Sezon 2019/2020
Liga Mistrzów
Faza grupowa
Friedrichshafen vs. ZAKSA
(23:25, 22:25, 20:25)
Trzecia wygrana bez starty seta
To był trzeci mecz mistrzów Polski w fazie grupowej Ligi Mistrzów i trzeci wygrany bez starty seta. Siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle od samego początku kontrolowali wynik, nie pozostawiając wątpliwości, że zwycięzca dziś może być tylko jeden.
W pierwszym secie siatkarze mistrza Polski szybko wyszli na prowadzenie i po punktowej zagrywce Olka Śliwki (1:5) trener gospodarzy poprosił o czas. Jeszcze przez jakiś czas prowadziła ZAKSA, ale skuteczna gra blokiem zawodników VfB Friedrichshafen doprowadziła do remisu (10:10). ZAKSA szybko odskoczyła na dwa punkty, ale blok na Barotim i autowy atak Olka Śliwki dały dwupunktowe prowadzenie gospodarzom (14:12). W kolejnych akcjach ZAKSA odzyskała przewagę po kontrataku Arpada Barotiego (18:20), ale i tym razem gospodarze doszli mistrzów Polski, a po punktowej zagrywce Marttiego Juhkamiego wyszli nawet na prowadzenie (23:22). Do remisu doprowadził Węgier (23:23), a po autowym uderzeniu wicemistrzów Niemiec ZAKSA miała piłkę setową, którą wykorzystał Łukasz Wiśniewski, posyłając asa.
Drugiego seta wicemistrzowie Niemiec rozpoczęli od prowadzenia 2:0, ale po ataku Arpada Barotiego Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zmniejszyła przewagę gospodarzy i doprowadziła do remisu po bloku tego samego zawodnika (6:6). As Węgra dał prowadzenie mistrzom Polski (6:7), które ZAKSA powiększyła do dwóch "oczek" po zagrywce, tym razem Davida Smitha. Gospodarze wyrównali, blokując Arpada Barotiego, a po chwili wyszli na prowadzenie po ataku Baleana, ale ZAKSA natychmiast odpowiedziała tym samym i na tablicy wyników pojawił się remis (12:12). Gospodarze jednak nie dawali za wygraną i wyszkli na prowadzenie po ataku Martti Juhkamiego. Nie trzeba było jednak długo czekać na wyrównanie ZAKSY, która zdobyła 16 punkt po ataku Barotiego (16:16) i po błędzie rywali wyszła na prowadzenie (16:18). Przy stanie 18:19 dwukrotnie zapunktował Olek Śliwka (18:21) i trener gospodarzy poprosił o drugi czas.
Nie przerwało to jednak skuteczności naszego zespołu, który zapunktował z środka (18:22), a kiedy Nikola Gjorgiew posłał piłkę poza boisko, ZAKSA wygrywała (19:23). Gospodarze nie złożyli jednak broni i po autowym ataku Olka Śliwki Nikola Grbić poprosił o czas (21:23). Po nim atak po bloku skończył Arpad Baroti i ZAKSA miała piłkę setową, którego skończył ten sam zawodnik.
W trzecim secie nadal skuteczny był Arpad Baroti, po atakach którego mistrzowie Polski prowadzili 0:1 i 2:4. Rywale zbliżyli się na jeden punkt (3:4), ale wtedy ZAKSA odpowiedziała skuteczną grą i po punkcie zdobytym przez Simone Parodiego wygrywała trzema punktami (4:7). Dwa punkty Tomasa Krisko zbliżyły VfB Friedrichshafen na jedno "oczko", ale ZAKSA pograła środkiem z Łukaszem Wiśniewskim i powróciła do trzech punktów prowadzenia (8:11), a skuteczny trójblok powiększył prowadzenie naszego zespołu do pięciu punktów (10:15). Osiemnasty punkt ZAKSA zdobyła, stawiając kolejny blok i wszystko wskazywało, że mecz zmierza do zakończenia. W końcówce kilkoma atakami popisał się jeszcze Filip Grygiel, który zmienił Arpada Barotiego i ZAKSA utrzymywała pięć punktów przewagi (18:23). Piłkę meczową wywalczył atakiem David Smith (19:24), a mecz zakończył Tomas Krisko, psując zagrywkę.
Autor: Janusz Żuk
Składy:
VfB Friedrichshafen: Gorgiew, Worsley, Schmidt, Mote, Juhkami, Balean, Steuerwald (L)oraz: Krisko, Fasteland
ZAKSA Kędzierzyn: Baróti, Toniutti, Wiśniewski, Smith, Śliwka, Parodi, Zatorski(L) oraz: Grygiel, Stępień, Semeniuk
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
A.Baróti
|
29% |
Ł.Wiśniewski
|
23% |
S.Parodi
|
16% |
|
|
|