Sezon 2016/2017
Liga Mistrzów
Dynamo Moskwa vs. ZAKSA Kędzierzyn
(23:25, 21:25, 30:28, 20:25)
Składy:
Dynamo Moskwa: Krugłow, Grankin, Ostapienko, Szczerbinin, Bierieżko, Markin, Bragin(L) oraz:Jermakow (L), Antipkin, Biriukow, Wołkow i Ilnych,
ZAKSA Kędzierzyn: Konarski,Toniutti,Bieniek,Wiśniewski, Tillie,Deroo,Zatorski(L) oraz: Witczak, Czarnowski.
Kontynuują serię wygranych meczów w Lidze Mistrzów siatkarze mistrza Polski, którzy tym razem zdecydowanie pokonali wicemistrzów Rosji w ich własnej hali, przez cały mecz będąc zespołem grającym ładniejszą i bardziej finezyjną siatkówkę. Naszpikowany gwiazdami rosyjskiej siatkówki moskiewski zespół nie potrafił znaleźć sposobu na grę Benjamina Toniuttiego i jego kolegów i ostatecznie w pękł końcówce czwartego seta .
Pierwszego seta znakomicie rozpoczęli siatkarze ZAKSY, którzy po kilku akcjach prowadzili 2:6 po dwóch blokach i znakomitej kontrze Łukasza Wiśniewskiego przy zagrywce kapitana niebiesko-biało-czerwonych. Po czasie dla rywali zablokowany został Łukasz Wiśniewski przez swego vis-a-vis, Krugłow skończył kontrę, punkt z zagrywki zdobył Grankin, a Dawid Konarski nie przebił się przez blok i Rosjanie wyszli na jednopunktowe prowadzenie (9:8). Od tego momentu oba zespoły grały punkt za punkt (12:12; 16:16; 20:20;22:22) Przy stanie 23:23 kontrę wygrał Kevin Tillie, a ostatni punk zdobył bardzo skuteczny Dawid Konarski , atakując po bloku.
Dwa bloki na Dawidzie Konarskim na początku drugiego seta dały dwupunktowe prowadzenie gospodarzom (4:2), a kiedy atakujący mistrzów Polski uderzył w antenkę, rywale prowadzili 5:3. ZAKSA szybko wyrównała (6:6), blokując Krugłowa i po chwili wyszła na jednopunktowe prowadzenie po kontrataku Kevina Tillie (6:7). Od tego momentu przez jakiś czas utrzymywało się jednopunktowe prowadzenie naszych siatkarzy (9:10, 12:13), które do dwóch punktow powiększył Łukasz Wiśniewski swoją zagrywką (14:16). Po drugiej przerwie technicznej przy zagrywce Grankina Dynamo odrobiło straty i wyszło na jednopunktowe prowadzenie, gdy na blok nadział się Dawid Konarski (17:16). ZAKSA znowu zaatakowała i objęła niewielkie prowadzenie po niesamowitym przebiciu piłki palcami w tył w wykonaniu Mateusza Bieńka i od tej pory to nasi siatkarze o jeden punkt byli bliżej wygranej.
Przy stanie 20:20 zablokowany został Aleksandr Markin, Konarski skończył atak z lewej strony boiska , na blok nadział się Jurij Bierieżko i przy stanie 21:23 Jurij Mariczew poprosił o czas. Na niewiele się to zdało , bo za chwilę punkt zdobył na kontrze Łukasz Wiśniewski. Walkę w tej partii zakończył w kolejnym uderzeniu głupi błąd przełożenia rąk Biriukowa. ZAKSA prowadziła już w meczu 2:0.
W trzecim secie gospodarze przystąpili do frontalnego ataku i po kilku akcjach prowadzili 5:3. Mistrzowie Polski szybko przystąpili do odrabiania strat i po dwóch kontrach (Toniutti i Deroo) doprowadzili do remisu i od tej chwili oba zespoły nie pierwszy już raz grały punkt za punkt. Na pierwszej przerwie technicznej jednym punktem prowadzili gospodarze, ale ZAKSA szybko wyrównała (9:9) i wyszła na dwupunktowe prowadzenie po zagrywce Kevina Tillie (9:11). Z taką samą przewagą mistrzowie Polski opuszczali parkiet na drugiej przerwie technicznej, gdy kontrę skończył niezawodny Dominik Witczak, który zastąpił słabnącego Dawida Konarskiego. Po kilku akcjach rywale jednak wyrównali (19:19) i wyszli na niewielkie prowadzenie, gdy Grankin przepchnął Sama Deroo, a Ilyjnych wygrał kontratak (22:21). ZAKSA wyrównała po ataku Krugłowa na aut (24:24) i zaczęła się gra na przewagi, którą ostatecznie wygrało Dynamo (30:28).
To, co nie udało się naszym zawodnikom w trzeciej partii, zrealizowali w kolejnej. Do stanu 4:4 oba zespoły grały punkt za punkt, ale pierwszą przewagę zbudowała ZAKSA po ataku Dominika z piłki sytuacyjnej i kontrze sama Deroo (4:6). Po chwili przewaga naszego zespołu wynosiła już trzy punkty po zagrywce punktowej Dominika Witczaka (6:9), ale gospodarze nie dawali za wygraną i wyrównali (11:11), gdy Dymitr Szczerbinin przepchnął piłkę przechodzącą. ZAKSA znowu wyszla na prowadzenie 14:15 po ataku Deroo z drugiej linii i szybko powiększyła je do czterech punktów, gdy przy zagrywce Dominika Witczaka nasi siatkarze skończyli piłkę przechodzącą, kolejną piłkę na punkt zamienił Dominik przy własnej zagrywce, a na blok nadział się Grankin (14:18). Jeśli rywale myśleli o odrobieniu strat, to ostudziły ich zapał dwie zagrywki Mateusza Bieńka (16:22), które przesądziły już sprawę. Co prawda Dynamo odrobiło trzy punkty (19:22),
ale wtedy Deroo zablokował Grankina , a po chwili skończył mecz, zdobywając 25 punkt.
Autor: Janusz Żuk
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
D. Witczak
|
21% |
K.Tillie
|
17% |
D.Konarski
|
15% |
M.Bieniek
|
12% |
|
|
|