Sezon 2017/2018
Liga Mistrzów
Friedrichshafen vs. ZAKSA Kędzierzyn
(19:25, 18:25, 13:25)
ZAKSA zdeklasowała Friedrichshafen
Nie pozostawili złudzeń wicemistrzom Niemiec siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, którzy pewnie wygrali bez straty seta mecz rewanżowy i tym samym po raz czwarty w historii klubu awansowali do Final Four Ligi Mistrzów, które w tym roku rozgrywane będzie w Kazaniu.
Pewne obawy mogły towarzyszyć przed tym spotkaniem kibicom ZAKSY Kędzierzyn-Koźle po słabszym występie ich ulubieńców w pierwszym meczu rozgrywanym w Kędzierzynie, ale pierwsze piłki meczu rewanżowego rozwiały wszelkie wątpliwości. Tylko do stanu 3:3 oba zespoły grały równo, bo po chwili trzy punkty Maurice Torresa i punktowa zagrywka Łukasza Wiśniewskiego dały ZAKSIE prowadzenie 5:8 na pierwszej przerwie technicznej. W kolejnych akcjach nadal punktowali mistrzowie Polski, którzy po bloku na Protopsaltisie i zagrywce punktowej Torresa wygrywali już 5:10. Nie był to koniec znakomitej gry mistrzów Polski, którzy obnażyli wszystkie mankamenty rywali, bo za chwilę znakomita obrona Rafała Buszka i kontra skończona przez Sama Deroo powiększyły prowadzenie ZAKSY do siedmiu "oczek" (7:14), a gdy zablokowany został Bartłomiej Bołądź, ZAKSA wygrywała 9:17.
Takie prowadzeniem mistrzów Polski utrzymywało się przez jakiś czas (13:21) i chociaż kilka błędów kędzierzynian pozwoliło rywalom zbliżyć się nieco (16:22), to natychmiastowa reakcja Andrei Gardiniego przerwała taki stan i po kilku akcjach nasi siatkarze wygrali 19:25, mając niewiarygodną, bo 94% skuteczność w ataku.
Również w drugim secie ZAKSA uzyskała prowadzenie 5:8 na pierwszej przerwie technicznej, między innymi dzięki kolejnej zagrywce Łukasza Wiśniewskiego i powiększyła je do stanu 8:12 po znakomitych atakach Maurice Torresa. Jednak tym razem rywale odrobili dwa punkty, stawiając blok i wygrywając kontrę (10:12), ale nie wytrzymali jakości gry, bo błąd przełożenia i ogromna skuteczność mistrzów Polski z różnych stref przywróciły status quo na drugiej przerwie technicznej (12:16). Po niej rywale jeszcze raz przystąpili do odrabiania strat i po kontrze wygranej przez Bartłomieja Bołądzia zbliżyli się na dwa punkty, ale wtedy kiwka Toniutiego ostudziła ich zapędy (14:17). Atak poza boisko bardzo skutecznego również w dzisiejszym meczu Bołądzia powiększył prowadzenie ZAKSY (16:20), które wzrosło do pięciu punktów, gdy na blok Torresa nadział się Protopsaltis. Seta zakończyły dwie kolejne "wiśnióweczki",
którymi poczęstowani zostali kolejno Sossenheimer i Spath.
O ile dwa pierwsze sety toczyły się pod dyktando ZAKSY, o tyle set trzeci okazał się prawdziwą deklasacją rywali, którzy bardzo prędko przegrywali 2:6 dzięki znakomitym kontratakom naszych siatkarzy. Na nic okazał się czas wzięty przez Heynena, bo za chwilę ZAKSA wygrywał na pierwszej przerwie technicznej 3:8. Kolejne akcje to kolejne punkty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, która po kolejnej zagrywce Łukasza i bloku na atakującym wicemistrzów Niemiec wygrywała już 4: 12, a gospodarze z każdą piłką tracili nadzieję na zmianę rezultatu. Kolejny blok na Bołądziu, kolejny as Wiśniewskiego, kolejna kontra Buszka zbliżały mistrzów Polski do wygranej (10:20). Set zakończył się wynikiem 13:25 po dwóch atakach Rafała Buszka i autowej piłce rywali.
Autor: Janusz Żuk
Składy:
VfB Friedrichshafen: Bołądź,Tischer, Takvam, Collin, Protopsaltis, Sossnheimer, Steuerwald(L) oraz: Spath-Vesterholt, Malescha, Gunthor, Kevorken, Kocian
ZAKSA Kędzierzyn: Torres, Toniutti, Bieniek, Wiśniewski, Deroo, Buszek, Zatorski(L) oraz: Jungiewicz
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
Ł. Wiśniewski
|
24% |
M. Torres
|
18% |
S.Deroo
|
16% |
|
|
|