Sezon 2006/2007
I runda play-off
(IV mecz)
Mostostal Azoty vs. Jastrzębski Węgiel
(17:25, 28:26, 22:25, 25:18, 14:16)
Składy:
Mostostal: Jarosz, Zapletal, Nowak, Domonik, Kurek, Małecki, Mierzejewski (L) oraz Karzov, Bakumovski;
Jastrzebski W.: Szymański, Ivanov, Pliński, Kadziewicz, Siezieniewski, Murek, Rusek (L) oraz Michalczyk, Yudin.
Tylko jednego albo aż jednego małego punktu zabrakło siatkarzom Mostostalu, aby już dziś mogli stać się sprawcami największej sensacji w tym sezonie w PLS-ie. Po damatycznym i stojącym na dobrym poziomie meczu podopieczni Andrzeja Kubackiego ulegli jednak wicemistrzom Polski 2:3 i tym samym goście wyrównali stan rywalizacji na 2:2.Podobnie jak wczoraj umieściliśmy releację ze strony siatka.org, ze względu na Święta Wielkanocne.
Jastrzębianie, rozpoczęli mecz zagrywając dużo pewniej i skuteczniej. To właśnie ten element przyniósł im sukces już od pierwszych piłek. Ręki nie zwalniał zarówno Kadziewicz jak i Pliński i goście schodzili na pierwszą przerwę techniczna prowadząc 8:4. Kędzierzynianie ze słabo spisującym się od początku seta Małeckim nie potrafili skutecznie przeciwstawić się rywalom. Przewaga uzyskana już na początku pozwoliła kontrolować seta, którego po skutecznym bloku na Kurku, jastrzębianie zakończyli wygrywając 25:17 i obejmując prowadzenie w meczu 1:0.
Po serii błędów Jastrzębskiego, Mostostal rozpoczął drugiego seta od prowadzenia 4:0, jednak goście tuż po pierwszej przerwie technicznej wyrównali na 9:9 po autowym ataku Nowaka. W takiej sytuacji o czas poprosił trener Mostostalu. Goście wciąż jednak dominowali na parkiecie, aby po kiwce Nikolaja Iwanowa wyjść na prowadzenie 14:12. Mostostal szybko odrobił straty po skutecznych zagrywkach Kurka, jednak skuteczna kontra Siezieniewskiego ponownie wyprowadziła Jastrzębie na dwupunktowe prowadzenie. Gdy asem serwisowym popisał się Nowak, Kędzierzyn ponownie wyrównał na 19:19 i walka toczyła się punkt za punkt. W końcówce kolejną skuteczną zagrywkę posłał Bakumowski, a gdy Domonik powstrzymał blokiem Plińskiego, gospodarze mogli cieszyć się ze zwycięstwa w secie 28:26.
Sytuacja zaczęła przypominać pierwsze spotkanie. Mimo to jastrzębianie rozpoczęli trzeciego seta odważnie, wychodząc po błędzie Jarosza na prowadzenie 2:0. Szybko gospodarze odzyskali spokój, a gdy Szymańskiego zablokował Kurek na tablicy pojawił się remis 3:3. Tuż przed pierwszą przerwą techniczną trzema akcjami z rzędu popisał się Daniel Pliński, m.in dwukrotnie skutecznie blokując (Bakumowskiego oraz Nowaka). Jastrzębianie dzięki zagrywkom Iwanowa zdobyli pięć punktów z rzędu, wychodząc na prowadzenie 10:5. Serię tę przerwał skutecznym atakiem Jarosz. Gospodarze wzięli się za odrabianie strat, po dwóch błędach Szymańskiego, Mostostal doprowadził do stanu 13:12. Dwupunktowa przewaga wicemistrzów Polski utrzymywała się również przy drugiej przerwie technicznej, po której po raz kolejny przez blok nie przedarł się Szymański, dając wyrównanie gościom 17:17. Walka punkt za punkt toczyła się do momentu, gdy w polu zagrywki pojawił się Nikolaj Iwanow, który okazał się bohaterem końcówki tego seta,
posyłając w pole przeciwka asa i dając piłkę setową 24:21. Autowa zagrywka Jarosza dała zwycięstwo wicemistrzom Polski 25:22.
Kędzierzynianie, dla których IV set był już ostatnią możliwością pozostania w meczu rozpoczęli od skutecznej gry na siatce, powstrzymując kolejny raz Szymańskiego. Tuż przed pierwszą przerwą techniczną asa serwisowego zagrał Bakumowski i gospodarze wyszli na prowadzenie 7:5. Jastrzębianie próbowali gonić rywali, m.in po skutecznych atakach Dawida Murka i blokach Daniela Plińskiego doprowadzając do remisu 11:11, jednak błędy własne sprawiły, że gospodarze ponownie prowadzili trzema punktami podczas drugiej przerwy technicznej. Tuż po niej Jastrzębie stanęło. W aut zaatakował Dawid Murek, Domonik po raz kolejny powstrzymał Plińskiego, w taśmę atak posłał Szymański i na tablicy wyników bardzo szybko zrobiło się 21:15 dla gospodarzy. Tak wypracowana przewaga pozwoliła kontrolować sytuację na boisku, a partię skutecznym atakiem zakończył Bakumowski 25:18.
Piętnaście punktów od walki w przedziale 5-8 a także piętnaście punktów od półfinału mistrzostw Polski, tylko tyle dzieliło obydwa zespoły od porażki bądź sukcesu sezonu.
Ostatnia odsłona spotkania rozpoczęła się od bloku Domonika na Plińskim, jednak bardzo szybko podopieczni Totolo wyszli na prowadzenie 4:2, gdy Kadziewicz wygrał walkę na siatce a w aut zaatakował Kurek. Gdy skuteczny na siatce Domonik powstrzymał atak Szymańskiego, gospodarze doprowadzili do wyrównania 4:4. Wyraźnie zdenerwowany decyzjami sędziego liniowego, główny arbiter wyrzucił jednego z pomocników a sytuacja na boisku również stawała się coraz bardziej napięta. Przy zmianie stron Jastrzębski prowadził jednym punktem 8:7. Zacięta walka toczyła się do stanu 13:13. Gdy Nowak zablokował Kadziewicza Mostostal stanął przed szansą zakończenia spotkania, jednak fenomenalna obrona Kadziewicza i kontra w wykonaniu Dawida Murka dały piłkę meczową ekipie z Jastrzębia. Bohater tiebreaka, Kadziewicz zaserwował asa i ku rozpaczy kędzierzyńskich kibiców Jastrzębski wygrał 16:14 i całe spotkanie 3:2.
Podsumowaniem tego spotkania niech będą słowa Nikolaja Iwanowa, który po meczu stwierdził "Jak nie ma emocji, nie jest interesująco".
Źródło: siatka.org Autor: Łukasz Niestrój
Zobacz fotoreportaż z tego spotkania
Po meczu powiedzieli:
Andrzej Kubacki (trener Mostostalu):
Jestem zadowolony z mojego zespołu, że po tak kiepskim pierwszym secie potem zagrał dużo lepiej, wytrzymał ciśnienie. A tie-break to loteria, a w niej zawsze trzeba mieć trochę szczęścia. Ono było przy gościach.
Tomaso Totolo (trener Jastrzębskiego):
Kazałem przed tym meczem grać zawodnikom głową, a nie sercem. To spotkanie kosztowało nas sporo zdrowia. W imieniu klubu i moim przepraszam za zachowanie Szymańskiego. W czasie meczu kibice podgrzewali emocje. Oni mają swoją pracę, a zawodnicy i trenerzy swoją. Porozmawiam z Szymański o jego zachowaniu.
Kaziemierz Pietrzyk (prezes Mostostalu):
Mieliśmy piłkę na półfinał i trudno mi cokolwiek powiedzieć, praktycznie o wyniku decydują jedna lub dwie piłki. Przy ostatniej akcji piłka zaskoczyła Bartka Kurka, ale jego już łapały skurcze, był zmęczony. Nie ma sensu gdybać. Na pewno wstydu nie przynieśliśmy. Nie jesteśmy bez szans. Musimy zagrać do końca, mocną zagrywką. Jeszcze wszystko jest możliwe. Nasz awans w sobotę to byłby taki przedwczesny siatkarski poród, ale przecież wcześniaki żyją i się rozwijają. Kibice na niego gwizdali, bo ponoć w piątek pokazał im przysłowiowy "palec". Jednak biegnąc do kibiców zachował się głupio i nieodpowiedzialnie. Emocje sięgały zenitu, można się cieszyć, ale nie ma sensu robić tego przed kibicami zespołu rywali. Oba kluby, a także ich kibice pożegnali się, dobre stosunki między Jastrzębiem i Kędzierzynem trwają od lat.
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika dwumeczu
|
B. Kurek
|
48,95% |
K. Jarosz
|
27,97% |
E. Bakumovski
|
9,09% |
D. Domonik
|
7,69% |
M. Nowak
|
3,50% |
P. Zapletal
|
1,40% |
M. Mierzejewski
|
0,70% |
K. Małecki
|
0,70% |
|
|
|
Statystyki:
Punkty:
Mostostal - 106 |
110 - Jastrzębski W. |
Atak:
Mostostal - 55 |
56 - Jastrzębski W. |
Jarosz - 17 |
15 - Murek |
Kurek - 15 |
13 - Szymański |
Bakumovski - 15 |
11 - Pliński |
|
12 - Siezieniewski |
Blok:
Mostostal - 12 |
11 - Jastrzębski W. |
Zagrywka:
Mostostal - 6 |
5 - Jastrzębski W. |
Z błędu przeciwnika:
Mostostal - 33 |
38 - Jastrzębski W. |
|