Sezon 2008/2009
I runda play-off
(III mecz)
AZS Olsztyn vs. ZAKSA Kędzierzyn
(24:26, 22:25, 17:25)
Składy:
ZAKSA: Jarosz, Masny, Gladyr, Kaźmierczak, Sammelvuo, Ruciak, Mierzejewski (L) oraz Pilarz, Martin, Witczak;
AZS: Józefacki, Oczko, Gunia, Marcelo, Siezieniewski, Paulo, Andrzejewski (L) oraz Tomczyk.
Tak jak się spodziewaliśmy, trzecie spotkanie play-off pomiędzy ZAKSĄ a AZS-em Olsztyn było niezwykle trudne dla obu zespołów i chwała naszym siatkarzom, że wytrzymali tę presję, szczególnie w pierwszym secie, i przełamali będących na fali rywali, którzy podniesieni na duchu wynikiem drugiego meczu w Kędzierzynie, uwierzyli, iż stać ich na kolejną wygraną. Przez dwa sety olsztynianie toczyli więc wyrównany pojedynek z naszym zespołem i każdy zdobyty przez gości punkt okupiony był ogromnym wysiłkiem. Dopiero w trzecim i ostatnim secie uwidoczniła się przewaga kędzierzynian, co nieco uspokoiło kibiców, którzy z duszą na ramieniu śledzili poczynania siatkarzy ZAKSY.
A pierwszy set rozpoczął się od znakomitej gry naszych siatkarzy, którzy na pierwszą przerwę techniczną schodzili, prowadząc 3:8 po bloku na Józefackim i wspaniałej serii punktów przy zagrywce Jakuba Jarosza. Jednak już po chwili stracili tę przewagę, gdy przy zagrywce Marcelo w ataku pomylił się Tuomas Sammelvuo, w kolejnej akcji w aut zaatakował Michał Ruciak, a na koniec podobny błąd popełnił Kuba Jarosz i było już 7:8. Co prawda po chwili Jurij Gladyr znów zwiększył przewagę do trzech oczek, posyłając asa, ale przy zagrywce Kuby Oczki zablokowani zostali Jarosz przez Paulo i Ruciak przez Gunię i gospodarze wyszli na prowadzenie 13:10. Dopiero po przerwie technicznej udało się naszym siatkarzom wyrównać, a po chwili wyjść na jednopunktowe prowadzenie, gdy Paweł Siezieniewski zatrzymany został na pojedynczym bloku przez kapitana ZAKSY (16:17).
Gospodarze nie odpuszczali ani na chwilę, więc kolejny punkt przewagi ZAKSA zdobyła dopiero, przy stanie 18:20, gdy Paulo zaatakował w aut. Do końca toczyła się zażarta walka o każdy punkt. Przy pierwszej piłce meczowej (22:24) punkt zdobył Marcelo, co dało naszym rywalom szansę na zmianę wyniku meczu. Po chwili nasi wpadli w siatkę i było już 24:24.Jednak wtedy Kuba Jarosz skończył kontrę, a przy zagrywce Grzegorza Pilarza zablokowany przez Masnego został Paulo i pierwszy akt tej batalii był już za nami.
Jednak nasi rywale mimo porażki w końcówce wcale nie mieli zamiaru się poddawać i w kolejnej partii szybko wyszli na prowadzenie (6:3, 8:5). Po przerwie trener Stelmach dokonał zmiany na przyjęciu, wpuszczając na parkiet Terenca Martina za Tuomasa Sammelvuo, co wzmocniło atak naszego zespołu i poprawiło grę w bloku. Jednak przez dłuższą część tego seta utrzymywała się niewielka przewaga akademików (12:10; 16:15, 20:19). Dopiero przy zagrywce Michała Ruciaka ZAKSA zdobyła trzy punkty. Najpierw Kanadyjczyk zdobył punkt z przechodzącej, po chwili Michał Ruciak posłał dwa asy i trener Sordyl poprosił o czas, co zaowocowało zepsutą zagrywką Jednak trzy ostatnie punktu zdobył Terence Martin i nasz zespół mógł cieszyć się ze zwycięstwa w kolejnym ważnym secie.
Trzecia partia toczyła się już pod dyktando naszego zespołu, który bardzo prędko zdobył przewagę (1:3, 3:6, 5:8). Kolejne punkty kędzierzynianie zdobyli przy zagrywce Michała Ruciaka, gdy dwa ataki skończył Martin, a jeden punkt zdobył Michał z bezpośrednio z zagrywki i przy stanie 6:11 trener Sordyl drugi raz poprosił o czas. Obrazu gry akademików nie zmieniła też zmiana (za Paulo wszedł Tomczyk), więc przewaga naszych siatkarzy na przerwie technicznej wynosiła sześć punktów. Gospodarze zerwali się co prawda do odrabiania strat (13:17), ale czas na żądanie Krzysztofa Stelmacha przerwał tę serię i pozwolił ZAKSIE uporządkować grę. Dwa ostatnie punkty zdobył więc Terence Martin, który asem zakończył to trudne spotkanie.
Pięćdziesiąt procent zadania zostało więc wykonane. Jutro trzeba zwieńczyć to dzieło. Wierzymy, że nasi siatkarze właśnie taki prezent podarują nam na Święta. Ale, aby tak się stało, muszą, tak jak i dziś, zachować zimną krew i pokazać pełną dojrzałość, bo tylko tak można utemperować entuzjazm akademików.
Autor: Janusz Żuk
Mecz walki - pomeczowe statystyki
Po meczu powiedzieli:
Jakub Oczko (AZS UWM Olsztyn):
Bardzo żałujemy szczególnie dwóch pierwszych setów, w których mieliśmy parę kontr w górze. Gdybyśmy je wykorzystali, to mógł pewnie inny wynik tego meczu. Na pewno jutro musimy zagrać agresywniej w zagrywce. To powinno być kluczem do naszej skuteczniejszej gry. Dziękuję kibicom za dzisiaj i zapraszam na jutro.
Krzysztof Stelmach (ZAKSA Kędzierzyn Koźle):
Krótko powiem: jestem zadowolony, że wygraliśmy ten mecz. Graliśmy dziś bardzo dobrze. Koniec. Jutro jest następny mecz.
Mariusz Sordyl (AZS UWM Olsztyn):
Mecz wypisz wymaluj jak pierwsze spotkanie w Kędzierzynie. Gramy pierwszego seta, gonimy. Końcówka - i nie kończymy dwóch-trzech wysokich piłek, które mogą nas doprowadzić do zwycięstwa w tej partii. Ale to nie koniec, bo w kolejnym secie gramy całkiem nieźle w zagrywce. Rywale nie przyjmują bardzo dokładnie na siatkę. W dalszym ciągu mamy mnóstwo kontrataków, których niestety nie kończymy. W ten sposób ciężko wygrać z ZAKSĄ. Dochodzimy do końcówki. My dzisiaj troszeczkę słabiej w przyjęciu i ZAKSA nam odjeżdża. W trzecim secie to już nawet gdy zagrywaliśmy bardzo mocno, ZAKSA przyjmowała bardzo dokładnie. Grali na super dokładnym przyjęciu i w zasadzie wypisz wymaluj pierwsze spotkanie z Kędzierzyna. Ja mam z jednej strony brawa dla chłopaków, z drugiej strony piłki wysokie, piłki wysokie, piłki wysokie. Jeśli nie będziemy kończyć kontrataków z piłek wysokich, ciężko będzie się grało przeciwko takiej drużynie jak ZAKSA Kędzierzyn. W zasadzie przeciwko każdej drużynie.
Tak jak Krzysiek powiedział, jutro mamy kolejny mecz. Jeszcze jedna rzecz. Zgadzam się z Krzyśkiem, że ZAKSA zagrała bardzo dobre spotkanie. Wcale nie było łatwo. Na pewno mogliśmy zaistnieć bardziej w tym meczu. Trochę sami sobie w końcówce nie pozwoliliśmy. Oczywiście ZAKSA blokowała. To są ich punkty. Jutro jest kolejne spotkanie i jutro chcemy grać dalej, mocniej i wykorzystać o dwa punkty więcej w każdym z kolejnych setów.
Michał Masny(ZAKSA Kędzierzyn Koźle):
Tak naprawdę powiem tylko parę słów. Ja się cieszę, że dzisiaj wygraliśmy mecz, bo dla nas to była trochę trudna sytuacja. Jutro znów walka. Myślę, że jeśli będziemy tak grali jak dzisiaj, mecz potoczy się tak samo jak dzisiaj.
Wypowiedzi: sportowefakty.pl
|