Sezon 2015/2016
FINAŁ
III mecz
Resovia RzeszówZAKSA Kędzierzyn
(23:25, 21:25, 13:25)
Składy:
Resovia: Kurek, Drzyzga, Holmes, Paszycki, Achrem, Jaeschke, Wojtaszek(L) oraz: Witczak, Tichacek, Śliwka,Dryja.
ZAKSA: Konarski, Toniutti, Gladyr, Czarnowski, Tillie, Deroo, Zatorski (L) oraz: Wiśniewski, Rejno,
Trzynaście lat czekał Kędzierzyn na mistrzostwo Polski, dwanaście lat czekał na ten tytuł nasz serwis internetowy, ale cierpliwość wszystkich sympatyków kędzierzyńskiej siatkówki została sowicie nagrodzona, bo 26 kwietnia 2016 r. siatkarze ZAKSY w znakomitym stylu, wygrywając w finale trzy mecze bez straty seta przywrócili Kędzierzynowi - Koźlu miano stolicy polskiej siatkówki męskiej.
Trzeci mecz finałów siatkarze ZAKASY określali jako ten najtrudniejszy, bo w Rzeszowie zawsze gra się ciężko, a po dwóch łatwych wygranych naszego zespołu w Kędzierzynie-Koźlu łatwo było o dekoncentrację i doprowadzenie do nerwowych końcówek. Początek meczu potwierdzi ł też, że rzeszowianie we własnej hali walczyć będą o każdą piłkę, a doping kibiców wyzwoli w nich dodatkowe pokłady energii. Po kuliku akcjach gospodarze prowadzili więc 4:1, kiedy to najpierw Alek Achrem wygrał kontrę, a po chwili na blok nadział się Dawid Konarski. Ferdinando de Giorgi nie czekał długo i poprosił o przerwę, po której Patryk Czarnowski swoją zagrywką pokonał Jaeschke, co zmniejszyło przewagę rywali do dwóch punktów. Kolejnego asa posłał z kolei Kevin Tillie, a Sam Deroo skończył długą akcję i na pierwszej przerwie technicznej ZAKSA przegrywała tylko jednym punktem. Jeszcze przez jakiś czas oba zespoły grały bardzo równo,
lecz tuż przed drugą przerwą techniczną punkt zdobył Jurij Gladyr, kontrę skończył Sam Deroo i nasi siatkarze po raz pierwszy wyszli na prowadzenie (15:16), które powiększyli, gdy Tillie zdobył punkt po znakomitej obronie ataku Bartka Kurka przez Pawła Zatorskiego (18:20). Kolejne dwie kontry naszych siatkarzy dały nam czteropunktowe prowadzenie (18:22) i chociaż w końcówce dwa razy zablokowany został Sam Deroo, nasi wygrali tego seta po znakomitym ataku Patryka Czarnowskiego.
W drugiej partii tylko do stanu 4:4 oba zespoły grały równo. Przy tym wyniku ZAKSA zdobyła cztery punkty, blokując Bartosz Kurka i Alka Achrema i na przerwie technicznej prowadziła 5:8. Po przerwie prowadzenie ZAKSY jeszcze wzrosło (7:13) - najpierw na blok nadział się Bartosz Kurek, po chwili taki sam los spotkał Achrema, a Kevin Tillie wygrał kontrę po kolejnej znakomitej obronie Pawła Zatorskiego. Rzeszowianie odrobili kilka punktów, gdy Holmes zdobył punkt bezpośrednio, z zagrywki, a Tillie posłał piłkę na kontrze na aut, ale wtedy sprawy w swoje ręce wziął szkoleniowiec ZAKSY i wszystko wróciło do normy (12:16). Nie był to jednak koniec emocji, bo Resovią wkrótce wyrównała (17:17) po błędzie rozegrania Toniuttiego, punktowej zagrywce Achrema i podwójnym bloku na Czarnowskim (17:17). Na więcej nasi siatkarze już nie pozwolili i po chwili było 18:20, gdy na blok nadział się Achrem i 19:22, po bloku na Dominiku Witczaku. Nasi do końca kontrolowali wynik i wygrali 21:25.
Trzeci set okazał się już tylko formalnością. ZAKSA bardzo szybko uzyskała prowadzenie(1:4), które powiększała do pierwszej przerwy technicznej (4:8). Rywale, którzy w dwóch pierwszych setach próbowali dobrać się do skóry naszego zespołu, widocznie uznali, że w tym sezonie nie stać ich na to, więc zaczęli popełniać seriami błędy, co dało naszym zawodnikom szybką wygraną 13:25 i eksplozję radości.
Warto było czekać przez tyle lat, aby przeżyć emocje, w których uczestniczyliśmy w ostatnim sezonie, a zwłaszcza w tych dniach finałów. Wielu obecnych kibiców naszego zespołu nie pamięta już czasów wielkiego Mostostalu, ale dla nas, którzy pamiętamy tamte dni, dzisiejszy wieczór jest jak spełniony sen, spełnione marzenie. Jest to również spełniony sen dla wielu zawodników ZAKSY, którzy kilka lat musieli czekać na ten medal - dla Jurka Gladyra, dla Patryka Czarnowskiego, który tak wspaniale zastąpił Łukasza Wiśniewskiego, a przecież trafił do ZAKSY tuż przed rozpoczęciem sezonu, dla Grzesia Boćka, który najpierw zmagał się z chorobą, a teraz boryka się z kontuzją kręgosłupa, dla byłych Mostostalowców - Michała Chadały i Sebastiana Świderskiego i wszystkich, którzy mają niebiesko - biało -czerwone serce.
Autor: Janusz Żuk
Zobacz fotoreportaż z tego spotkania
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
P. Zatorski
|
20% |
B. Toniutti
|
18% |
J. Gladyr
|
16% |
S. Deroo
|
15% |
|
|
|