ZAKSA wygrywa w Zalesewie
Puchar Memoriału A.Gołasia po raz 3 dla ZAKSY
(25:22, 25:16, 25:27, 15:25, 12:15)
Niezwykle udany występ zanotowali siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle w XX Memoriale Arkadiusza Gołasia, wygrywając 2:3 finał z Aluronem CMC Wartą Zawiercie i odnosząc po dwóch latach przerwy zwycięstwo w całym silnie obsadzonym turnieju.
Na mecz finałowy Andrea Giani wystawił zmieniony skład w stosunku do tego, który obejrzeliśmy w meczu półfinałowym. Na ataku wystąpił Mateusz Rećko, na rozegraniu Marcin Krawiecki, na środku siatki Karol Urbanowicz i Konrad Stajer, na przyjęciu Rafał Szymura i Jakub Szymański, a na libero Bartosz Fijałek. Oprócz wyżej wymienionych na podwójną zmianę wchodzili Kamil Rychlicki i Quinn Isaacson, za Jakuba Szymańskiego pod koniec meczu wszedł Igor Grobelny, a Karola Urbanowicza zmienił Wojciech Kraj.
Pierwszy set do stanu 4:4 toczył się na remis, ale trzy kolejne punkty zdobyła ZAKSA i wyszła na trzypunktowe prowadzenie (4:8), które utrzymało się prawie do drugiej przerwy technicznej. Punkt Bartosza Bołądzia pozwolił na wyrównanie, a as Miguela Tavaresa dał prowadzenie zawiercianom, które ci nie oddali już do końca seta (25:22).
Drugi set rozegrał się w zsadzie bez historii. Aluron zdobył na początku seta przewagę (5:1) i kontynuował marsz do wygranej, która na końcu wynosiła dziewięć "oczek" (25:16).
Przełamanie ZAKSY przyszło w trzeciej partii, w której nasz zespół, podobnie jak nasz rywal poprzednio, wyszedł na czteropunktowe prowadzenie po znakomitych akcjach Mateusza Rećki i powiększał przewagę, która w pewnym momencie wynosiła osiem "oczek" (19:11). Rywale jednak nie złożyli broni, a gra naszego zespołu stała się na tyle nieskuteczna, że o mały włos, a zawiercianie rozstrzygnęliby mecz w trzech setach. Pięć punktów z rzędu pozwoliło naszym przeciwnikom na wyrównanie (24:24) i grę na przewagi. Po bloku na Bartoszu Bołądziu to ZAKSA miała pierwszą piłkę setową, którą Aluron obronił (25:25). Na szczęście kolejny punkt zdobył Kuba Szymański, a w kolejnej akcji Mateusz Rećko zablokował Aarona Russella i zakończył tę partię.
W czwartym secie ZAKSA nie zagrała już tak lekkomyślnie. Do stanu 4:4 był remis, od którego nasz zespół zaczął budować przewagę, która na drugiej przerwie technicznej wynosiła sześć punktów (10:16), a po chwili dziewięć po asie Jakuba Szymańskiego. Takiego wyniku już nasz zespół nie dał odrobić rywalom i wygrał 15:25.
Tie-break lepiej rozpoczęli wicemistrzowie Polski (3:0), ale ZAKSA szybko wyrównała (5:5) po zagrywce Kuby Szymańskiego, który tym razem został wprowadzony do gry właśnie w tym celu. Pierwszą przewagę ZAKSA uzyskała, kiedy atak skończył Mateusz Rećko (9:10), ale Aluron wyrównał po ataku Bartosza Kwolka z pipa. Kiedy jednak punkt zdobył Konrad Stajer, a Rafał Szymura na punkt zamienił kontratak przy zagrywce Mateusza Rećki, ZAKSA prowadziła już dwoma punktami (10:12). Kolejny atak Rafała Szymury pozwolił utrzymać dwupunktowe prowadzenie (11:13), po którym zespół z Zawiercia popełnił błąd dotknięcia siatki, co dało ZAKSIE piłkę meczową, którą na zwycięskie 2:3 w meczu wykorzystał Igor Grobelny.
Autor:Janusz Żuk
Foto: https://www.facebook.com/
|