Sezon 2012/2013
Liga Mistrzów
ZAKSA Kędzierzyn vs. Noliko Maaseik
(25:16, 29:27, 27:25)
Składy:
ZAKSA: Rouzier, Zagumny, Wiśniewski, Gladyr, Fonteles, Ruciak, Gacek (L) oraz: Możdżonek, Nogueira, Pilarz
Noliko.: Egleskalns, Caldwell, Van de Voorde , Lorsheijd , Wounembaina , Klinkenberg , Derkoningen (L) oraz: Valkiers i Maan
Wygrali bez straty seta pierwsze spotkanie play-off Ligi Mistrzów siatkarze ZAKSY i tym samym zrobili pierwszy krok w stronę awansu do szóstki najlepszych zespołów Europy. Ale po pierwszym wygranym łatwo secie w kolejnych dwóch musieli się mocno napracować na to zwycięstwo, bo mistrzowie Belgii pokazali, że od lat są w europejskiej czołówce i nie przypadkiem zajęli pierwsze miejsce w grupie, wyprzedzając m.in. Arkas Izmir. Na szczęście w Kędzierzynie Egleskalns i jego koledzy nie sprawili niespodzianki, w czym skutecznie przeszkodzili im niebiesko-biało-czerwoni, wygrywając na przewagi końcówki.
Początek pierwszej partii był wręcz wymarzony dla naszych siatkarzy, którzy przy zagrywkach Michała Ruciaka i Łukasza Wiśniewskiego wyszli szybko na prowadzenie 8:1, skutecznie wyprowadzając kontry i blokując ataki rywali. W zespole gości, którzy nie mogli się otrząsnąć po takim zmasowanym ataku naszych siatkarzy, mnożyły się błędy, tak więc za moment przy stanie 11:3 trener Belgów po raz drugi poprosił o czas. Na niewiele to się zdało, bo nasi przy zagrywce Michała znowu zdobyli dwa "oczka" i na drugiej przerwie technicznej prowadzili dziesięcioma punktami. Co prawda w samej koncówce rywale odrobili część strat, ale atak Nogueiry, który w końcówce zmienił Michała Ruciaka, i punkt zdobyty przez Fontelesa atakiem z drugiej linii przerwały serię gości, którzy ostatecznie przegrali 16:25 po ataku Rouziera.
Druga partia miała już jednak zupełnie inne oblicze. Po początkowej grze punkt za punkt pięć punktów pod rząd zdobyli goście i to pozwoliło im na odbudowanie morale. Kiedy kameruński przyjmujący skończył kolejną akcję atakiem z szóstej strefy, Noliko prowadziło już 7:10. Jeszcze przed przerwą techniczną przy zagrywce Fontelesa ZAKSA wyszła na prowadzenie i szkoleniowiec Belgów poprosił o przerwę, ale na prowadzeniu utrzymywał się nasz zespół. Gdy wydawało się już, że nic nie będzie w stanie powstrzymać gospodarzy przed zwycięstwem w tym secie, pomyłka sędziego głównego, który odgwizdał atak Wiśniewskiego w taśmę, dała Belgom wyrównanie (23:23). Losy partii rozstrzygnęły się zatem dopiero podczas gry na przewagi, kiedy to więcej zimnej krwi udało się zachować znacznie bardziej doświadczonej ekipie z Kędzierzyna. W ostatniej akcji tej odsłony na potrójnym bloku na kontrze nie pomylił się Antoin Rouzier (29:27).
Belgowie znani ze swojej waleczności nie zrazili się wcale porażką w dwóch kolejnych setach i w trzecim znowu wyszli na prowadzenie (6:8) na pierwszej przerwie technicznej. Po niej Fonteles posłał piłkę na aut i Noliko prowadziło już trzema punktami. Nasi siatkarze zbliżyli się co prawda na punkt, ale po chwili rywale znowu im "odjechali" i Daniel Castellani poprosił o czas, ale nie zmieniło to obrazu gry, zwłaszcza że po kolejnym autowym ataku na kontrze rywale zwiększyli przewagę Przy stanie 14:17 Felipe Fonteles skończył trudną piłkę, a przy zagrywce Łukasza Wiśniewskiego po kontrze skonczyli Jurij Gladyr oraz Antonin Rouzier i ZAKSA traciła już tylko punkt do rywali. Gdy Kameruńczyk trafił w siatkę na tablicy pojawił się remis (19:19). Po chwili nasi siatkarze wyszli na dwa punkty prowadzenia, gdy Gladyr skończył atak, a Jelte Maan otrzymał żółty kartonik za krytykowanie decyzji sędziego i Brecht Van Kerckhowe
poprosił o czas. Po nim jednak dwa punkty zdobyła ZAKSA i przy stanie 24:22 miała piłkę meczową. Wtedy atak skończył Vounembaina, Rouzier został zablokowany i Belgowie wyrównali. Na szczęście dwie długie akcje na punkty zamienił Łukasz Wiśniewski, a ostatni punkt zdobył Felipe Fonteles precyzyjną kiwką.
Cieszy zwycięstwo, które jest znakomitym zadatkiem, ale teraz trzeba wygrać kolejny mecz. Belgowie jeszcze raz udowodnili, że potrafią zbudować znakomity zespół bez gwiazd: waleczny i solidny. Mamy jednak nadzieję, że również na trudnym terenie rywali nasi pokażą, iż są zespołem dojrzalszym i postawią kropkę nad "i".
Autor: Janusz Żuk
Zobacz fotoreportaż z tego spotkania
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
F. Fonteles
|
41% |
J. Gladyr
|
23% |
Ł. Wiśniewski
|
28% |
A. Rouzier
|
9% |
P. Gacek
|
5% |
M. Ruciak
|
5% |
P. Zagumny
|
5% |
|
|
Po meczu powiedzieli:
Wannes Rosiers (Noliko Maaseik):
Przespaliśmy pierwszego seta, natomiast ZAKSA zagrywała bardzo dobrze, co nie poprawiało naszej sytuacji. Mieliśmy dużo gorszą grę w bloku i obronie, co spowodowało zwycięstwo w tej partii naszych rywali. Na szczęście dla nas, wraz z rozwojem spotkania, robiliśmy coraz mniej błędów. Stąd też wzięła się nasza lepsza gra. Niestety nie wystarczyła ona, aby zwyciężyć.
Paweł Zagumny (ZAKSA Kędzierzyn):
Na początku zagraliśmy bardzo dobrego seta, później siadła nasza koncentracja. Na wyjeździe spodziewamy się bardzo wyrównanego pojedynku. Widać, że nasz przeciwnik jest dobrze zmotywowany i wyszkolony. Jestem przekonany, że czeka nas trudne spotkanie.
Brecht Van Kerckhove (Noliko Maaseik):
Mogę przyłączyć się do opinii mojego zawodnika, że to spotkanie rozpoczęliśmy nie najlepiej. Nie jest to w naszym stylu. Natomiast w drugim i trzecim secie zagraliśmy poprawnie. Spodziewaliśmy się tego, że pojedynki z polskim zespołem będą w tej fazie inne niż te wcześniejsze. Wiedzieliśmy również, że gra polskiego zespołu będzie dla nas bardzo ciężka.
Daniel Castellani (ZAKSA Kędzierzyn):
Cieszę się z tego, że wygraliśmy na własnym parkiecie. Zespół Noliko sprawił nam, zwłaszcza w drugim i trzecim secie, sporo kłopotów. Popełnialiśmy zbyt dużo błędów. Taka sytuacja nie może się powtórzyć, jeśli chcemy wygrać z takim zespołem, jakim jest Mistrz Belgii.
Wypowiedzi: sportowefakty.pl
|