Fotoreportaż
Wielki Mostostal trzeci w Drzonkowie
W półfinale ORLEN XX mistrzostw Polski Old Boy'ów w najmłodszej kategorii wiekowej doszło do wspaniałego meczu pomiędzy Mostostalem i pełnym gwiazd zespołem z Radomia. Po słabym początku ekipa pretendentów pokonała mistrzów sprzed roku.
Gdy zespół trenera Waldemara Wspaniałego (wczoraj zastępował go na ławce Sławomir Gerymski) zdecydowanie wygrał pierwszego seta (do 17) wydawało się, że rywale będą musieli szukać szczęścia dopiero za rok. Jednak w drugim i trzecim secie (w mistrzostwach rywalizuje się do dwóch wygranych partii) ekipa z Radomia poprawiła przyjęcie zagrywki i ustawiła szczelny blok. W ataku przebudzili się Daniel Pliński i Piotr Gabrych, bardzo skutecznie serwował Robert Prygiel. W Mostostalu bardzo dobrze radził sobie atakujący Bartłomiej Soroka, jednak to nie wystarczyło, by zatrzymać Administratora. W trzecim, decydującym secie mistrzowie sprzed roku nie byli już w stanie powstrzymać rozpędzonych rywali i ostatecznie gładko przegrali. W trakcie spotkania, które zgromadziło liczną widownię, można było oglądać wiele popisowych akcji, wspaniałe obrony i zagrania, które pamiętamy z ligowych boisk.
Cieszymy się z wygranej z Mostostalem, bo przyjechaliśmy do Drzonkowa pograć i coś ugrać - mówił atakujący Administratora Robert Prygiel. - Było ciężko, bo już w półfinale trafiliśmy na mistrza z poprzedniego roku, z prezesem PZPS Pawłem Papke i czy trenerem Waldemarem Wspaniałym. Mam nadzieję, że za bardzo im nie podpadliśmy (śmiech). Tak czy inaczej było widać, że poziom meczów jest wysoki i nikt nie odpuszcza. Patrząc po tych wszystkich chłopakach to mam wrażenie, że przy regularnych treningach dałoby się z nas złożyć ekipę, której nie powstydziłaby się PlusLiga. Widać przecież, że poza mną to chyba wszyscy trzymają formę i sportową sylwetkę - przyznał Prygiel, a Dawid Murek dodał: -Zabawa, zabawą jednak w starciu z Mostostalem musiało być na poważnie. Cieszę się, że zagrałem w Drzonkowie bo to wspaniały turniej i świetna zabawa. Myślę, że wyciągniemy wnioski z debiutu, bo te trzy dni były bardzo ciężkie.
Następnym razem musimy inaczej rozłożyć siły - śmiał się gracz Transferu Bydgoszcz.
- Porażka z zespołem z Radomia nie była miła, jednak to nie zawodowe granie i nie ma powodu do zmartwień. Były wspaniałe emocje, każdy chciał wygrać, tym razem się jednak nie udało. Mamy po prostu motywację, by za rok się zrewanżować. Najważniejsze, że znowu była okazja spotkać się z kumplami z Mostostalu i innych drużyn. To bardzo integruje środowisko i pozwala się nacieszyć siatkówką - skomentował Bartłomiej Soroka.
Autor: Kamil Składowski
Ostatecznie Mostostal zajął trzecie miejsce, wygrywając z Old Volley Team Poznań 2:0 ((25:15,25:21)
W zespole Mostostalu wystapili: Piotr Lipiński, Sebastian Świderski, Aleksander Januszkiewicz, Bartosz Soroka, Wojciech Serafin, Jarosław Stancelewski oraz Sławomir Skrzypiec (L) oraz Paweł Papke, Roland Dembończyk, Michał Chadała. Trenerem był legendarny Waldemar Wspaniały.
Foto: Jan Opiłka
|