Sezon 2012/2013
Liga Mistrzów
Noliko Maaseik vs. ZAKSA Kędzierzyn
(25:22, 18:25; 25:18; 31:33, 13:15)
Składy:
Noliko.: Egleskalns, Caldwell, Van de Voorde,Lorsheijd, Wounembaina, Mann, Derkoningen(L) oraz: Valkiers, Rosiers, Klinkenberg, Parkinson
ZAKSA: Witczak, Zagumny, Możdżonek, Gladyr, Fonteles, Ruciak, Gacek (L) oraz: Wiśniewski, Mineiro, Rouzier, Pilarz, Kapelus
Wyrwali dzisiaj w szalonej walce awans do najlepszej szóstki Ligi Mistrzów siatkarze ZAKSY, którzy w trudnym dla siebie meczu najpierw doprowadzili do tie-braeka, a następnie wygrali go 13:15, unikając w ten sposób złotego seta, mimo że w czwartej partii naszym rywalom brakowało tylko jednego punktu do wygrania rewanżowego spotkania.
Pierwszego seta nasi siatkarze rozpoczęli z Dominikiem Witczakiem na pozycji atakującego z powodu drobnego urazu mięśni brzucha Antonina Rouziera i od punktowej zagrywki Michała Ruciaka. Po błędzie Belgów w ataku z piłki przechodzącej ZAKSA prowadziła 0:2 i wydawało się, że szybko narzuci swój styl gry rywalowi. Jednak gospodarze po pierwszych piłkach szybko się otrząsnęli i na pierwszej przerwie technicznej wygrywali 8:6 po ataku Egleskalnsa na kontrze. Co prawda zaraz po przerwie nasi siatkarze wyrównali (8:8), gdy punkt zdobył Dominik Witczak, a przy zagrywce Pawła Zagumnego Jurij Gladyr wygrał kontrę. Za chwilę wyszli nawet na jedopunktowe prowadzenie (10:11) po kontrze skończonej przez Dominika, ale jeszcze przed drugą przerwą techniczną gospodarze nie tylko wyrównali, ale odskoczyli na dwa punkty, kończąc akcję po obronie krótkiej w wykonaniu Marcina Możdżonka i zablokowaniu Fontelesa. Punktowa zagrywka Caldwella zwiększyła prowadzenie Noliko do trzech punktów, a błąd rozegrania "Gumy" dołożył do tego jeszcze jeden punkt (20:16). Co prawda nasi siatkarze nie poddali się i szybko odrobili dwa punkty, wygrywając kontry, ale końcówka należała do Wounembainy, który "rozstrzelał nasz zespół zagrywką".
Drugi set rozgrywany był pod dyktando ZAKSY, która wyszła na jednopunktowe prowadzenie, blokując Manna, a gdy Gladyr skończył kontrę, a Ruciak posłał asa, nasz zespół prowadził 8:11. Kolejne akcje powiększały tylko prowadzenie naszych siatkarzy, zwłaszcza że rywale zaczęli popełniać błędy, tak że nasi zawodnicy spokojnie dowieźli tę przewagę do końca, a ostatni 25 punkt dał nam atak Dominika Witczaka po bloku.
Początek trzeciego seta mógł wskazywać, że ZAKSA odzyskała kontrolę nad tym meczem, bo szybko wyszła na prowadzenie 2:5 po błędach Van de Voorde i Wounembainy. Jednak jeszcze przed pierwszą przerwą techniczną Mann zablokował Michała Ruciaka na kontrze z drugiej linii, przez blok nie przebili się Dominik Witczak i Marcin Możdżonek , Michał Ruciak nie przyjął zagrywki Van de Voorde i Noliko wygrywało 8:7, a po zagrywce Manna już 10:8. Ani na moment nasi siatkarze nie potrafili zbliżyć się do rywala, który wykorzystywał każdą ich niedokładność. W końcówce rozstrzelał nas swoją zagrywką atakujący Noliko (21:16) i jasnym się stało, że ten set jest już raczej stracony. Ostatni 25 punkt zdobył dla rywali Wounembaina i tym samym przybliżył swój zespół do "złotego seta".
Czwarta partia na początku była bliźniaczo podobna do trzeciej, bo ZAKSA rozpoczęła ją od prowadzenia 0:2 po zagrywce Fontelesa. Jednak już na przerwie technicznej wygrywali gospodarze (8:6), a gdy zablokowany został Jurij Gladyr, ich prowadzenie powiększyło się do trzech punktów (12:9). Blok Ruciaka i Wiśniewskiego, który zmienił Marcina Możdżonka, i kiwka z drugiej piłki "Gumy" dały ZAKSIE wyrównanie (12:12), ale po czasie dla szkoleniowca Belgów Mann wygrał kontrę i Noliko znów było o krok przed ZAKSĄ, a na parkiecie pojawił sie Grzegorz Pilarz. Przy stanie 20:15 Daniel Castellani wprowadził koleją zmianę, wpuszczając na parkiet Kapelusa za Ruciaka. Zagrywki Rouziera pozwoliły naszym odrobić część strat (20:18), ale to nasi rywale mieli kontrolę nad tym meczem i po chwili wygrywali 24:21. Przy piłce meczowej w polu zagrywki stanął Grzegorz Pilarz i ZAKSA wyrównała wynik tego seta., a po chwili miała piłkę setową, którą wykorzystała dopiero za siódmym razem, kiedy to Wounembaina posłał piłkę po siatce na aut i to, co chwilę temu wydawało się marzeniem, teraz było faktem.
Po przegranej nerwowej końcówce czwartego seta gospodarze byli wyraźnie podłamani, więc teraz czas pracował dla ZAKSY, która miała w zanadrzu jeszcze złotego seta. Pierwszy punkt faktycznie zdobyli nasi siatkarze, blokując Egleskalnsa, ale za moment zatrzymany został Rouzier i ZAKSA przegrywała 5:3. Rozgorzała więc walka punkt za punkt, a ponieważ oba zespoły grały bardzo pewnie, na zmianę stron Noliko wygrywało 8:7. Wyrównanie przyniosła kiwka Pawła Zagumnego z drugiej piłki, a jednopunktowe prowadzenie kontra skończona przez Michała Ruciaka. Cały czas o ten jeden punkt lepsi byli nasi siatkarze, którzy w końcówce byli bardzo czujni. Rozstrzygniecie przyniosła zagrywka Rouziera, który przy stanie 13:14 pokonał rywali.
Zgodnie z prognozami nie był to wcale łaty przeciwnik i łatwy mecz, o czym świadczyć może jego przebieg i wynik. ZAKSA miała przede wszystkim kłopoty z przyjęciem zagrywek rywali i z odczytaniem systemu gry amerykańskiego rozgrywającego Noliko. Ważny jest jednak awans do kolejnej rundy i wielki milowy krok w stronę wymarzonego Final Four. Zespół jeszcze raz pokazał, ze ma znakomitych zmienników, którym dziś szczególnie należą sie gratulacje.
Autor: Janusz Żuk
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
J. Gladyr
|
22% |
A. Rouzier
|
19% |
Ł. Wiśniewski
|
17% |
M. Ruciak
|
14% |
G. Pilarz
|
11% |
F. Fonteles
|
9% |
D. Witczak
|
6% |
P.Gacek
|
3% |
|
|
|