Sezon 2022/2023
Liga Mistrzów
Super Finał
ZAKSA Kędzierzyn vs. Jastrzębski W.
(26:28, 25:22, 25:14, 28:30, 15:12)
ZAKSA w panteonie największych
Do panteonu największych (obok Trentino Volley i Zenitu Kazań) weszli siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, którzy, podobnie jak w 2021 roku po porażce w finale PlusLigi wygrali Superfinał Ligi Mistrzów, i to trzeci raz z rzędu, a dodatkowym smaczkiem jest fakt, że pokonali swego pogromcę z finału PlusLigi, Jastrzębski Węgiel.
Pierwszego seta od prowadzenia 0:2 rozpoczęli mistrzowie Polski po bloku Trévora Clévenot na Łukaszu Kaczmarku, ale w kolejnej akcji Norbert Huber zatrzymał atak Moustaphy M'Baye i na tablicy wyników pojawił się remis (2:2). Jastrzębianie jednak szybko powrócili do prowadzenia po zagrywce Trévora Clévenot (3:6), jednak po pięknym skrócie z pola zagrywki w wykonaniu kapitana niebiesko-biało-czerwonych ZAKSA znowu wyrównała (9:9). Niestety, atak Łukasza Kaczmarka poza boisko i blok Jurija Gladyra na Norbercie Huberze oraz as w wykonaniu atakującego Jastrzębskiego Węgla pozwoliły naszym rywalom po raz trzeci zbudować większe prowadzenie (10:14). Przy takim stanie ZAKSA odrobiła część start (13:15), a po kontrataku Olka Śliwki przy zagrywce Norberta Hubera nasz zespół zbliżył się na punkt (15:16), Ale i tym razem Jastrzębie "odjechało" na dwa "oczka". ZAKSA doszła rywala przy piłce setowej,
blokując najpierw Moustaphę M'Baye, a w kolejnej akcji Tomasza Fornala (24:24) i rozpoczęła się gra na przewagi. Jastrzębie jeszcze raz miało piłkę setową (24:25), ale po chwili to nasz zespół był bliżej wygranej po dwóch punktach zdobytych przez Olka Śliwkę (26:25). Niestety, przy stanie 26:26 asa posłał wprowadzony na zmianę Rafał Szymura, a ostatni punkt "podarował" rywalom Bartosz Bednorz, którego po bloku wychodząca na aut piłka trafiła w czoło.
Podobnie jak w pierwszym secie drugą partię od prowadzanie 0:2 rozpoczęli jastrzębianie po kontrataku Trévora Clévenot. ZAKSA podobnie szybko wyrównała (3:3) i do stanu 5:5 oba zespoły grały równo. Blok na Olku Śliwce i atak tego zawodnika poza boisko pozwoliły jastrzębianom zbudować kolejne prowadzenie (5:7), które ZAKSA zniwelowała, a po chwili wyszła na prowadzenie przy zagrywce Bartosza Bednorza, gdy Jurij Gladyr dwukrotnie przestrzelił atak (15:14). As Bartosza Bednorza, atak Trévora Clévenot poza boisko i kolejne punkty ZAKSY przy zagrywce Norberta Hubera pozwoliły naszemu zespołowi na zbudowanie pięciopunktowej przewagi (20:15). Jastrzębie odrobiło część start, ale w kolejnych akcjach ZAKSA kontrolowała wynik i wygrała seta 25:22.
Napędzeni wygraną w drugim secie siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle znakomicie weszli w kolejną partię, którą rozpoczęli od prowadzenia 3:0, a po bloku na Trévorze Clévenot 5:1. Prowadzenie ZAKSY byłoby większe, gdyby Norbert Huber skończył krótką, a tak rywale powrócili do gry i szybko wyrównali (6:6), stawiając dwa kolejne bloki. Jednak tym razem ZAKSA nie dała się zepchnąć do defensywy i od stanu 7:7 wyszła na sześciopunktowe prowadzenie (15:9), stawiając skuteczny blok. Przy zagrywce Łukasza Kaczmarka, który po dwóch słabych setach teraz wrócił do gry, kędzierzynianie prowadzili już 23:11, blokując Stéphena Boye i Janka Hadravę, który go zmienił. Takiej przewagi jastrzębianie nie byli w stanie odrobić, wiec przegrali trzeciego seta 25:14.
Zbici w trzecim secie mistrzowie Polski powrócili do gry w kolejnej partii, którą rozpoczęli od prowadzenia 1:2 i 7:9. Blok Davida Smitha na Tomaszu Fornalu i as w wykonaniu tego zawodnika oraz błąd przejścia linii środkowej przez Stéphena Boye dał prowadzenie ZAKSIE (11:10), które wzrosło do dwóch "oczek" po bloku na Juriju Gladyrze. Jastrzębski Węgiel szybko odrobił jednak starty i wyszedł na prowadzenie (13:15), ale ZAKSA równie szybko wyrównała (16:16), blokując Moustaphę M'Baye i po chwili miała dwa punkty przewagi, po dwóch atakach rywali poza boisko. Teraz rozpoczęło się typowe "przeciąganie liny". Raz na niewielkim prowadzeniu byli zawodnicy ZAKSY, a raz Jastrzębskiego Węgla. Pierwszą piłkę meczową miała jednak ZAKSA (24:23), gdy Jan Hadrava nie trafił z zagrywki w boisko, ale w kolejnej akcji na aut posłał piłkę Olek Śliwka i bliżej wygranej w secie byli jastrzębianie. Przy zagrywce Marcina Janusza ZAKSA jeszcze raz była o krok od zwycięstwa w tym meczu (27:26),
ale piłkę na punkt dający wygraną z dogodnej sytuacji na aut posłał Bartosz Bednorz i na tablicy znowu był remis (28:28). Niestety, w tym momencie inicjatywę przejęli jastrzębianie i blokując Łukasza Kaczmarka wyszli na prowadzenie, które na 30 punkt zamienił Tomasz Fornal i przedłużył nadzieję jastrzębian na pierwszy Puchar Ligi Mistrzów w historii klubu.
W tie-breaku przy zagrywce Davida Smitha po kontratakach skończonych przez Bartosza Bednorza na dwupunktowe prowadzenie wyszli kędzierzynianie (3:1) i powiększyli je do trzech punktów, gdy Olek Śliwka na punkt zamienił długą akcję (7:4). Po zmianie stron jastrzębianie wyrównali po dwóch kapitalnych zagrywkach Jurija Gladyra (9:9), ale na szczęście 10 punkt zdobył Łukasz Kaczmarek, który po chwili na punkt zamienił również kontrę (12:10). Nie pomógł czas wzięty przez szkoleniowca Jastrzębia, bowiem ZAKSA utrzymywała dwupunktowe prowadzenie (14:12), a mecz skończył David Smith kończąc piłkę przechodzącą (15:12)
Autor: Janusz Żuk
Najlepszym zawodnikiem finału Ligi Mistrzów został wybrany amerykański środkowy ZAKSY David Smith. Zagrał on niezwykle wszechstronnie, zdobywając łącznie 13 punktów (7/9 w ataku, 4 bloki, 2 asy).
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Kaczmarek, Janusz, Smith, Huber, Bednorz, Śliwka, Shoji (L) oraz: Stępień, Kluth, Pashytshyy
Jastrzębski Węgiel:Boyer, Toniutti, Gladyr, M.Baye, Fornal, Clevenot, Popiwczak (L) oraz: Szumura, Tervaportti, Hadrava
Zobacz fotoreportaż z tego spotkania
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
D.Smith
|
26% |
E.Shoji
|
23% |
A.Śliwka
|
20% |
|
|
|