Sezon 2011/2012
Mecz o brązowy medal
(I mecz)
ZAKSA Kędzierzyn vs. Jastrzębski Węgiel
(25:20, 20:25, 16:25, 22:25)
Składy:
ZAKSA: Rouzier, Zagumny, Czarnowski, Kaźmierczak, Ruciak, Samica, Gacek (L)oraz: Witczak, Kapelus, Popelka
Jastrzębski Węgiel: Łasko, Vinhedo , Gawryszewski, Holmes, Bartman, Kubiak, Rusek (L) oraza: Nemer, Bożko, Bontje i Violas
Tylko w pierwszym secie widzieliśmy dziś ZAKSĘ , która zagrała siatkówkę dająca szansę na wywalczenie brązowego medalu. W pozostałych trzech odsłonach stroną dominująca byli goście, którzy na poczatku budowali kilkupunktową przewagę, co zmuszało naszych siatkarzy do ciagłej gry pod presją, a z tym podopieczni Krzysztofa Stelmacha nie potrafili sobie poradzić. Tak więc w rywalizacji o trzecie miejsce w sezonie 2011/2012 to nasi goście są na razie na prowadzaniu, a nam pozostaje wiara, że coś drgnie w zespole, który na jesieni zaliczył tak piękną serię zwycięstw, czarując widzów swoją grą, a teraz jest cieniem samego siebie.
Do pierwszej przerwy technicznej oba zespoły grały bardzo równo, chociaż nie ustrzegły się błędów. Najpierw w aut zaatakował Michał Łasko, po chwili Michał Ruciak nie przyjął na palce zagrywki Gawryszewskiego, za moment Zbyszek Bartman pomylił się w ataku, ale dwie ostatnie akcje przed przerwą należały do gości i to oni schodzili na przerwę, prowadząc jednym punktem. Po niej Łasko wygrał kontrę, Michał Kubiak drugi raz posłał asa i jastrzębianie mieli trzy punkty przewagi, a Krzysztof Stelmach poprosił o czas. Taka przewaga Jastrzębskiego Węgla utrzymała się również do drugiej przerwy technicznej, chociaż nasi najpierw odrobili dwa punkty, gdy Łasko został zablokowany, a po chwili nie zmieścił piłki w polu gry, aby za moment je stracić dzięki świetnej grze Bartmana. As Dominika Witczaka zapoczątkował jednak pogoń ZAKSY za rywalem. Po dwóch punktach Rouziera było 17:17, po czym nasi siatkarze wyszli na dwupunktowe prowadzenie, gdy Michał Ruciak zdobył punkt atakiem na "czystej siatce", a po chwili dodał do tego "oczko" z zagrywki (21:18). Końcówka to wspaniała gra naszych siatkarzy w bloku, na który najpierw się nadział Zbigniew Bartman, a po chwili Michał Kubiak i ZAKSA prowadziła 1:0, co rokowało dobrze na pozostałe sety.
Nikt wtedy nawet nie mógł przypuszczać, że były to miłe złego początki. W drugiej partii nasi wyszli na jednopunktowe prowadzenie po bloku na Michale Łasko (3:2), ale po chwili to rywale dwukrotnie postawili blok (Rouzier i Czarnowski) i zaczęli budować przewagę (6:8). Po przerwie odskoczyli jeszcze bardziej, gdy Rouzier dwa razy nie sforsował bloku (6:10). Co prawda as Patryka Czarnowskiego i kontra Rouziera dały nam punkt kontaktowy i nadzieję na odrobienie strat (14:15), jednak dotknięcie siatki w zespole ZAKSY i atak Ruciaka w aut przywróciły stan sprzed przerwy. Końcówka to znakomita gra Jastrzębskiego Węgla blokiem. Dwa bloki na francuskim atakującym w barwach trójkolorowych dały cztery punkty przewagi siatkarzom z Jastrzębia, którzy przed końcem jeszcze raz zasadzili sie na atakującego naszego zespołu i doprowadzili do piłki setowej, którą skończyli za drugim razem (20:25).
Początek trzeciej partii to był prawdziwy koncert w wykonaniu Jastrzębia, które przy zagrywce Łaski wyszło na prowadzenie 0:4. Jednak jeszcze przed przerwą nasi zmniejszyli o jeden punkt dystans dzielący ich do rywali, a kiedy zablokowany został Zbigniew Bartman przewaga Jastrzębia zmalała do dwóch "oczek" (7:9). Dwa ataki Łaski i as Holmesa przywróciły jednak prowadzenie sprzed chwili, po czym punkt zdobył Bartman, po nim kontrę wygrał Łasko i rywale mieli aż siedem punktów przewagi nam naszymi siatkarzami, co okazało sie wystarczające, zwłaszcza, że nasz zespół nie podjął już walki w tym secie.
Czwarty set miał przywrócić nadzieję i otworzyć drogę do tie- breaka. Na pierwszej przerwie technicznej goście prowadzili jednym punktem, po czym Michał Ruciak został zatrzymany z drugiej linii i ich przewaga wzrosła do dwóch "oczek". Dotkniecie siatki w zespole z Jastrzębia i punkt zdobyty przez Michała Ruciaka po znakomitej obronie Dominika Witczaka doprowadziły do remisu (10:10), który utrzymał się jeszcze przed jakiś czas (14:14), po czym błąd podwójnego odbicia w zespole Jastrzębskiego Węgla dał pierwsze prowadzenie od dłuższego czasu siatkarzom ZAKSY. Nie trwało ono jednak długo, bo przy zagrywce Bartmana goście zdobyli cztery punkty (16:20) i pewnie zmierzali do końca. Nasi próbowali jeszcze walczyć: przy zagrywce "Samika" zablokowany został Michał Kubiak, Popelka wprowadzony na blok skończył kontrę, ale goście na więcej nie pozwolili, wygrywając i tę partię, i tym samym grzebiąc nadzieję na przedłużenie tego meczu.
Cóż można w takiej sytuacji napisać. Ponoć nadzieja umiera ostatnia. I niech tak będzie, bo szanse na zwycięstwo wciąż są. Muszą w to tylko uwierzyć zawodnicy, a potem tę wiarę urzeczywistnić.
Autor: Janusz Żuk
Zobacz fotoreportaż z tego spotkania
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
P. Czarnowski
|
35% |
D. Witczak
|
25% |
M. Ruciak
|
20% |
P. Zagumny
|
10% |
A. Rouzier
|
5% |
P. Gacek
|
5% |
|
|
|