować. Uważam jednak, że ZAKSA jest bardzo dobrym zespołem i na pewno daleko zajdzie w tych rozgrywkach.
Wypowiedzi: sportowefakty.pl
|