Nasi zawodnicy
Piotr Łukasik
- Bardzo się cieszymy, że Piotr Łukasik dołączy do Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Piotr to młody, ambitny i obiecujący zawodnik, ma już niemałe doświadczenie na parkietach PlusLigi i jestem przekonany, że swoją dobrą grą wesprze nasz zespół walce o najwyższe cele - mówił po podpisaniu kontraktu z zawodnikiem prezes klubu Sebastian Świderski.
Piotr Łukasik swoją decyzję uzasadniał w ten sposób: - Wszyscy, którzy trochę się interesują siatkówką, wiedzą, jaka sytuacja jest w Warszawie. Ja cały czas trzymam kciuki za ten zespół, żeby przystąpił do rozgrywek w jak najmocniejszym składzie i bez problemów finansowych. Natomiast ja dostałem ofertę z Kędzierzyna i w związku z tymi problemami nie mogłem przejść obok niej obojętnie. Zdecydowałem się zmienić klub.
Piotr Łukasik |
Data i miejsce urodzenia: |
11.07.1994, Ostróda |
Wzrost: |
208 cm |
Waga: |
85kg |
Zasięg w ataku: |
350 cm |
Zasięg w bloku: |
325 cm |
Pozycja na boisku: |
Przyjmujący |
Dotychczasowe kluby |
AZS Olsztyn - Młoda Liga (2010-2011); AZS Olsztyn (2011-2014); KPS Siedlce (2014 - 2017); BBTS Bielsko-Biała (2017-2018); Onico Warszawa (2018-2019), Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (2019-2021) |
Największe sukcesy klubowe: |
Wicemistrzostwo Polski (2019), Superpuchar Polski (2019), Superpuchar Polski 2020 (ZAKSA), Puchar Polski 2021 (ZAKSA), wicemistrzostwo Polski 2021 (ZAKSA), Złoto w Lidze Mistrzów 2021 (ZAKSA} |
Największe sukcesy reprezentacyjne: |
Brązowy medal Ligi Narodów (2019) |
Piotr Łukasik urodził się w Ostródzie. Jego potencjał do gry w piłkę siatkową został odkryty w drugiej klasie szkoły podstawowej, kiedy trafił na zajęcia gimnastyki korekcyjnej, a zamiłowanie do tej dyscypliny przejął po bracie, który również grał w siatkówkę.. Swoją karierę rozpoczynał pod okiem Marka Dutki w Salosie Ostróda.
Kiedy szedł do liceum, miał już oferty ze wszystkich największych klubów w Polsce. Zdecydował się pozostać w AZS-ie Olsztyn, blisko rodzinnej Ostródy, gdzie w wieku 17 lat zadebiutował w PlusLidze. Włoski trener Tomaso Totolo wpuścił się go na boisko w meczu z AZS Częstochowa. Łukasik zablokował rywala, jego zagranie zakończyło mecz. Był na fali wznoszącej i nic nie wskazywało na to, że trzy miesiące później, w spotkaniu z Politechniką Warszawską, rozegra się dramat.
- To był pierwszy mecz, w którym grałem dłużej. Po siódmym ataku, gdy upadłem na ziemię, poczułem dziwny strzał w kolanie. Coś jakby pęknięcie. Wiedziałem, że stało się coś poważnego. Zacząłem się bać i może ten coraz większy strach sprawił, że nie krzyczałem z bólu i byłem w stanie opuścić halę o własnych siłach. Dziś znam kilka historii zerwanych więzadeł i wiem, że w takich sytuacjach zawodnicy reagują różnie - mówi nam Łukasik. On, nie dość, że zerwał więzadło krzyżowe przednie, to jeszcze miał uszkodzone obie łąkotki. - Nie brałem pod uwagę tego, że coś takiego może się stać właśnie mnie. Byłem dzieciakiem, któremu wszystko przychodziło wyjątkowo łatwo. Czułem, że mogę zostać bardzo dobrym siatkarzem. Ta kontuzja sprawiła, że cała wizja przyszłego życia poszła do kosza - wspomina tamte wydarzenia jak zły sen.
W Olsztynie grał jeszcze rok po wyleczeniu kontuzji. W 2014 roku przeniósł się do KPS Siedlce, gdzie przez trzy lata występował w I lidze. Problemy ze zdrowiem nadal jednak go nie oszczędzały - miał kłopoty z kręgosłupem, pojawiły się zwyrodnienia w kostce i konieczny był kolejny zabieg.
- Po to gram w siatkówkę, żeby być jak najlepszym. Mam bardzo dobre warunki.Nie ukrywam, że chciałbym bardzo zagrać w PlusLidze. Myślę, że jeśli będę podnosił swoje umiejętności w tym sezonie, to tam się znajdę. To jest mój mały cel. Może kiedyś będą stanowił o sile jakiegoś zespołu. Tak jak powiedziałem, to moje marzenie - mówił w tym czasie o swoich planach.
W 2017 roku Piotr Łukasik powrócił do siatkarskiej elity, ale po sezonie jego klub BBTS Biielsko-Biała spadł do niższej klasy. Tym razem Piotrowi się udało. "Nie spadł" razem ze swoim klubem, bo podpisał kontakt z Onico Warszawa.
- Bardzo się cieszę, że dołączę do warszawskiej ekipy. Liczę, że będzie to dobre miejsce do mojego indywidualnego rozwoju, ale przede wszystkim mam nadzieję, że stworzymy zgraną ekipę, która będzie walczyć o najwyższe cele. Najważniejsze jest to, żebyśmy swoją grą cieszyli kibiców i samych siebie. Bardzo duży wpływ na moją decyzję miał rewelacyjny trener ONICO Warszawa, Stephane Antiga. Kilka lat temu, kiedy grał jeszcze na parkietach PlusLigi, bardzo imponował mi swoją grą i myślę, że nie tylko ja byłem pod wrażeniem jego siatkarskich umiejętności. Antiga był wzorem dla młodych siatkarzy, miał niesamowite wyszkolenie techniczne, słynął ze znakomitego przyjęcia - mówił tuż po podpisaniu kontraktu z Warszawą.
Rok spędzony w stolicy na pewno dał wiele Piotrowi. Sporo grał w lidze, a wicemistrzostwo Polski było ukoronowaniem tego sezonu. Zaowocowało to powołaniem do reprezentacji Polski Vitala Heinena. To z nią Piotr wystąpił w finale Ligi Narodów, gdzie wywalczył swój pierwszy reprezentacyjny medal.
Urodzony w Ostródzie, a pochodzący ze Starych Jabłonek siatkarz nie mógł nie spróbować siatkówki plażowej. W 2011 roku zdobył złoty medal Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży w siatkówce plażowej kadetów i został wybrany MVP tego turnieju. Później występował w parze z Marcinem Ociepskim. O swojej przygodzie z tą dyscypliną siatkarską tak mówił kilka lat temu: - Nie wyobrażam sobie nie grać latem w siatkówkę. Wychowałem się na tym, mieszkam w Starych Jabłonkach i od małego oglądałem turnieje siatkówki plażowej, gdzie grali najlepsi siatkarze plażowi świata. W okresie zimy zawsze przychodzi taki moment, że w głowie pojawia się myśl, jak to fajnie byłoby zagrać na piasku. To jest magia. Jednak traktuje to jako zabawę i okazję do miłego spędzenia czasu ze znajomymi. Nikt niczego mi nie każe, nie ma żadnego ciśnienia i presji wyniku. Jeśli uda mi się coś ugrać, to super, ale głównie chodzi o fajną zabawę.
Od października Piotr Łukasik jest zawodnikiem mistrza Polski. Życzymy Mu przede wszystkim zdrowia, bo talentu i charakteru Mu nie brakuje.
Autor: Janusz Żuk
|