Sezon 2011/2012
Ćwierćfinał
(I mecz)
ZAKSA Kędzierzyn vs. Fart Kielce
(25:16, 25:22, 25:22)
Składy:
ZAKSA: Rouzier, Zagumny, Czarnowski, Kaźmierczak, Ruciak, Samica, Gacek (L) oraz: Witczak
Fart: Nilsson, Pujol, Zniszczoł, Kokociński, Kapfer, Buszek, Żurek(L) oraz: Kozłowski, Jungiewicz, Pawliński, Kamiński
Pierwszy krok w stronę półfinałów zrobili siatkarze ZAKSY, którzy w pierwszym meczu pokonali 3:0 Fart Kielce i potrzebują już tylko dwóch zwycięstw do awansu. Najbliższa okazja nadarzy się już jutro o godzinie 17.00 w hali "Azoty" kiedy to oba zespoły spotkają się po raz drugi. Dziś kędzierzynianie kontrolowali przez cały czas wynik, nie pozwalając gościom na rozwinięcie skrzydeł, a przewagę zdobywali na kontrach, które fantastycznie rozgrywali, kończąc najtrudniejsze piłki. W takiej sytuacji gra rywali tylko pierwszym atakiem nie mogła zrobić większej krzywdy wicemistrzom Polski, którzy zanotowali 59% skuteczność w ataku, przy 39 % skuteczności gości.
Pierwszy set rozpoczął się od autowej zagrywki Michała Ruciaka, po której zagrywkę popsuł również Grzegorz Kokociński. Pierwszy punkt z gry zdobyli siatkarze Farta po ataku Marcusa Nilssona, na co siatkarze ZAKSY odpowiedzieli krótką w wykonaniu Patryka Czarnowskiego. Jednak do pierwszej przerwy technicznej żaden zespół nie potrafił zbudować przewagi, tak więc zawodnicy schodzili z parkietu przy jednopunktowym prowadzeniu ZAKSY po ataku Kaźmierczaka. Po czasie technicznym kontrę na punkt zamienił Michał Ruciak , który za moment zdobył punkt bezpośrednio z zagrywki, i przewaga naszego zespołu wzrosła do dwóch "oczek". W kolejnej akcji Rouzier skończył kontrę po kapitalnej obronie Piotra Gacka i powoli ZAKSA zaczęła "odjeżdżać" rywalowi. Dwa ataki "Samika" i kolejna kontra w wykonaniu Michała wyprowadziły ZAKSĘ na prowadzenie 16:11. Tak zbudowanej przewagi siatkarze ZAKSY nie dali już sobie odebrać, zwłaszcza że goście nie potrafili poprawnie rozwiązać kontr, co nasi siatkarze robili znakomicie. Jeszcze przed końcem Grzegorz Wagner przy stanie 21:15 poprosił o czas , ale kolejne ataki skończyli obaj przyjmujący ZAKSY i gospodarze wygrali tego seta25:16.
Drugiego seta lepiej rozpoczęli kielczanie, którzy wyrównali (4:4), kiedy Zniszczoł w pojedynkę zablokował Patryka Czarnowskiego, a po chwili wyszli na prowadzenie, gdy Michał Ruciak z trudnej piłki sytuacyjnej kiwnął w siatkę. Taka przewaga utrzymała się do pierwszej przerwy technicznej, po której Antonin Rouzier nie trafił w pole gry i rywale mieli dwa punkty przewagi. Jednak za chwilę atakujący ZAKSY w pełni się zrehabilitował, kończąc kolejną akcję, Samika zdobył punkt po kolejnej kapitalnej obronie libero kędzierzynian, "Antek" na punkt zamienił kontrę i ZAKSA powoli zaczęła odrabiać straty, wychodząc na prowadzenie po punktowej zagrywce Rouziera. Co prawda po czasie dla trenera gości 13 punkt zdobył Szwed i zaczęła się gra punkt za punkt. Po drugiej przerwie na pierwsze dwupunktowe prowadzenie w tym secie wyprowadził ZAKSĘ Michał Ruciak, który na punkt zamienił kontrę po długiej akcji z obu stron i od tego momentu siatkarze z Kędzierzyna przejęli kontrolę nad meczem. Po okresie gry punkt za punkt Kaźmierczak zablokował Kokocińskiego i ZAKSA zdobyła piłkę setową, którą na 25 punkt zamienił Antonin Rouzier.
Trzeci set nie był tylko formalnością bo kielczanie nie zamierzali pasować i nadal walczyli, zwłaszcza że drugi set dodał im wiary w ich umiejętności. Tak więc podobnie jak w pierwszej partii na pierwszą przerwę techniczną schodzili z jednopunktową przewagą po ataku Rouziera w taśmę z piłki sytuacyjnej. Blok na Nilssonie doprowadził do wyrównania (8:8), po czym kielczanie znów wyszli na prowadzenie po punktowej zagrywce Szweda. Kontra w wykonaniu Michała i błąd ataku Rafała Buszka z drugiej linii dały dwa punkty przewagi naszemu zespołowi , co skłoniło trenera Wagnera do wzięcia czasu. Kolejne punkty zdobywała jednak ZAKSA, kończąc kontry (16:13). Od drugiej przerwy nasi siatkarze znów, podobnie jak w drugim secie, w pełni kontrolowali wynik i, mimo że rywale poderwali się do pogoni, kędzierzynianie realizowali założenia taktyczne i wygrali tę partię 25:22 po ataku Michała Ruciaka.
W play-offach liczy się wynik osiągnięty jak najmniejszym nakładem sił i nasi w pełni zrealizowali ten cel Miejmy nadzieję, że jutro pójdą za ciosem i przed dwutygodniową przerwą, wypracują przewagę, która pozwoli im spokojnie przygotowywał się do kolejnej rundy.
Autor: Janusz Żuk
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
P. Czarnowski
|
35% |
A. Rouzier
|
25% |
M. Ruciak
|
15% |
G. Samica
|
11% |
P. Zagumny
|
8% |
P. Gacek
|
5% |
W. Kaźmierczak
|
2% |
|
|
Po meczu powiedzieli:
Maciej Pawliński (Fart Kielce):
Zagraliśmy na tyle słaby mecz, że nie byliśmy w stanie nawiązać walki z zespołem z Kędzierzyna-Koźla. Powinniśmy grać z większą wiarą, włożyć w spotkanie więcej walki. Ponadto musimy grać spokojnie, walczyć o każdą piłkę. Szkoda, że dzisiejszy pojedynek tak się zakończył, ale jutro jest kolejny mecz i postaramy się zagrać lepiej.
Patryk Czarnowski (ZAKSA Kędzierzyn):
Bardzo cieszymy się ze zwycięstwa. Dzisiaj każdy z chłopaków zostawił na parkiecie wiele zdrowie i za to im dziękuję. Byliśmy bardzo skoncentrowani, by w każdym z setów zagrać dobrze i wygrać. Mimo że łatwo wygraliśmy pierwszego seta, w kolejnych musieliśmy być bardzo skupieni. Jestem przekonany o tym, że gdybyśmy przegrali któregoś z setów o wygrana nie byłoby już łatwo. Dzisiaj zrobiliśmy mały krok do półfinałów. Wim o tym, że jutro nie będzie łatwo, dlatego podejdziemy do tego spotkania na pełnym skupieniu.
Grzegorz Wagner(Fart Kielce):
Przegraliśmy dzisiaj z zespołem zdecydowanie lepszym w każdym elemencie. Aby wygrać z ZAKSĄ wszyscy zawodnicy muszą zagrać na sto procent swoich możliwości, niestety dzisiaj tak nie było. Na swoim poziomie zagrał jedynie Marcus Nilssen. Co do pozostałych graczy, nie wiem co się z nimi stało? Może trema... Nie wiem jednak skąd ona mogłaby się wziąć, to w końcu ZAKSA jest faworytem, więc powinniśmy do spotkań z nimi podchodzić na luzie. W każdej partii do pewnego momentu graliśmy równo, lecz w końcówkach rywale odskakiwali nam na dwa, trzy oczka, a następnie wygrywała partie. Kędzierzynianie mając takiego rozgrywającego robi z nas wiatraki na siatce, nic na to nie poradzimy.
Krzysztof Stelmach (ZAKSA Kędzierzyn):
Zrobiliśmy dzisiaj jeden z trzech kroków. Jutro będziemy się starali, tak samo jak dzisiaj, wyjść na parkiet i walczyć. Dzisiaj w moim zespole było widać koncentrację, co niewątpliwie przełożyło się na wynik. Jeśli chodzi o techniczne szczegóły, to zagraliśmy dzisiaj bardzo dobrze w ataku, każdy z zawodników miał powyżej 55. procent skuteczności. Dodatkowo obroniliśmy dużo piłek, które przełożyły się na to, że mieliśmy wiele kontrataków. Ponadto na wynik wpłynął fakt, że mieliśmy jedynie 5 czy 6 błędów w ataku, co naprawdę jest bardzo dobrym wynikiem. Nie możemy jednak zapomnieć, że jutro jest kolejny pojedynek.
Wypowiedzi: sportowefakty.pl
|