Sezon 2014/2015
Play-off o miejsca 5-12
(I mecz)
AZS Olsztyn vs. ZAKSA Kędzierzyn
(21:25, 25:22, 25:20, 22:25, 15:12)
Składy:
AZS: Cabral, Dobrowolski, Hain, Zniszczoł, Bednorz, Ogurcak, Potera (L) oraz Zatko, Łuka;
ZAKSA: Witczak, Abdel-Aziz, Rejno, Wiśniewski, Kooy, Loh, Zatorski (L) oraz Zagumny, Ruciak, Kaźmierczak.
Nie rozpoczęli najlepiej walki o piąte miejsce siatkarze ZAKSY, którzy przegrali w Olsztynie z AZS-em 3:2 i chociaż zdobyty jeden punkt stawia nas w lepszej sytuacji w meczu rewanżowym w Kędzierzynie, to przed ewentualnymi kolejnymi meczami ze znaczniej trudniejszymi rywalami, niepokojem napawa fakt, że nasi zawodnicy przegrali tie-break, prowadząc 1:7 i mając rywala na przysłowiowym widelcu.
Pierwszego seta, wygranego przez ZAKSĘ, od zepsutej zagrywki rozpoczął Ogurcak, po nim punkt zdobył Cabral, który dziś zagrał wyjątkowo na pozycji atakującego ze względu na kontuzję Szymańskiego i Adamajtisa, a po chwili ZAKSA dwukrotnie postawiła blok i na tablicy pojawił się wynik 1:5. Jednak po chwili atak Dicka Kooya w aut, wygrana przez Ogurcaka kontra, punktowa zagrywka Dobrowolskiego pozwoliły gospodarzom wyrównać (9:9). Po chwilowej grze punkt za punkt ZAKSA odzyskała prowadzenie po zagrywce i ataku Dominika Witczaka i na drugą przerwę schodziła, prowadząc dwoma punktami. Dwa punkty Cabrala doprowadziły do wyrównania (17:17), po czym ZAKSA przystąpiła budowania przewagi. Krzysztof Rejno zdobył punkt z zagrywki, zablokowany został Bednorz i nasz zespół prowadził 18:22. Gospodarze nie odrobili już tej straty, a ostatni punkt zdobył z zagrywki Dick Kooy.
Drugiego seta lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy po ataku Cabrala i Ogurcaka prowadzili 7:4, lecz dwie zagrywki Abdel-Aziza i atak Dominika Witczaka pozwoliły ZAKSIE wyrównać (7:7). Olsztynianie odrobili straty i przez jakiś czas byli o jeden punkt przez naszym zespołem (12:11), a po zagrywce Dobrowolskiego schodzili na drugą przerwę techniczną wygrywając 16:13. Kędzierzynianie nie dali za wygraną i po ataku Dominika Witczaka przegrywali już tylko jednym punktem (21:20), ale wtedy skutecznym blokiem popisał się Piotr Hain i rywale znowu byli bliżej wygranej, co tez się stało po zagrywce w siatkę Wojciecha Kaźmierczaka.
W trzecim secie ZAKSA prowadziła 1:4 po błędach Zniszczoła i Bednorza, ale na pierwszej przerwie technicznej wygrywała już tylko jednym punktem po zagrywce Ogurcaka i bloku Haina (7:8). Kiedy ten sam zawodnik zdobył punkt z zagrywki, na prowadzenie wyszli gospodarze, którzy przez jakiś czas mieli dwa punkty przewagi po ataku Łukasza Wiśniewskiego na aut. Jednak jeszcze przed drugą przerwą techniczną nasi zawodnicy wyrównali po ataku Dominika Witczaka, a kiedy Krzysztof Rejno skończył krótką prowadzili jednym "oczkiem" na drugiej przerwie technicznej (15:16). Blok Ogurcaka na Kooyu i atak w aut Witczaka pozwoliły gospodarzom wyjść na prowadzenie, którego nie oddali do końca, zwłaszcza że Łukasz Wiśniewski najpierw nie skończył ataku, a po chwili został zablokowany przez Haina.
W czwartym secie, w którym wygrana dawała trzy bezcenne punkty gospodarzom i otwierała szansę na ewentualny "złoty set" w Kędzierzynie, początek należał do AZS-u, który prowadził już 3:1, ale ZAKSA szybko odrobiła straty i po błędzie Cabrala na tablicy pojawił się remis (4:4). Kolejne akcje należały do Dicka Kooya i po zagrywce tego zawodnika na pierwszej przerwie było 5:8. Prowadzenie naszego zespołu nie trwało długo, bo zagrywka Miłosza Zniszczoła przyniosła gospodarzom wyrównanie (8:8), a błąd Kooya w ataku -jednopunktowe prowadzenie, które wzrosło do dwóch punktów, gdy Hain zablokował Krzysztofa Rejno (11:9). ZAKSA odrobiła straty, gdy Michał Ruciak posłał asa, a Dominik Witczak wygrał kontrę i na drugiej przerwie technicznej nasz zespół wygrywał jednym punktem (15:16). Niemal do ostatniej piłki trwała walka o zwycięstwo, którą wygrali nasi siatkarze, doprowadzając do remisu.
Piaty set rozpoczął się znakomicie dla ZAKSY, bo od świetnych zagrywek Dicka Kooya, które na punkty zamieniali jego koledzy (1:7). I kiedy wydawało się, że dwa punkty powędrują do Kędzierzyna, gospodarze rzucili się do odrabiania strat i przy zagrywce Bednorza odrobili niemal cały dystans (7:8). Jeszcze przez moment to nasz zespół był bliżej wygranej, ale wtedy przez Bednorza zablokowany został Dominik Witczak, taki sam los sprawił Cabral Kooyowi, a Bednorz jeszcze raz zasadził się na Dominika i rywale wygrywali 13:11, a po chwili po ataku Ogurcaka 15:12
Autor: Janusz Żuk
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
D. Kooy
|
40% |
D. Witczak
|
15% |
P. Zatorski
|
15% |
K. Rejno
|
10% |
M. Ruciak
|
10% |
N. Abdel-Aziz
|
5% |
L. Loh
|
5% |
|
|
|