Sezon 2012/2013
Liga Mistrzów
ZAKSA Kędzierzyn vs. Trentino Diatec
(24:26; 15:25; 25:16; 23:25)
Składy:
ZAKSA: Rouzier, Zagumny, Możdżonek, Gladyr, Kapelus, Ruciak, Koziura (L) oraz: Fonteles, Witczak, Pilarz, Zapłacki
Trentino: Stokr, Raphael, Birarelli, Burgsthaler, Kazijski, Juantorena, Bari (L), Colaci (L) oraz: Lanza, Uczikow
Blisko ugrania jakichś punktów w meczu LM przeciwko Trentino byli dziś siatkarze ZAKSY, którzy pierwszą partię przegrali na przewagi, a w czwartej byli bardzo bliscy wyrównania i doprowadzania do tie-breaka. Jednak w końcówce więcej zimnej krwi zachowali klubowi mistrzowie świata i to oni wyjeżdżają z Kędzierzyna z kompletem punktów, a nam pozostaje oczekiwanie na kolejne mecze w tych rozgrywkach oraz zadowolenie z postawy Łukasza Koziury, który bardzo godnie zastąpił Piotra Gacka oraz pozostałych zmienników: Serhija Kapelusa i Dominika Witczaka.
A jeśli postawimy sobie pytanie, co dziś różniło Trentino od ZAKSY, to odpowiedź jest jedna: Osmany Juantorena.
Pierwszego seta oba zespoły przez jakiś czas grały punkt za punkt (3:3), ale wygrana kontra przez Rouziera dała dwupunktowe prowadzenie ZAKSIE. Jednak za chwile punktowa zagrywka Kazijskiego i blok Raphaela na Ruciaku doprowadziły do wyrównania, po czym punktowy atak Kubańczyka wyprowadził Włochów na prowadzenie na pierwszej przerwie technicznej. Kolejne trzy znakomite kontry gości powiększyły ich przewagę do czterech "oczek" i wydawało się, że przy nieskończonych atakach ZAKSY rywale bardzo szybko będą powiększali swoje prowadzenie. Ale w tym momencie nasi zawodnicy przystąpili do kontrataku i za chwilę tracili już tylko jeden punkt do rywali, dobrze grając na bloku i kończąc kontrę (Rouzier po obronie w wykonaniu Możdżonka). W tym momencie trener Stojczew poprosił o czas, ale punkt z prawej zdobył Michał Ruciak, Antonin Rouzier na punkt zamienił kolejną kontrę, a po chwili po jego ataku piłka dotknęła sufitu i na drugiej
przerwie ZAKSA prowadziła 16:15, za moment 18:16, gdy Kazijskij nie przyjął zagrywki Michała Ruciaka. Prowadzenie ZAKSY jeszcze wzrosło, kiedy punkt z zagrywki zdobył Dominik Witczak (20:17) i wydawało się, że teraz nasi siatkarze pójdą za ciosem. Niestety, za moment Rouzier trafił w antenkę, Marcin Możdżonek nie trafił w piłkę i było 20:20. Nie był to jednak koniec emocji w tym secie, bo w kolejnych akcjach grający do tej pory ze stuprocentową skutecznością Kubańczyk został zatrzymany przez Możdżonka, a w kolejnej akcji nie trafił w pole gry i ZAKSA odbudowała dwupunktowe prowadzenie (22:20). Końcówka należała jednak do Wochów: dwa błędy Rouziera i as Juantoreny dały setbola gościom i chociaż Rouzier doprowadził na kontrze do wyrównania (24:24), to kolejne dwa punkty zdobyli siatkarze z Trentino i to oni mieli na swoim koncie zwycięstwo w pierwszej partii.
W drugim secie z naszych siatkarzy jakby zeszła agresja po przegranej końcówce pierwszego seta, tak że na skutek nieskończonych ataków i znakomitych kontr gości przegrywali już 2:6 i 4:8 na pierwszej przerwie technicznej. Kolejne błędy naszych siatkarzy tylko powiększały tę przewagę (9:16; 11:18), tak że trener Castellani dał odpocząć Michałowi Ruciakowi, wpuszczając na parkiet Krzysztofa Zapłackiego. Doświadczeni Włosi spokojnie "dowieźli" zwycięstwo w tym secie do końca i po dwóch błędach Francuza wygrali tego seta 15:25.
W trzecim secie na parkiecie pojawił się Dominik Witczak, który swoimi zagrywkami i atakami zmienił obraz gry całego zespołu, tak że na pierwszej przerwie technicznej ZAKSA prowadziła 8:7, a po chwili 10:7 po punktowej zagrywce wspomnianego drugiego atakującego. Dobra passa naszych siatkarzy trwała nadal i na drugiej przerwie technicznej ZAKSA wygrywała 16:12. Dobre zagrywki Kapelusa (as i przechodząca skończona przez Witczaka) powiększyły prowadzenie naszego zespołu do pięciu punktów, a po chwili do siedmiu, gdy Jurij Gladyr zatrzymał Đjurića. Końcówka również należała do naszych siatkarzy: kontra w wykonaniu Kapelusa, as Ruciaka i udany atak Witczaka dały ZAKSIE 25 punkt i przybliżyły do wyrównania w tym meczu.
Podrażnieni porażką Włosi w czwartym secie bardzo prędko zbudowali przewagę dzięki znakomitej grze Juantoreny i juz przy stanie 1:3 trener Castellani poprosił o czas. Jednak Włosi do pierwszej przerwy nadal utrzymywali przewagę (5:8). Po czasie technicznym zablokowany został Stokr, Jurij Gladyr posłał asa, a za moment to samo zrobił Zagumny i na tablicy pojawił sie remis (10:10). Kolejne dwa punkty Kubanczyka, w tym jeden z zagrywki zapoczątkowały serię Trentino (11:14), co skłoniło trenera ZAKSY do wzięcia przerwy. Po niej nasi siatkarze znów wyrównali (16:16), a nawet wyszli na jednopunktowe prowadzenie, gdy Gladyr po raz kolejny posłał asa Dominik Witczak zdobył punkt na kontrze. Przy zagrywce Juantoreny punkt zdobył Stokr, a Witczak z sytuacyjnej piłki nie podjął ryzyka i trafił w siatkę i to rywale byli bliżej wygranej. Jednak jeszcze raz mocniej zabiły nam serca, gdy wprowadzony pod siatkę
Fonteles sprytną kiwką zmusił Włochów do kapitulacji, a Gladyr zablokował Czecha (23:22). Niestety, był to koniec nadziei na wygraną w tym secie. Czech wygrał kontrę (23:23), za moment piłka blokowana przez Trentino po ataku Dominika wpadła w środek pola przy biernej postawie naszych zawodników, a ostatni punkt przyniósł niecelny atak drugiego atakującego ZAKSY, który do tej pory był jednym z najjaśniejszych punktów naszego zespołu.
Szkoda, bo tie-break był na wyciągniecie ręki, a tak pozostaje niedosyt po tej porażce. W zapowiedzi pisałem, że wiele zależeć będzie od postawy naszego młodego libero. Ten wytrzymał i presję, i silne zagrywki rywali, którzy ani przez moment go nie oszczędzali. Zawiodła natomiast skuteczność pierwszego ataku, przy którym za bardzo pozwalaliśmy Włochom na grę z kontry. Juantorena jednak robi tę małą różnicę.
Autor: Janusz Żuk
Zobacz fotoreportaż z tego spotkania
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
Ł. Koziura
|
33% |
D. Witczak
|
30% |
S. Kapelus
|
12% |
A.Rouzier
|
9% |
M. Ruciak
|
12% |
J. Gladyr
|
6% |
|
|
|