Sezon 2017/2018
Klubowe Mistrzostwa Świata
ZAKSA Kędzierzyn vs.Sarmayeh Bank VC
(19:25, 20:25, 25:16, 31:29, 17:15)
Składy:
ZAKSA Kędzierzyn: Torres, Toniutti, Wiśniewski, Bieniek, Buszek, Deroo, Zatorski (L) oraz: Jungiewicz, Semeniuk, Szymura
Sarmayeh Bank VC: Mahmoudi, Żygadło, Gholami, Seyed, Ghaemi, Mirzajanpour, Marandi (L) oraz: Shafiei, Mobasheri, Mahdavi, Ghara
"Wszystko dobre, co się dobrze kończy" - tym powiedzeniem można podsumować pierwszy mecz ZAKSY w Klubowych mistrzostwach świata, bo ostatecznie nasi siatkarze po emocjonujących końcówkach w czwartym i piątym secie pokonali mistrza Azji, chociaż do odrabiania strat startowali z mocno niewygodnego wyniku.
Pierwsze dwa sety nie były dobre w wykonaniu mistrzów Polski,, którzy co prawda rozpoczęli mecz od prowadzenia 4:1, ale szybko stracili prowadzenie po kontrach rywali przy zagrywce Shahrama Mahmoudiego, z którą poradzić sobie nie potrafili nasi zawodnicy. Kiedy więc na blok nadział się Rafał Buszek rywale wygrywali 4:7. ZAKSA co prawda szybko odrobiła straty po bloku Sama Deroo na atakującym rywali (9:9) i przez dłuższy czas oba zespoły grały w miarę równo (11:11; 14:14; 18:18), ale kontra po obronie ataku Rafała Buszka i dwa udane bloki dały mistrzom Azji prowadzenie (18:22), którego ZAKSA nie potrafiła odrobić. Mecz zakończyli goście kolejnym udanym blokiem na atakującym ZAKSY.
Również drugiego seta lepiej rozpoczęli Irańczycy, bo po bloku na Torresie i błędzie dotknięcia siatki po naszej stronie wygrywali 0:3, a kiedy Łukasz Wiśniewski posłał piłkę poza boisko - 2:6. Cztery punkty prowadzania utrzymały się na pierwszej przerwie technicznej i chociaż nasi siatkarze zabrali się do odrabiania strat (9:12), przewaga gości była nadal spora. Kolejna seria błędów po naszej stronie dała siatkarzom Sarmayeh Bank VC dziewięć punktów przewagi po bloku na Samie Deroo (11:20). Co prawda w końcówce nasi siatkarze odrobili część strat po serii dobrych zagrań Maurice Torresa i Rafała Buszka (20:24),, ale 25 punkt zdobyli goście i to oni wygrywali 0:2.
Końcówka drugiej partii zwiastowała jednak odrodzenie naszej drużyny, która wreszcie prowadziła z rywalem wyrównaną walkę (3:3; 6:6; 8:8; 11:11). Pierwsze prowadzenie po długim czasie dał nam atak Shahram Mahmoudi na aut i kontra wygrana przez Maurice Torresa (13:11). Kolejne punkty ZAKSA zdobyła przy trudnej zagrywce Łukasza Wiśniewskiego i kiedy zablokowany został Shahram Mahmoudi, prowadziła 18:12. Kolejne akcje to był prawdziwy popis gry mistrzów Polski, którzy wygrali seta 25:16 po dwóch atakach Maurice Torresa.
Wygrana w trzecim secie była tylko pierwszym krokiem do zwycięstwa w całym meczu. Czwartą partię oba zespoły rozpoczęły od bardzo wyrównanej walki , która trwała do stanu 12:12. Wtedy to nasi siatkarze odskoczyli na trzy punkty, znakomicie stawiając blok (16:13). Kiedy Torres dwa razy zdobył punkty z zagrywki, ZAKSA prowadziła pięcioma punktami (18:13), ale, niestety, szybko straciła taką przewagę po atakach Rafała Buszka i Mateusza Bieńka na aut (18:17). Znakomite akcje Torresa i Deroo pozwoliły znowu odskoczyć naszemu zespołowi (20:17), ale był to dopiero początek emocji. Rywale doszli nas, blokując Sama Deroo (22:22), a po ataku Sayeda z przechodzącej wyszli na prowadzenie (22:23) i po chwili mieli pierwszą piłkę meczową (23:24). Setbola obroniła Maurice Torres, który tez dał nam piłkę setową, zdobywając punkt bezpośrednio z zagrywki (26:25). Goście jeszcze raz przechylili szalę na swoją korzyść (28:29),
ale wszystko skończył błąd dotknięcia siatki i atak Sama Deroo (31:29).
Piątego seta lepiej rozpoczęli nasi siatkarze, którzy prowadzili 2:0, ale goście szybko wyrównali (5:5). Punktowy blok i kontratak skończony przez Sama Deroo dały dwa punty prowadzenia mistrzom Polski na zmianie stron. Rywale jednak szybko odrobili straty, blokując Torresa, a po bloku na Deroo wyszli na prowadzenie (10:11). Kluczowym momentem tej partii był trzynasty punkt zdobyty w trudnje sytuacji przez Mateusza Bieńka, który przepchnął rywali po znakomitej obronie Rafała Buszka (13:12). Co prawda mistrzowie Iranu doszli ZAKSĘ i wyszli na prowadzenie (13:14), ale piłkę meczową znowu wygrał dla nas Mateusz Bieniek (15:15). Atak Shahram Mahmoudiego w antenkę dał z kolei nam piłkę meczową, którą na punkt zamienił Maurice Torres (17:15).
Autor: Janusz Żuk
Zobacz fotoreportaż z tego spotkania
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
P. Zatorski
|
26% |
S.Deroo
|
22% |
M.Torres
|
19% |
|
|
|