Sezon 2015/2016
FINAŁ
I mecz
ZAKSA Kędzierzyn vs. Resovia Rzeszów
(25:20, 25:14, 25:18)
Składy:
ZAKSA: Konarski, Toniutti, Gladyr, Czarnowski, Tillie, Deroo, Zatorski (L) oraz: Bociek, Rejno, Semeniuk,
Resovia: Kurek, Drzyzga, Holmes, Paszycki, Achrem, Jaeschke, Ignaczak(L) oraz: Dryja, Penczew, Tichacek, Śliwka, Wojtaszek (L).
W pierwszym meczu finałowym PlusLigi rozgrywanym w Kędzierzynie-Koźlu siatkarze ZAKSY jak czołg rozjechali Resovię Rzeszów, która tylko do drugiej przerwy technicznej pierwszej partii toczyła wyrównany pojedynek z gospodarzami. Końcówka pierwszego seta należała już jednak do naszych siatkarzy, którzy w kolejnych dwóch partiach niepodzielnie dominowali na parkiecie.
W pierwszym secie, który ZAKSA rozpoczęła z Patrykiem Czarnowskim na środku siatki, który zastąpił skarżącego się na kontuzję łydki Łukasza Wiśniewskiego, do stanu 3:3 oba zespoły grały punkt za punkt. Jednak punktowa zagrywka Holmesa, blok na Deroo i wygrana kontra skończona przez Kurka dały trzy punkty przewagi na pierwszej przerwie technicznej Resovii (5:8) Trzypunktową przewagę rywale utrzymali jeszcze przez kilka akcji, ale kiedy Jurij Gladyr posłał asa (12:13), a Sam Deroo w pojedynkę zatrzymał Bartosza Kurka, ZAKSA wyrównała, a po chwili wyszła na dwupunktowe prowadzenie po znakomitej obronie Pawła Zatorskiego i kontrze Belga (16:14). W kolejnych akcjach punktował Patryk Czarnowski, który skończył piłkę przechodzącą, rzeszowianie dwa razy dotknęli siatki i przewaga ZAKSY urosła do pięciu punktów (22:17). Takiej zdobyczy punktowej ZAKSA już nie zmarnowała, a ostatni 25. punkt zdobył znowu z zagrywki Jurij Gladyr.
Drugi set rozpoczął się znakomicie dla naszych siatkarzy, którzy po bloku na Bartoszu Kurku i dwóch błędach atakującego Resovii wygrywali 5:2 i taką przewagę utrzymali do pierwszej przerwy technicznej (8:6). Kolejne wygrane kontry ZAKSY dały jej jednak szybko cztero punktowe prowadzenie, które powiększył Dawid Konarski, posyłając trzy asy (17:10). Znakomita seria ZAKSY trwała nadal, bo po wygranych kontrach (Konarski i Tillie) nasi siatkarze wygrywali 20:10! i pewnie zmierzali do końca (25:14).
Tylko do stanu 2:2 oba zespoły grały równo w ostatniej partii. Kiedy Dawid Konarski skończył kontratak, ZAKSA wyszła na prowadzenie, które powiększyła po bloku na Achremie i zagrywce Dawida Konarskiego (6:3). Serię punktów naszym siatkarzom przyniosły zagrywki Patryka Czarnowskiego, po których Kevin Tllie wyprowadzał kontry (17:8, 19:9) i wiadomym się stało, że tego meczu rzeszowianie już nie wygrają. Na koniec wobec rozluźnienia naszych siatkarzy rywale odrobili część punktów (23:16), ale na więcej nie było ich stać i trzeci set oraz mecz padły łupem ZAKSY.
Ogromna radość zapanowała w wypełnionej po brzegi hali "Azoty", chociaż do pełni szczęścia droga jeszcze bardzo daleka. Jedno jest pewne - ZAKSIE nie przeszkodziło długie oczekiwanie na finał bez meczu. Martwi natomiast uraz Łukasza Wiśniewskiego, który w tym sezonie grał znakomicie.
Autor: Janusz Żuk
Zobacz fotoreportaż z tego spotkania
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
D. Konarski
|
25% |
S. Deroo
|
22% |
K. Tillie
|
16% |
B. Toniutti
|
13% |
|
|
|