Sezon 2014/2015
Play-off o miejsca 5-12
(II mecz)
ZAKSA Kędzierzyn vs. AZS Olsztyn
(25:17;25:19;25:14)
Składy:
ZAKSA: Witczak, Zagumny, Gladyr, Wiśniewski, Kooy, Ruciak, Zatorski (L) oraz Loh, van Dijk.
AZS: Cabral, Dobrowolski, Hain, Zniszczoł, Bednorz, Ogurcak, Potera (L) oraz Zatko, Łuka;
W rewanżowym meczu play-off o prawo gry o piąte miejsce w PlusLidze w sezonie 2014/2015 siatkarze ZAKSY po przegranej 2:3 w Olsztynie dziś zdeklasowali rywala i, nie pozostawiając cienia wątpliwości, pokazali, że przegrana w stolicy Warmii i Mazur była tylko przypadkiem. Po profesorku piłki rozdzielał dziś Paweł Zagumny, który mógł liczyć na wsparcie pozostałych graczy, a ponieważ rywal popełniał błędy, dominacja niebiesko-biało-czerwonych była bezdyskusyjna.
Pierwszego seta nasi siatkarze rozpoczęli od mocnego uderzenia, bo po bloku Jurija Gladyra na Zniszczole, punktowej zagrywce Michała Ruciaka i kontrze Dicka Kooya prowadzili 4:0. Co prawda goście po chwili wyrównali, ale dobre zagrywki Gladyra i Wiśniewskiego wystarczyły, by ZAKSA na pierwszej przerwie wygrywała 8:5. Przez jakiś czas utrzymywało się trzypunktowe prowadzenie naszego zespołu, ale jeszcze przed drugą przerwą punkt zdobył Dominik Witczak, Gladyr skończył przechodzącą i ZAKSA prowadziła pięcioma "oczkami" (16:11). W końcówce dominacja naszych siatkarzy była bezdyskusyjna, zwłaszcza że przy zagrywce Witczaka "Wiśnia" skończył przechodzącą, po chwili Hain nadział się na blok Gladyra, przez blok nie przebił się Ogurcak i po ataku Jurija Gladyra z krótkiej ZAKSA wygrała 25:17.
Drugiego seta ZAKSA rozpoczęła od ataku Dominika Witczaka i zagrywki Jurija Gladyra (2:0), ale po chwili AZS wyrównał. Wystarczyły jednak błędy AZS-u by na tablicy pojawił się wynik 7:2, a po ataku Dominika Witczaka 8:3. Po przerwie rywale rzucili się do odrabiania strat na tyle skutecznie, że prowadzenie ZAKSY stopniało do dwóch "oczek" (9:7), a po atakach Cabrala AZS wyrównał (11:11). Wtedy ZAKSA znowu włączyła zagrywkę (asa posłał Gladyr), Wiśniewski skończył kontrę i na drugiej przerwie technicznej nasz zespół wygrywał 16:13. Blok Gladyra na Zniszczole, atak Cabrala poza boisko, znakomita kontra Kooya budowały przewagę, której rywal nie był w stanie zniwelować i po ataku Wiśniewskiego przegrał tego seta 25:19.
Od początku trzeciej partii kędzierzynianie przystąpili z mocnym zamiarem nie przedłużania tego spotkania, więc wynik 5:1 nie mógł dziwić. Po chwili dwoma atakami popisał się wprowadzony za Dominika van Dijk i nasz zespół wygrywał 7:2. Co prawda rywale odrobili dwa punkty, ale atak i zagrywka Kooya ostudziły ich zapał do gry (9:4). Po chwili na tablicy wyników pojawił się rezultat 16:10 po kilku znakomitych akcjach van Dijka zarówno w bloku jak i w ataku. 17 punkt przyniósł atak Wiśniewskiego po znakomitej obronie w wykonaniu Zatorskiego, a w kolejnych akcjach bardzo skuteczny okazał się holenderski "Wieżowiec". Końcówka należała jednak do powracającego do formy Michała Ruciaka, który swoimi technicznymi zagrywkami pogrążył Piotra Lukę, który trzykrotnie nie poradził sobie z serwami naszego przyjmującego.
Wygrana cieszy z kilku powodów. Po pierwsze siatkarze ZAKSY uniknęli wyniku, który byłby najgorszy w historii klubu, a na który na pewno nie zasłużyli. Po drugie zawodnicy pokazali, że grając w tym sezonie w pełnym składzie mogliby ugrać znacznie więcej. Po trzecie mamy szansę zakończyć sezon małym happy endem, co nam wszystkim się należy.
Autor: Janusz Żuk
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
J. Gladyr
|
33% |
Ł. Wiśniewski
|
18% |
D. Kooy
|
12% |
P. Zatorski
|
12% |
P. Zagumny
|
9% |
M. Ruciak
|
6% |
K. Van Dijk
|
6% |
D. Witczak
|
3% |
|
|
|