Grali u nas
Terence Martin
Terence Martin trafił do ZAKSY w sezonie 2008/2009, kiedy pewne się stało, że w klubie nie zagra Bartosz Kurek, i spędził w Kędzierzynie dwa lata. W pierwszym roku był zawodnikiem szóstkowym i bardzo dobrze zapisał się w pamięci kibiców, wnosząc poważny wkład w odzyskanie pozycji przez klub z Kędzierzyna i powrót do "czwórki". W drugim roku był zmiennikiem Tuomasa Sammelvuo i ta rola nie bardzo mu służyła. Wchodząc na zmiany, nie był już tak groźny jak poprzednio, zwłaszcza że mankamentem w jego grze było słabsze przyjęcie i ten fakt wykorzystywali rywale. W pamięci kibiców pozostanie jednak jego pogodne, niemal słowiańskie usposobienie, które zjednało mu wielu sympatyków.
Terence Martin [15] |
Data i miejsce urodzenia: |
01.11.1975 - Toronto (Kanada) |
Wzrost: |
200 cm |
Waga: |
105 kg |
Wyskok do ataku: |
360 cm |
Wyskok do bloku: |
320 cm |
Pozycja na boisku: |
Przyjmujący |
Dotychczasowe kluby: |
Scte (1999-2000), Tours (2000-2001),Pet Company Perugia Volley ( 2001-2002), Codyeco Lupi S. Croce (2002-2--3), Esse-ti Carilo Loreto (2003-2005), RPA Perugia (2005-2006), VFB Friedrichshafen, Lokomotiv Jekaterinburg (2007-2008), ZAKSA Kędzierzyn (2008 - 2010), Anorthosis Famagusta Volley (od 2010) |
Terence Martin jest zawodnikiem dobrze znanym i cenionym w środowisku siatkarskim. Ma za sobą występy we włoskiej RPA Perugii, gdzie grał razem z Sebastianem Świderskim i Jakubem Novotnym, a także w niemieckim Vfb Friedrichshafen, i we francuskim Tours. Przed przyjściem do ZAKSY występował w lidze rosyjskiej w Lokomotivie Jekaterinburg, z którym brał udział w marcowym finałowym turnieju Challenge Cup w Rzeszowie, wygranym właśnie przez jego zespół,. Już podczas tych zawodów Terence Martin wyrażał chęć gry w Polsce: "Bardzo chciałbym grać w Polsce. Może mój menadżer Jakub Malke znajdzie tu dla mnie jakiś klub?" - mówił urzeczony atmosferą w hali i organizacją zawodów. Zresztą nie był to pierwszy kontakt Martina z naszym krajem. Wcześniej grał w Bełchatowie i Katowicach. I chyba nie spodziewał się wówczas, że Jego marzenia tak szybko się spełnią.
Tego, że ten zawodnik zagra w barwach niebiesko - biało - czerwonych, nie spodziewał się również szkoleniowiec ZAKSY Krzysztof Stelmach, gdy oglądał film z meczu Skry z Perugią: "Ostatnio przegrywałem na płyty CD mecze Bełchatowa z Perugią, w której grali wówczas Novotny i Martin. Nawet nie przypuszczałem, że będzie moim zawodnikiem. Znam trochę Martina, zaciągnąłem też trochę wiedzy o nim u znajomych. To była wspólna decyzja moja i Prezesa. Poszukiwaliśmy przyjmującego z silnym atakiem, a Martin te wymogi spełnia. W ataku to "drwal", który wesprze Jakuba Novotnego" - charakteryzował wówczas nowy nabytek ZAKSY szkoleniowiec.
Silny atak i zagrywkę oraz dobrą grę blokiem Kanadyjczyka z irlandzkim paszportem podkreślał również Prezes ZAKSY, który podobnie jak Krzysztof Stelmach nie krył zadowolenia, że mimo później dla transferów pory udało mu się podpisać tak dobry kontrakt.
Sam zawodnik, który pierwszy raz pojawił się na parkiecie podczas turnieju z Zdzieszowicach, tak mówił o sobie: "Przychodzę do klubu, aby grać najlepiej jak potrafię w każdym elemencie siatkówki. Mogę zapewnić, że w każdym meczu będę dawał z siebie 100 procent, aby pomóc zespołowi w osiągnięciu sukcesów. Niedawno rozmawiałem o tym z trenerem Tak jak on uważam, że mamy ciekawy zespół. W drużynie panuje świetna atmosfera, jest kilku znakomitych siatkarzy i naprawdę możemy osiągnąć sukces."
A co zadecydowało, że wybrał ofertę ZAKSY? "Rozmawiałem wcześniej z Danem Lewisem, który chwalił atmosferę w zespole. Usłyszałem także wiele ciepłych slow o kędzierzyńskiej publiczności, a także o samej Polsce" - odpowiadał wówczas zawodnik dziennikarzowi Gazety Lokalnej, twierdząc, że z tym zespołem pragnie nawiązać walkę z najlepszymi.
Dan Lewis, który wcześniej podpisał umowę z ZAKSA o swoim rodaku tak mówił: " Terence to świetny zawodnik. Z pewnością zwiększy konkurencję na przyjęciu. Myślę, że razem szybko zaaklimatyzujemy się w zespole."
Tak też się stało. O swoim pobycie w naszym kraju i w Kędzierzynie Martin mówi zawsze ciepło: " Jestem szczęściarzem. W domu mam wielu dobrych przyjaciół, sąsiadów, którzy zawsze zapraszają mnie na obiad i opiekują się mną. Wiedzą doskonale, że na razie nie ma ze mną mojej rodziny, dlatego spędzam z nimi dużo czasu." I w innym miejscu: "Wasz kraj jest niesamowity. Ludzie tutaj są bardzo mili, a siatkówka jest na wysokim poziomie. Wielką przyjemnością jest gra, dla tych wszystkich ludzi co przychodzą na mecze."
W pierwszym sezonie Martin był zawodnikiem szóstkowym i na nim opierała się gra w ataku z lewego skrzydła. Swoją postawą zasłużył sobie na nominację do drużyny gwiazd PlusLigi w zespole złożonym z obcokrajowców, w którym wystąpił razem z Jakubem Novotnym i Michałem Masnym i zdobył tytuł MVP, chociaż do dwunastki załapał się za kontuzjowanego Bojana Janica. Kontuzja kolana wyeliminowała go jednak z walki o medale, którą zresztą ZAKSA pozbawiona dwóch kluczowych zawodników przegrała
Po operacji i rehabilitacji Martin powrócił do Kędzierzyna i podpisał z klubem kontrakt na kolejny sezon. Rzadziej występuje na parkiecie, gdyż rolę szóstkowego przyjmującego pełnił teraz Fin, pozyskany przed tym sezonem- Tuomas Sammelvuo.
Jego najmocniejszą stroną jest atak i blok, bo też karierę siatkarską zaczynał jako środkowy. "Kiedy zaczynałem grać w siatkówkę, byłam postawiony na środku bloku, ze względu na duży wzrost. Gdy pojawiłem się w drużynie narodowej zrobili ze mnie przyjmującego. Oczywiście jestem dużo mocniejszy w ataku, niż w odbiorze, ale ciągle nad tym pracuję." - wspomina.
Był poza tym dobrym duchem zespołu. Pogodny, bezkonfliktowy, ciepły. O swoich marzeniach tak mówił: "Chciałbym sprawiać, żeby ludzie byli szczęśliwi i uśmiechali się zawsze, jak tylko się pojawię. Chciałbym też spędzać jak najwięcej czasu z rodziną, chciałbym, aby zawsze mnie otaczali. Marzę też o długiej i zdrowej karierze." I tego mu życzymy.
Autor: Janusz Żuk
Galeria
Foto: Jacek Żuk
|