Strona główna
Aktualności
Wywiady
Fotoreportaże
Filmy


Historia klubu
Sala Chwały
Sukcesy
Kędzierzyński Panteon Sławy
Skład
Nasi zawodnicy
Grali u nas
Trenerzy ZAKSY
Ciekawostki
Hala Azoty


Terminarz 2023/24
Tabela (2023/24)
Sezon 2022/23
Sezon 2021/22
Sezon 2020/21
Sezon 2019/20
Sezon 2018/19
Sezon 2017/18
Sezon 2016/17
Sezon 2015/16
Sezon 2014/15
Sezon 2013/14
Sezon 2012/13
Sezon 2011/12
Sezon 2010/11
Sezon 2009/10
Sezon 2008/09
Sezon 2007/08
Sezon 2006/07
Sezon 2005/06
Sezon 2004/05
Medalisci MP


Puchar Polski 2024
Puchar Polski 2023
Puchar Polski 2022
Puchar Polski 2021
Puchar Polski 2020
Puchar Polski 2019
Puchar Polski 2018
Puchar Polski 2017
Puchar Polski 2016
Puchar Polski 2015
Puchar Polski 2014
Puchar Polski 2013
Puchar Polski 2012
Puchar Polski 2011
Puchar Polski 2010
Puchar Polski 2009
Puchar Polski 2008
Puchar Polski 2007
Puchar Polski 2006
Puchar Polski 2005
Zdobywcy PP


Liga Mistrzów 23/24
Liga Mistrzów 22/23
Liga Mistrzów 21/22
Liga Mistrzów 20/21
Liga Mistrzów 19/20
Liga Mistrzów 18/19
Liga Mistrzów 17/18
Liga Mistrzów 16/17
Puchar CEV 14/15
Liga Mistrzów 13/14
Liga Mistrzów 12/13
Liga Mistrzów 11/12
Puchar CEV 10/11
Puchar CEV 09/10


O nas
Wygaszacze ekranu
Puzzle
Tapetki na pulpit
Galeria
Karykatury
Zawodnik miesiaca
Sondy

Sezon 2013/2014

Liga Mistrzów

Galatasaray vs. ZAKSA

(21:25, 25:23, 20:25, 26:24, 15:10)




Składy:

Galatasaray: Salah, Ahmed , Emet, Tanik, Ertugrul, Aydin, Ozbek (Libero) oraz Zambak , Akdeniz , Siratca, Hacibekiroglu;
ZAKSA: Bociek, Zagumny, Gladyr, Możdżonek, Ruciak, Kooy, Gacek (L) oraz Lewis, Ferens, Pilarz, Wiśniewski, Witczak.



W bardzo smutny sposób żegnają się z tegoroczną Ligą Mistrzów zawodnicy ZAKSY, bowiem porażka z Galatasaray Stambuł nie tylko przekreśla szanse kędzierzynian na awans, ale i pod znakiem zapytania stawia udział naszej ekipy w Pucharze CEV. Przy pustych trybunach nasi zawodnicy sprawili świąteczny prezent Turkom, dla których były to pierwsze punkty w tegorocznej Champions League.

Jednak początek wcale nie zwiastował takiego obrotu spraw. Nasz zespół prowadził bowiem na pierwszej przerwie technicznej 6:8. Chwilę później przewagę naszej ekipy powiększył jeszcze Marcin Możdżonek, który najpierw skutecznie uderzył z krótkiej, aby chwilę później zatrzymać blokiem Sinana Tanika oraz Joachima Emeta (9:16). W kolejnych akcjach nasi zawodnicy pozwolili sobie na moment dekoncentracji. Wystarczył atak Ahmeda Saleha oraz błędy Dicka Kooya i Grzegorza Boćka, aby przewaga ZAKSY stopniała do trzech oczek. Na szczęście jednak po czasie dla Sebastiana Świderskiego kędzierzynianie kontrolowali wynik i za sprawą Bloku Boćka i Gladyra na Taniku objęli w końcówce prowadzenie 19:23. Set skończył się atakiem Dicka Kooya, a przewaga ZAKSY nie podlegała dyskusji.

W drugiej odsłonie nasi siatkarze od pierwszej piłki poszli za ciosem i po punktowej zagrywce Michała Ruciaka objęli prowadzenie 0:4. W kolejnych akcjach Turcy zmniejszyli dystans (6:7), lecz kędzierzynianie nie dali się uśpić. Po przerwie technicznej skutecznie zaatakował Grzegorz Bociek, Marcin Możdżonek posłał asa, zaś Aydin Yasin uderzył w aut i na tablicy było już 6:11. Po chwili Juryj Gladyr zatrzymał jeszcze blokiem Sinana Tanika, a Michał Ruciak zapunktował z zagrywki (9:15) i wydawało się, że nasi rywale całkiem stracili ochotę do gry. Niestety, chwilę później w polu zagrywki pojawił się Ahmed Saleh i serią pięciu zagrywek rozbił defensywę ZAKSY, doprowadzając do wyrównania (16:16). Set rozpoczął się od początku, a kędzierzynianie wyraźnie nie byli na to przygotowani. Już za moment Michał Ruciak uderzył w siatkę, Grzegorz Bociek nadział się na blok, co przy kolejnych atakach Ahmeda Saleha dało Turkom 2 oczka przewagi (20:18). Kędzierzynianie jeszcze poderwali się do gry blokiem, zmniejszając dystans do jednego oczka (23:22), ale ostatnie słowo znów należało do Ahmeda Saleha, który był zdecydowanie bohaterem tej partii (25:23).

Trzecia odsłona rozpoczęła się od walki punkt za punkt, która trwała praktycznie do II przerwy technicznej, na której Turcy prowadzili 16:15. Chwilę później jednak skutecznie zaatakował Grzegorz Bociek, Ahmed Salah nadział się na blok, zaś Paweł Zagumny popisał się asem i kędzierzynianie mieli już 2 oczka przewagi (16:18). Niewielkie prowadzenie okazało się tym razem wystarczyć do korzystnego ustawienia końcówki przez nasz zespół. Blok na Ahmedzie Salehu oraz atak z szóśtej strefy Dicka Kooya dały naszemu zespołowi 4 oczka przewagi (18:22). Tego prowadzenia nasi zawodnicy nie zamierzali już oddać i ostatecznie zwyciężyli 20:25, blokując na środku Joachima Ementa.

Czwarta partia rozpoczęła się od wymiany ciosów (3:0., 6:6, 8:6, 9:10) i widać było, że zawodnicy Galatasaray wyraźnie odzyskali rezon i ochotę do gry. Ahmed Saleh szalał zarówno na lewym skrzydle, jak i w polu zagrywki i kolejnym asem znów dał prowadzenie miejscowym 12:11. Kędzierzynianie jednak także nie zamierzali składać broni i po kontrze w wykonaniu Dominika Witczaka wyszli na prowadzenie 15:17. Od tego momentu trwała zażarta walka o każdą piłkę, ale po autowym ataku Salaha nasi zawodnicy znów prowadzili 2 oczkami (20:22). Niestety, wówczas to na zagrywce pojawił się Muhammet Ertugrul, który mocnym ciosem rozbił defensywę ZAKSY i zmusił Dana Lewisa do błędu II odbicia, czym doprowadził do wyrównania 23:23. Na konsekwencje nie trzeba było długo czekać. Chwilę później asem popisał się Abdalla Ahmed, a następnie kontrę skończył Salah, czym wyrównał stan meczu na 2:2.

Tie-break już od początku rozpoczął się źle dla kędzierzynian, bowiem atak Dominika Witczaka został zablokowany przez gospodarzy, którzy tym samym wyszli na prowadzenie 3:2. Chwilę później Michał Ruciak uderzył w antenkę, a Salah skutecznie zaatakował i Turcy prowadzili już 3 oczkami (7:4). Straty ZAKSY jeszcze urosły, gdy Marcin Możdżonek uderzył w aut (13:8) i jasnym sie stało, że naszym zawodnikom będzie bardzo trudno będzie odwrócić losy tie-breaka. Tak też sie stało. Już za moment błąd przejścia linii trzeciego metra popełnił Dominik Witczak, zaś Michał Ruciak nie przyjął trudnej zagrywki i naszym zawodnikom przyszło przełknąć gorzką pigułkę porażki.

Trzeba otwarcie powiedzieć, że nasi zawodnicy wprawdzie w pojedynczych akcjach prezentowali poziom, który świadczył o ich indywidualnych dużych umiejętnościach, ale w przeciągu całego spotkania nie potrafili udowodnić na parkiecie swojej wyższości nad tureckim zespołem, który swoją grę opierał praktycznie tylko na egipskim atakującym Ahmedzie Salehu.

Autor: Jacek Żuk



Wyniki naszej sondy:

 Wybieramy zawodnika meczu

J. Gladyr 30%  30%
D. Kooy 25%  25%
M. Możdżonek 20% 20%
P. Zagumny 10%  10%
G. Bociek 5%  5%
P. Gacek 5%  5%
M. Ruciak 5%  5%