Grali u nas
Adrian Patucha
Kiedy po odejściu Marcela Gromadowskiego do włoskiej Piacenzy włodarze Mostostalu pozyskali na pozycję atakującego Jakuba Novotnego, pozostało poszukać jego zmiennika. W sezonie 2006/2007 nominalnym drugim atakującym w zespole z Kędzierzyna był Bartek Kurek, ale bardzo dobre występy tego młodego siatkarza na przyjęciu sprawiły, że tym razem sztab szkoleniowy postanowił zakontraktować na tę pozycję kogoś innego, pozostawiając zarówno Bartka jak i Kubę Jarosza na przyjęciu. Wybór wcale nie był łatwy, gdyż rynek krajowy nie cierpi na nadmiar dobrych atakujących, a podpisywanie kontraktu z obcokrajowcem w roli zmiennika jest delikatnie mówiąc nierozsądne. Jednak włodarzom Mostostalu udało się rozwiązać ten problem dość szybko. Na konferencji prasowej 30 czerwca 2007 r. Prezes Kazimierz Pietrzyk poinformował, że klub podpisał dwuletni kontrakt z Adrianem Patuchą, który ostatnie trzy lata spędził w Częstochowie,
pełniąc rolę drugiego atakującego u boku Brooka Billingsa.
Adrian Patucha [9] |
Data i miejsce ur.: |
25.06.1983 - Jaworzno |
Wzrost: |
193 cm |
Waga: |
89 kg |
Wyskok do ataku: |
348 cm |
Wyskok do bloku: |
318 cm |
Pozycja na boisku: |
Atakujący |
Dotychczasowe kluby: |
AZS Częstochowa/SMS Spała (2000-2002), AZS Nysa (2003-2004), AZS Częstochowa (2004-2007), ZAKSA (2007/08), Harnes (od 2009) |
Reprezentacja Polski: |
Wicemistrz Europy Kadetów (2001) |
Największe sukcesy: |
Wicemistrzostwo Polski Kadetów 1999, Mistrzostwo Polski Kadetów 2000, Mistrzostwo Polski Juniorów 2001 i 2002 (Delic-Pol), Brązowy medal MP 2005 (AZS Częstochowa) |
Karierę zawodniczą Adrian Patucha rozpoczął w częstochowskim Delic-Polu, a właściwie w słynnym Zespole Szkół im. C. K. Norwida, gdzie w 1998 roku powstała klasa sportowa o profilu siatkarskim. Nie był to jednak pierwszy jego kontakt z tą dyscypliną sportu, gdyż siatkówkę zaczął uprawiać już w czwartej klasie szkoły podstawowej w rodzinnym Jaworznie.
W pierwszym roku istnienia klasy siatkarskiej przystąpił do testów i po pomyślnej weryfikacji wraz z 17 kolegami rozpoczął dalszy etap swojej przygody z tym pięknym sportem w klasie I s częstochowskiego liceum. Już po roku treningów wraz z kolegami zdobył srebrny medal mistrzostw Polski kadetów i tytuł najlepszego atakującego turnieju. W następnym roku podopieczni Janusza Sikorskiego zdobyli już tytuł mistrzowski, a Adrian Patucha znów wybrany został najlepszym atakującym finałów. W sezonie 2001/2002 już jako junior zdobył kolejny tytuł mistrzowski. Po tym sukcesie jako absolwent SMS-u w Spale podpisał swój pierwszy kontrakt profesjonalny - związał się z częstochowską Galaxią, która toczyła wówczas zacięte boje o mistrzowski tytuł z Mostostalem. W dwunastce jednak nie miał szans wystąpić, gdyż na ataku musiałby pokonać Grzegorza Szymańskiego i Andrzeja Szewińskiego. Występował więc w rezerwach AZS-u grających w II lidze,
a z początkiem 2003 roku wypożyczony został do NKS-u Nysa. Tu otrzymał szansę gry i był wyróżniającym się zawodnikiem zespołu. "W Galaxii spędziłem pół sezonu i zostałem wypożyczony do Nysy. Teraz gram tu już drugi sezon i jestem z tego zadowolony. Częstochowianie zapewniali mnie przed tym sezonem, że będę miał miejsce w składzie. W końcu trener Skorek, nawet nie widząc mnie, postawił na doświadczonego Andrzeja Szewińskiego - mówił w 2003 roku.
Zdobył brązowy medal mistrzostw Europy kadetów, przygotowywał się również do mistrzostw świata w Teheranie, lecz przegrał rywalizację z Marcelem Gromadowskim i Mariuszem Wlazłym. "Przed wyjazdem trener Ryś stwierdził, że musi wziąć jednego środkowego więcej i zabrakło dla mnie miejsca w składzie. Pozostał żal"- mówił Adrian.
W 2004 roku powrócił do Częstochowy, gdzie był trzecim atakującym. Po odejściu Grzegorza Szymańskiego do Jastrzębskiego Węgla i zakończeniu kariery przez Andrzeja Szewińskiego Adrian został zmiennikiem zakontraktowanego Amerykanina Brooka Billingsa. Na parkiecie pojawiał się rzadko, raczej na zagrywkę, ale wtedy drżeli przyjmujący rywali, bo w tym elemencie Patucha był bezkonkurencyjny.
Poza okresem gry w Nysie był typowym zawodnikiem zadaniowym i z tej roli wywiązywał się znakomicie. W ZAKSIE też pełnił rolę zmiennika, ale nie odnalazł się w nowym zespole. To, co było jego mocną stroną - zagrywka i dobre zmiany - wraz z przeprowadzką zanikły i po zakończeniu sezonu prezes Pietrzyk postanowił rozstać się z zawodnikiem.
Autor: Janusz Żuk
Galeria
Foto: Jacek Żuk
|