Sezon 2007/2008
I runda play-off
(IV mecz)
ZAKSA Kędzierzyn vs. Jastrzębski Węgiel
(22:25, 25:19, 21:25, 16:25)
Składy:
ZAKSA: Novotny, Żygadło, Nowak, Szczygieł, Bakumovski, Kurek, Mierzejewski (L) oraz Domonik, Pilarz, Małecki;
Jastrzębski: Prygiel, Ivanov N., Jurkiewicz, Ivanov E., Murek, Yudin, Rusek (L) oraz Rafa, Łomacz, Czarnkowski.
Już dziś siatkarze ZAKSY zakończyli swój udział w wyścigu o mistrzostwo. Pozostaje żal i niedosyt, choć wciąż zawodnicy Andrzeja Kubackiego zachowują szansę na realizację celu, którym jest piąta lokata. Martwi jednak styl, w jakim kędzierzynianie pożegnali się z marzeniami o czwórce, bowiem po pierwszym meczu w Jastrzębiu nasza drużyna zmieniła swoje oblicze i w kolejnych osłonach ćwierćfinałów zagrała znacznie gorzej.
Dzisiaj jastrzębianie wykazali więcej spokoju i nic w tym dziwnego, bo już wczoraj zapewnili sobie bufor bezpieczeństwa, który gwarantował im - w razie porażki - powrót do własnej hali. Kędzierzynianie nie do końca poradzili sobie ze świadomością bycia pod ścianą i choć zagrali lepsze zawody niż wczoraj, i tak nie zdołali doprowadzić nawet do tie-breaka. Wrażenie niezłej własnej gry rozmyli dodatkowo swoim obrazem w fatalnej czwartej partii, która była wyrazem bezsilności wobec poukładanej gry rywali i w świadomości kibiców zgromadzonych w hali i przed telewizorami pozostanie widok zespołu czekającego na wyrok w postaci 25 punktu na koncie rywali.
Początek pierwszej partii nie zwiastował nic dobrego. Już po kilku akcjach Prygla i Yudina przyjezdni prowadzili 2:7. Zespół Jastrzębskiego nabrał właściwego rytmu i za moment po akcji Ivanova wygrywał 4:10. Kędzierzynianie jednak zerwali się do pościgu. Za sprawą ataku Marcina Nowaka zdołali nieco zmniejszyć dystans 7:11.Czteropunktowa przewaga gości utrzymywała się jeszcze przez dłuższą chwilę, aż wreszcie w końcówce wspaniałymi atakami popisali się Kurek i Szczygieł, jeszcze bardziej zbliżając się do jastrzębian 18:20. Ostatecznie jednak naszym siatkarzom zabrakło zimnej krwi i dystansu, więc za moment ulegli 22:25.
Drugi set rozpoczął się bardzo pomyślnie dla kędzierzynian. Zawodnicy ZAKSY zaliczyli trzy bloki pod rząd, aż wreszcie asem popisał się Jakub Novotny, dając naszej ekipie prowadzenie 5:0. Wystarczyło jednak kilka błędów naszych zawodników w ataku i na tablicy pojawił się remis 8:8. Kędzierzynianie jednak znów przystąpili do natarcia i po pojedynczym bloku Jakuba Novotnego na Dawidzie Murku znów prowadzili 13:10. Wtedy to kędzierzynianie złapali wiatr w żagle i powiększyli swoją przewagę do sześciu oczek 20:14. Już za moment zwyciężyli 25:19 i mogli się cieszyć z wyrównania.
Trzecią odsłonę kędzierzynianie zaczęli od kilku błędów (0:3), ale straty zniwelowali jeszcze przed przerwą techniczną. Po chwili wspaniałymi atakami popisał się Eugen Bakumovski, a następnie trudną kontrę skończył Bartek Kurek i ZAKSA prowadziła 13:11. Wtedy jednak goście zdobyli kilka oczek w serii. Zablokowany został Jakub Novotny, blokujący z Kędzierzyna popełnili błąd dotknięcia siatki, i goście wyszli na prowadzenie 13:15. Jastrzębianie zapunktowali jeszcze kilkakrotnie blokiem, powiększając przewagę do czterech oczek. Mimo że zespół ZAKSY zdołał jeszcze zmniejszyć dystans do jednego punktu, to jednak końcówka należała już do przyjezdnych, którzy zwyciężyli 21:25.
O czwartym secie kędzierzynianie chcieliby jak najszybciej zapomnieć, gdyż kilka prostych błędów w obronie na początku seta i dobra gra zawodników Roberto Santillego na bloku już po kilku akcjach dały prowadzenie gościom 2:5. Później przewaga jastrzębian tylko się powiększała, mimo licznych zmian w naszym zespole. W tej słabej partii ostatecznie wicemistrzowie Polski zwyciężyli 25:16 i zapewnili sobie awans do kolejnej fazy rozgrywek.
Tymczasem kędzierzynianie zagrają o piątą lokatę. Już niedługo pierwsze starcie z Jadarem Radom. Jeszcze nie wszystko stracone i podopieczni Andrzeja Kubackiego mogą poprawić wynik sprzed roku, zajmując piątą lokatę. Trzeba mieć jednak świadomość, że droga do tego celu jest nie mniej trudna i wyboista jak ta wiodąca do czwórki, a kto wie, czy nie przyjdzie nam grać o piątkę z zeszłorocznym brązowym medalistą - Mlekpolem Olsztyn.
Autor: Jacek Żuk
Zobacz fotoreportaż z tego spotkania
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika dwumeczu
|
B. Kurek
|
41,54% |
J. Novotny
|
29,23% |
E. Bakumovski
|
18,46% |
M. Mierzejewski
|
4,26% |
M. Nowak
|
3,08% |
Ł. Żygadło
|
3,08% |
|
|
|
Po meczu powiedzieli:
Andrzej Kubacki (trener ZAKSY):
Serdeczne gratulacje. Zespół z Jastrzębia okazał się zespołem bardziej dojrzałym od nas w tym play-offie. Nie ma co ukrywać, że apetyty mieliśmy większe, zwłaszcza po tym pierwszym spotkaniu w Jastrzębiu. Niestety, nie potrafiliśmy utrzymać takiego poziomu grania przez cały czas. Graliśmy nierówno, w jednych setach lepiej, w innych gorzej. na pewno jest nam przykro, bo liczyliśmy, że pojedziemy do Jastrzębia na piąty mecz. Chcieliśmy dziś zagrać dla kibiców, ale zespól z Jastrzębia grał bardzo równo, spokojnie i tym spokojem z nami wygrał. Będziemy teraz za Jastrzębie trzymać kciuki, natomiast my sami musimy się odbudować, aby skoncentrować się na walce o piąte miejsce, które jest naszym celem minimum i musimy zrobić wszystko, aby je ugrać.
Roberto Santilli (trener Jastrzębia):
Jesteśmy szczęśliwi z wyniku. Spodziewaliśmy się dzisiaj trudnego meczu, ale wytrzymaliśmy presję, która na nas ciążyła. Musimy teraz myśleć już o następnej rundzie, czyli o meczu z Częstochową.
Marcin Nowak (środkowy ZAKSY):
Mieliśmy większe apetyty i liczyliśmy, iż nasza konfrontacja z Jastrzębskim Węglem, będzie jeszcze trwała i zakończy się naszą wygraną. Niestety, nie udało się. Nasz rywal okazał się bardziej dojrzałą drużyną, która mimo braku sił pokonała nas techniką. Wypada więc nam pogratulować rywalom i życzyć powodzenia. My skupimy się na walce o piąte miejsce, które przed sezonem zostało wyznaczone jako cel. Nie złożymy broni, wyciągniemy wnioski z tych dwóch spotkań, w których zagraliśmy słabiej niż się spodziewaliśmy.
Dawid Murek (przyjmujący Jastrzębia):
Spodziewaliśmy się dzisiaj trudniejszego spotkania niż wczoraj, bo wiedzieliśmy, że Kędzierzyn postawi wszystko na jedną kartę i nie pomyliliśmy się. Gospodarze lepiej grali m.in. w ataku i w zagrywce i to nam utrudniło grę, więc w czasie meczu rodziły się obawy, czy walka nie przedłuży się do piątego seta. Bardzo chcieliśmy te ćwierćfinały dzisiaj wygrać, bo dzięki temu zaoszczędziliśmy trochę sił i możemy przygotowywać się do kolejnych trudnych meczów z Częstochową. Mamy nadzieję, że tym razem nie skończy się to tak, jak w Pucharze Polski, bo będą co najmniej trzy mecze i rywale będą się musieli nieźle namęczyć, aby z nami wygrać.
Statystyki:
Punkty:
ZAKSA - 84 |
94 - Jastrzębski W. |
Atak:
ZAKSA - 49 |
41 - Jastrzębski W. |
Bakumovski - 15 |
15 - Prygiel |
Kurek - 14 |
12 - Murek |
Novotny - 9 |
5 - Ivanov |
Blok:
ZAKSA - 12 |
8 - Jastrzębski W. |
Zagrywka:
ZAKSA - 2 |
4 - Jastrzębski W. |
Z błędu przeciwnika:
ZAKSA - 21 |
41 - Jastrzębski W. |
|