Sezon 2017/2018
Liga Mistrzów
ZAKSA Kędzierzyn vsVfB Friedrichshafen
(25:23, 25:21, 22:25, 22:25, 15:13)
ZAKSA w końcówce zatrzymała Friedrichshafen
W końcówce nerwowego tie-breaka nasi siatkarze pokazali prawdziwą moc, i blokując rywali, a także wyprowadzając skuteczne kontry, przełamali Niemców, którzy pewnie zmierzali do wywiezienia z hali "Azoty" dwóch punktów . Blok, który przez cały mecz był atutem zawodników Friedrichshafen ( 11 punktowych bloków przy 3 ZAKSY) na koniec stał się dla nich ścianą, która pozwoliła nam odwrócić wynik.
Mecz rozpoczął się bardzo dobrze dla ZAKSY, która wyszła na prowadzenie 4:1 i 7:3. Jednak wicemistrzowie Niemiec szybko odrobili większość strat, gdy najpierw Maurice Torres został zatrzymany na kontrze, po chwili Collin posłał asa, Sam Deroo nie trafił w pole a Torres znowu nie przebił się przez blok niziutkiego Atanasisa Protopsaltisa i na tablicy pojawił się remis (8:8). Na szczęście ZAKSA odzyskała kontrolę nad meczem i po punktowym ataku Maurice Torresa prowadziła 12:10. Rywale szybko wyrównali, blokując Sama Deroo i przez większość seta toczyła się gra punkt za punkt, z tym że o jeden punkt lepsi byli mistrzowie Polski. Dopiero kolejny blok na Belgu dal prowadzenie rywalom (18:19), których nasi zawodnicy przełamali, gdy Rafał Buszek skończył kontratak przy zagrywce Torresa (22:21). As Rafała Buszka po prostej dał nam piłkę setową (24:22), którą na 25 punkt zamienił Mateusz Bieniek.
W drugim secie to goście wyszli na prowadzenie (1:3) wykorzystując autowy atak Torresa, ale ZAKSA szybko odrobiła straty, gdy jej atakujący skończył dwa ataki, a po chwili Collin nie trafił w pole gry (3:3). Jak w pierwszym secie zaczęła się walka punkt za punkt, w której o krok przed ZAKSĄ byli zawodnicy Friedrichshafen, którzy odskoczyli na trzy punkty, blokując Buszka i kończąc własne ataku (10:13). ZAKSA doszła rywala przy zagrywce Łukasza Wiśniewskiego i znakomitej grze na kontrze (13:13), a zbudowała przewagę po atakach Sama Deroo (19:16). Niemcy w tym secie nie podjęli już walki, więc skończył go Sama Deroo (25:21).
Wysoka wygrana w końcówce drugiej partii wróżyła szybki koniec .Jednak ambitni zawodnicy Vitala Heynena nie zamierzali składać broni i w kolejnym secie wyszli na prowadzenie 6:8 na pierwszej przerwie technicznej. ZAKSA wyrównała, blokując niezwykle skutecznego Greka (9:9) i przez jakiś czas oba zespoły grały punkt za punkt. Jednak przy stanie 12:12 dwa błędy Rafała Buszka pozwoliły rywalom zbudować prowadzenie (12:14). Z czasem przewaga rywali wzrosłą do pięciu "oczek" po dwóch autowych atakach Łukasza Wiśniewskiego (14:19) i jasnym się stało, że trudno będzie zatrzymać niezwykle skutecznych Niemców. Wejście Krzysia Rejny i Rafała Szymury nieco poprawiło wynik (19:22), ale nie na tyle, aby odebrać wygraną rywalom, którzy skończyli seta po uderzeniu Collina (22:25).
Kontaktowy punkt dodał pewności wicemistrzom Niemiec, którzy szybko wyszli na prowadzenie po dwóch atakach z drugiej linii, najpierw Davida Sossenheimera, a po chwili Atanasisa Protopsaltisa (4:7) i takie prowadzenie utrzymali do wyniku 12:15, kiedy to zablokowany został Bołądź, a po chwili Maurice Torres skończył długą akcję i prowadzenie Niemców zmalało do jednego punktu (14:15). ZAKSA nie poszła jednak za ciosem, bo Collin zablokował Łukasza Wiśniewskiego, atak skończył Sossenheimer, po chwili ten sam zawodnik zdobył punkt za kontrze i rywale wygrywali 14:19. ZAKSA próbowała odrobić straty, ale skuteczny w końcówce Bartłomiej Bołądź kończył ataki, co pozwoliło wygrać gościom 22:25.
Pierwszy punkt w tie-braeku zdobyła ZAKSA po ataku Collina w taśmę, ale goście wyrównali i wyszli na prowadzenie, blokując Torresa. ZAKSA doprowadziła do remisu po ataku Greka w siatkę (3:3), ale po chwili ten sam zawodnik skończył akcję, Deroo nadział się na blok Tischera, Protopsaltis zdobył punkt i Niemcy zmierzali do końca seta (4:7). Kolejne piłki kończył Bartłomiej Bołądź, a ZAKSA po ataku Rafała Buszka poza boisko przegrywała już 7:11. Od tego momentu zmieniło się oblicze mistrzów Polski. Przy zagrywce Rafałą Buszka kontratak skończył Maurice Torres, na blok nadziali się po kolei Davida Sossenheimer i Bartłomiej Bołądź i ZAKSA wyrównała. Kiedy Mateusz Bieniek na punkt zamienił kolejny kontratak, mistrzowie Polski wyszli wreszcie na prowadzenie (12:11), które powiększyli do dwóch punktów po punktowej zagrywce Rafała (13:11). To wystarczyło, aby wygrać seta, a ostatni punkt zdobył Sam Deroo.
Autor: Janusz Żuk
ZAKSA Kędzierzyn: Torres, Toniutti, Wiśniewski, Bieniek, Buszek, Deroo, Zatorski (L) oraz: Szymura, Rejno, Jungiewicz, Semeniuk,
JVfB Friedrichshafen: Bołądź, Tischer, Collin, Takvam, Protopsaltis, Sossenheimer, Steuerwald (L) oraz: Atanasow, Gunthor, Kevorken
Zobacz fotoreportaż z tego spotkania
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
M.Torres
|
48% |
B.Toniutti
|
18% |
R.Buszek
|
14% |
|
|
|