Sezon 2016/2017
Liga Mistrzów
ZAKSA Kędzierzyn vs.BBSK Istambuł
(25:12, 28:26, 29:27)
Składy:
ZAKSA: Konarski, Toniutti, Bieniek, Wiśniewski, Tillie, Deroo, Zatorski (L) oraz: Czarnowski, Pająk, Witczak;
BBSK: Rouzier, Peksen, Le Goff, Matić, Cosković, Marechal, Mert (L) oraz Antanowicz, Price
Bez straty seta rozpoczęli zmagania w Lidze Mistrzów siatkarze ZAKSY, chociaż dwie ostatnie partie wygrali dopiero na przewagi. Takiego obrotu nie zapowiadał pierwszy set, w którym mistrzowie Polski wręcz zdeklasowali wicemistrzów Turcji , wygrywając 25:12. Później jednak w grę naszych siatkarzy wkradło się sporo niedokładności, co pozwoliło odrodzić się rywalom, którzy nabrali pewności i byli bliscy wygrania co najmniej seta.
Pierwszego seta nasi siatkarze zagrali wręcz koncertowo. Pierwszy punkt zdobył Sam Deroo, po chwili Kevin Tillie skończył kontrę po znakomitej obronie Pawła Zatorskiego, na blok nadział się Coskovic, a kiedy Łukasz Wiśniewski posłał asa, ZAKSA wygrywała już 8:2. Przy zagrywce Dawida Konarskiego siatkarze mistrza Polski mieli już osiem punktów prowadzenia (11:3) , a w końcówce powiększali tylko dystans dzielący ich od rywali, znakomicie grając na kontrze i w polu zagrywki (Dawid Konarski). Ostatnie trzy piłki skończył Mateusz Bieniek na kontrze i ZAKSA wygrała tego seta 25:12.
Jednak to, co tak świetnie wychodziło w pierwszym secie, w drugim nie było już tak skuteczne. A wszystko zaczęło się od kłopotów z przyjęciem zagrywki Le Goffa, przy której ZAKSA straciła cztery punkty (1:5) Zbudowaną na początku seta przewagę rywale utrzymywali do stanu 6:10, aby po szczęśliwej zagrywce Marechala po taśmie powiększyć ją do pięciu punktów. Wystarczyły dwa kontrataki, aby nasi siatkarze odrobili część strat (9:11), ale wtedy skuteczny w pierwszym secie Dawid Konarski uderzył w taśmę, Matić zablokował Bieńka i goście wrócili do czteropunktowego prowadzenia (10:14). Taka przewaga Turków utrzymała się do stanu 17:21, ale po chwili Bieniek zablokował Rouziera, Cosković posłał piłkę bez bloku poza boisko, dwa asy zdobył Tillie i ZAKSA wyrównała (21:21), aby po chwili doprowadzić do piłki setowej (24:22) po dwóch autowych atakach Rouziera. Niestety, rywale odrobili straty (24:24) i rozpoczęła się gra na przewagi.
ZAKSA obroniła piłkę setową po znakomitym plasie Dawida Konarskiego, a kiedy Marechal posłał piłkę w pół siatki miała drugą piłkę setową, którą na wygraną zamienił sam Deroo, zdobywając punkt z zagrywki.
Trzeciego seta nasi zawodnicy również rozpoczęli nie najlepiej, bo od bloku na Deroo oraz błędzie przyjęcia zagrywki (1:4) i chociaż za chwilę wyszli na prowadzanie (5:4), po bloku i ataku Dawida Konarskiego, to nie nacieszyli się nim długo, bo Cosković skończył kontrę, a sam Deroo posłał piłkę z pipa na aut. Przy zagrywce Dawida Konarskiego ZAKSA znowu wyszła na prowadzenie (9:8) i przez jakiś czas trwało takie przeciąganie liny (10:11, 13:12, 14:15, 16:15). Po drugiej przerwie technicznej (w LM są przerwy techniczne po 8 i 16 punkcie), Dawid Konarski i Łukasz Wiśniewski zablokowali Rouziera, Tillie skończył kontrę, zablokowany został Marechal i ZAKSA wygrywał 18:15, aby po chwili po kontrze Rouziera i bloku na Mateusz Bieńku prowadzić tylko jednym punktem., a po bloku na Dawidzie Konarskim stracić prowadzenie. Kiedy Dawid Konarski po raz drugi nadział się na blok, rywale mieli piłkę setową (23:24),
której nie wykorzystali. Dopiero czwartą piłkę setową wykorzystał natomiast Deroo i nasi siatkarze wygrali 29:27.
Na pewno cieszy wygrana 3:0 , chociaż w drugim i trzecim secie siatkarze ZAKSY nie oszczędzili nerwów swoich kibiców, doprowadzając do nerwowych końcówek. Jednak skoro klasę zespołu poznaje się po tym, w jaki sposób takie końcówki rozwiązuje, brawa należą się mistrzom Polski za spokój i perfekcję wykonania.
Autor: Janusz Żuk
Zobacz fotoreportaż z tego spotkania
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
S. Deroo
|
37% |
K.Tillie
|
26% |
D.Konarski
|
19% |
P.Zatorski
|
7% |
|
|
|